Decyzję Pana Prezydenta traktuję jak symbol przywracania podstawowego poczucia sprawiedliwości, uczciwości i przyzwoitości w życiu publicznym.
Dodał też, że sąd wydał wyrok skazujący „naruszając przy tym elementarne zasady procesu karnego”.
– W odczuciu pana prezydenta cała sprawa miała polityczny wymiar – powiedział z kolei o motywach decyzji głowy państwa Andrzej Dera, jeden z prezydenckich ministrów.
Pod koniec marca tego roku – wbrew wcześniejszym decyzjom sądów i prokuratury generalnej – warszawski Sąd Rejonowy dopatrzył się winy byłego szefostwa CBA za akcję w sprawie afery gruntowej. Kamiński został skazany na trzy lata pozbawienia wolności oraz zakaz zajmowania stanowisk publicznych przez 10 lat. Wyrok był nieprawomocny.
Sędzia Wojciech Łączewski stwierdził, że Mariusz Kamiński, jako szef CBA, przekroczył swoje uprawnienia.
Za winnego sąd uznał również Macieja Wąsika, byłego wiceszefa CBA i także skazał go na trzy lata więzienia.
Oprócz Kamińskiego i Wąsika skazani zostali również byli dyrektorzy Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA – Grzegorz Postek i Krzysztof Brendel. Otrzymali kary 2,5 roku więzienia oraz dziesięcioletni zakaz zajmowania stanowisk publicznych.
Tuż przed wyborami parlamentarnymi, po ponad sześciu miesiącach od wyroku, sędzia Wojciech Łączewski opublikował uzasadnienie sądowej decyzji. Były szef CBA wydał wtedy oświadczenie w tej sprawie. – Używanie wobec mnie albo wobec moich współpracowników sformułowania „skazany, w sytuacji kiedy postępowanie nie zostało prawomocnie zakończone jest nadużyciem skutkującym konsekwencjami prawnymi – napisał Kamiński.