Na środowej manifestacji antyimigranckiej we Wrocławiu związany ze Zbigniewem Stonogą, Piotr Rybak spalił kukłę przedstawiającą Żyda. Nie wiadomo, co robiła ona na… antyislamskiej manifestacji. Wiemy natomiast, kim jest podpalacz.
Spalenie kukły posłużyło m.in. „Gazecie Wyborczej” do dyskredytowania protestów antyimigracyjnych. Wyborcza.pl publikuje tekst:
Polscy intelektualiści: "Teraz palą kukły, kiedyś spalą nas". Z kolei prokuratura wszczęła śledztwo ws. manifestacji przeciwko imigrantom, która odbyła się na wrocławskim Rynku.
Kim jest podpalacz? Piotr Rybak określany jest jako „działacz polityczny bez życiorysu”. Były lider Oburzonych, reprezentant oszukanych przedsiębiorców, górników, rolników, transportowców polskich, zwolenników JOW-ów i narodowców. Współpracownik Stonogi, Kukiza i Kowalskiego. Widywany podczas manifestacji w Trójmieście, Warszawie, Wrocławiu i na Śląsku -
sylwetka Piotra Rybaka znana jest wszystkim, którzy organizowali protesty przeciwko patologiom III RP. Z jakiś względów przed jego działalnością przestrzegają jego byli współpracownicy.
„W związku z zachowaniem Piotra Rybaka z Wrocławia, niegodnym uczciwego i inteligentnego człowieka, który z jednej strony wielokrotnie deklarował ścisłą współpracę z naszym stowarzyszeniem „OBURZENI”, z drugiej zaś – w tym samym niemal czasie – rozpowszechnia oszczercze wobec nas informacje, pozwolimy sobie wyrazić sugestię, by zachować wyjątkową powściągliwość we wszelkich kontaktach z tym człowiekiem” -
napisali w oficjalnym oświadczeniu reprezentanci stowarzyszenia „Oburzeni”. Rybak był także szefem Ruchu Kukiza do momentu kiedy nie stwierdził, że Kukiz
„jest prowadzony przez służby”, po czym realizował swoją, jednoosobową kampanię przeciwko jego ugrupowaniu. Paweł Kukiz odniósł się do jego postawy w jednym ze swoich postów.
„Nasz ruch jest ewidentnie rozgrywany. To nie przypadek - te wypowiedzi - Pan Rybak, Pan Raczyński” - napisał Kukiz.
Rybak organizował manifestacje w obronie Zbigniewa Stonogi, na których rozdawał m.in. koszulki z logo partii „Stonoga partia polska”. Wciąż przedstawia się jako lider ruchu „Oburzonych”. Na początku listopada ogłosił, że chce razem z Marianem Kowalskim tworzyć nową antysystemową formację.
Spalenie kukły wywołało falę oburzenia w przeróżnych środowiskach, także wśród samych narodowców.
„Jako narodowiec stwierdzam, że na 99 % to była milicyjna prowokacja. To jak z budką w Warszawie. Cui bono” - komentowali narodowcy na jednym z portali.
„To jest jakiś kumpel Stonogi - on nigdy z ND/RN nie miał wiele wspólnego, do tego roku...” - podkreślali internauci.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
MP