Rząd nie przedstawia swojego stanowiska ws. imigrantów. W Sejmie odbyła się debata, ze strony rządzących nie usłyszeliśmy konkretów. Premier Ewa Kopacz zmieniała zdanie w tej kwestii. 15 września mówiła:
„Dzisiaj możemy się zgodzić na tyle, na ile możemy się zgodzić. Nie ponad swoje siły”,
by 19 września stwierdzić, że
„My jesteśmy przygotowani na dużo więcej, niż tam w tej chwili proponujemy”.
Dodatkowo prawa głosu w temacie przyjęcia imigrantów pozbawił nas Donald Tusk. Do tego jest to ukłon w kierunku swojej dawnej partii – Platformy Obywatelskiej. Ewa Kopacz, nieważne czy chciałaby, czy nie, po zjawieniu się w Brukseli w środę już nic nie wskóra. Decyzja zapadnie na spotkaniu unijnych ministrów spraw wewnętrznych we wtorek – co będzie doskonałą wymówką dla szefowej polskiego rządu.
Szef MSZ zaniepokojony jest, że głosu w Sejmie w tej sprawie nie zabrała Beata Szydło, a dokładniej, jak powiedział sam Schetyna – premier Szydło.
– powiedział Grzegorz Schetyna.Powiem bardzo grzecznie na tyle ile mogę. Zabrakło mi stanowiska premier Szydło na środowej debacie
"Oczekuje się od nas gestu". Ewa Kopacz przyznaje, że decyzja za Polskę już podjęta
Szefowi dyplomacji chodziło, że podczas środowych wystąpień w Sejmie w imieniu Prawa i Sprawiedliwości wystąpił prezes partii - Jarosław Kaczyński, a nie Beata Szydło – kandydatka na premiera nowego rządu. Jednak jak mogliśmy usłyszeć, polityk PO już mianuje Beatę Szydło premierem. Do głosowania jeszcze ponad miesiąc, a on już pogodził się z przegraną w wyborach parlamentarnych?
Zobacz wideo: