Premier opowiadała się za bardzo solidnym oddzieleniem imigrantów ekonomicznych od uchodźców oraz uszczelnieniem granic. – My dzisiaj w Europie możemy być przykładem. Nasza wschodnia granica jest jednocześnie wschodnią granicą Europy. Nie ma zalewu imigrantów w Polsce, mamy swoje procedury i sprawną Straż Graniczną – uspokajała. Podkreśliła, że warunkiem jest to, że Polska będzie weryfikować tych, którzy będą do naszego kraju przyjeżdżać.
W Sejmie nie padła liczba ilu w sumie uchodźców trzeba będzie przyjąć. Jednak Jacques Attali – jak podało RMF FM – w wywiadzie dla znanej francuskiej informacyjnej stacji telewizyjnej LCI zasugerował, że obecne przewidywania dotyczące napływu około miliona uchodźców są nierealistyczne i według niego, liczba uchodźców, którzy chcą przedostać się z Syrii i Iraku przez Turcję lub Liban do Unii Europejskiej to blisko trzy miliony, a następne trzy miliony imigrantów zamierza przedostać się na nasz kontynent z krajów afrykańskich.
Attali twierdzi, że polityka niemieckich władz, które ogłosiły gotowość przyjęcia około 800 tysięcy uchodźców nie jest "altruistyczna". Według niego, należałoby mówić o "egoistycznym altruizmie".
Attali, w latach 80. był specjalnym doradcą ówczesnego prezydenta Francji Francois Mitterranda. Dziś tłumaczy, że Angela Merkel zapraszając imigrantów chce walczyć z negatywnymi skutkami niżu demograficznego.