Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Szaleństwo Merkel! Niemiecka kanclerz za dalszym przyjmowaniem wszystkich imigrantów

Kanclerz Angela Merkel sprzeciwiła się określeniu górnej liczby tzw. uchodźców, których przyjmą Niemcy. Twierdzi też, że Berlin nie może określać, "kto może przyjechać do Niemiec, a kto nie".

wg

Kanclerz Angela Merkel sprzeciwiła się określeniu górnej liczby tzw. uchodźców, których przyjmą Niemcy. Twierdzi też, że Berlin nie może określać, "kto może przyjechać do Niemiec, a kto nie". To zatem kontynuacja szaleńczej polityki przyjmowania wszystkich imigrantów, przeciwko której buntują się nie tylko zwykli Niemcy, ale i koalicjanci Merkel.

Merkel występowała dziś w programie telewizji ZDF. Głównym tematem był oczywiście kryzys imigracyjny, który powoduje coraz większy chaos w Niemczech. Codziennie do tego kraju przybywają tysiące tzw. uchodźców, zachęconych deklaracjami Berlina i wysokimi zasiłkami socjalnymi.

Inwazji imigrantów, zagrażającej bezpieczeństwu obywateli i stabilności państwa, sprzeciwia się coraz więcej Niemców. Przeciwko niezrozumiałej polityce Angeli Merkel protestują również politycy chadeccy pozostający z nią w sojuszu jak premier Saksonii-Anhaltu Reiner Haseloff czy krajowy minister finansów Bawarii Markus Soeder. Ostatnie ich żądanie dotyczyło właśnie ustalenia i ogłoszenia górnej granicy imigrantów, jakich mogą przyjąć Niemcy. Podanie takiej liczby - nawet jeśli byłaby ona duża - uspokoiłoby opinię publiczną i pozwoliło instytucjom państwowym przygotować dokładny plan przyjęcia azylantów.

Co na to Merkel? Stwierdziła, że Niemcy nie podadzą górnej liczby uchodźców, jakich mogą przyjąć, i że jedynym sposobem na ograniczenie imigranckiej fali jest... walka z przyczynami, dla których pojawiają się oni w Europie. Oczywiście Merkel nie dodała, że główną przyczyną kryzysu nie jest strach przed wojną, lecz wysokie zasiłki socjalne, jakie oferują Niemcy i Szwecja. Inaczej przecież tzw. uchodźcy zostawaliby z własnej woli w takich krajach jak Grecja, Chorwacja czy bogate Austria lub Dania. 

Angela Merkel dodała także, że jej kraj "nie może tak po prostu określić, kto może przyjechać do Niemiec, a kto nie może"...

Tymczasem w Szwecji - drugim po Niemczech państwie tak chętnie przyjmującym imigrantów - chaos również narasta. Przywrócenie kontroli na granicach nic nie dało. W środę, przed wprowadzeniem kontroli, na terytorium Szwecji dostało się 1653 nielegalnych imigrantów - natomiast dzień później, gdy straż graniczna zaczęła wypełniać swoje obowiązki, granice przekroczyło... 1676 tzw. uchodźców. Co więcej, połowa z nich to... Afgańczycy, których obecnie przybywa do Szwecji już więcej niż Syryjczyków. Tylko w tym roku w Szwecji - kraju liczącym 9,8 mln ludzi - o azyl poprosiło 120 tys. przybyszów spoza Europy. 

Reklama

wg

Reklama