Polska
• 23.07.2015 12:12
„Mamy obowiązek myśleć poważnie o Polsce”. Wystąpienie prof. Glińskiego podczas konwencji PiS
Na początku lipca w Katowicach odbył się Kongres Programowy Prawa i Sprawiedliwości oraz zjednoczonej prawicy. Spotkanie trwało trzy dni pod nazwą „Myśląc Polska”.
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.

Marcin Pegaz/Gazeta Polska
Na początku lipca w Katowicach odbył się Kongres Programowy Prawa i Sprawiedliwości oraz zjednoczonej prawicy. Spotkanie trwało trzy dni pod nazwą „Myśląc Polska”. Przypominamy w całości przemówienie przewodniczącego Rady Programowej prof. Piotra Glińskiego. - Mamy szansę na Piękną Polskę, na odbudowę naszej wspólnoty, na Polskę bezpieczną i podmiotową, na obywatelską i ekonomiczną wolność, na sprawne i racjonalne państwo, sprawiedliwość i solidaryzm społeczny, wreszcie na dynamiczny rozwój gospodarczy - mówił Gliński.
Szanowni Państwo,
chcę mocno podkreślić, że to co tutaj robimy, to nasze spotkanie na Konwencji Programowej Prawa i Sprawiedliwości oraz zjednoczonej prawicy, te 3 dni prezentacji, debat, mozolnych prac programowych, to nasza normalna praca polityczna. Więcej – to nasz obowiązek wobec Polaków, obowiązek każdej odpowiedzialnej opozycji politycznej. Takim obowiązkiem jest rzetelne przedstawienie alternatywy programowej. A nawet więcej – pokazanie, że można inaczej, można inaczej – niż obecna władza - uprawiać politykę, można rozsądnie myśleć o Polsce, przekładać to myślenie na konkretny program działań i konkretne propozycje dla Polaków. Pokazanie alternatywy programowej to nasz, jako polityków, obowiązek, ale to w dzisiejszym czasie może przede wszystkim wielka nadzieja dla Polski. Przedstawiamy tu wizję programową, która jest właśnie taką nadzieją. I – jak kilka tygodni temu powiedział Jarosław Kaczyński my wiemy, że nic się nam nie należy, nie wiadomo jaki będzie wynik wyborów. Ale mamy obowiązek pracy programowej, mamy obowiązek myśleć poważnie o Polsce. Mamy obowiązek przedstawić zamierzenia, rozwiązania i konkrety – nie tylko hasła i slogany. Mamy obowiązek rozmawiać z Polakami o trudnych sprawach programowych. I wbrew temu co twierdzą zwolennicy post-politycznych sztuczek, ludzie, zwykli ludzie w Polsce tego potrzebują. Kilka tygodni temu spotkana w sklepie nieznana mi pani, rozpoznawszy mnie jako osobę pojawiającą się niekiedy w mediach, rzuciła: „niech Pan im powie, że my nie jesteśmy tacy głupi…”. Tak, mówię to: trzeba szanować ludzi, Polacy nie są tacy głupi, zasługują na uczciwą, nawet trudną, ale rzetelną rozmowę programową. Polacy wiedzą co naprawdę jest ważne i nie dadzą się już więcej oszukiwać. Trzeba ich, trzeba nas, traktować poważnie i uczciwie. Dlatego jestem dumny, że moje środowisko polityczne składa tu w Katowicach dowód tego szacunki i powagi. Na 13 panelach głównych i 36 specjalistycznych, 270 polityków i ekspertów i – jak się okazuje – 5 tysięcy uczestników (!) bierze udział w wielkiej debacie programowej, jakiej być może nie widziała jeszcze polska polityka po 1989 roku, rozmawia o problemach i sposobach ich rozwiązywania. To jest poważna, normalna polityczna oferta, której nie można przemilczeć, obśmiać i zakłamać. Niezależnie jak potoczą się losy życia politycznego w Polsce, jest to dorobek, z którego polska polityka, nie tylko nasza strona sceny politycznej, ale cała polska polityka, może być dumna. Jest to dowód, ze polityka może być sensowna i że jest bardzo potrzebna Polakom.
Zgodnie z tym, co zapowiedziała Pani Prezes Beata Szydło, chciałbym powiedzieć o kilku jeszcze najważniejszych wymiarach naszego programu. O sprawach - które obok dwóch kwestii już przedstawionych przez Panią Prezes: ambitnego planu rozwoju gospodarczego oraz reform w sferze społecznej (w sferze wewnątrz-narodowej solidarności) - stanowią istotne dopełnienie naszego projektu zmiany Polski. Są to w zasadzie cztery kwestie:
1. Odbudowa państwa i demokracji;
2. Przywrócenie w Polsce realnej wolności;
3. Odzyskanie podmiotowości Polski i zapewnienie jej bezpieczeństwa;
4. Odbudowa polskiej wspólnoty.
Zauważmy, że bez istotnych, równolegle przeprowadzanych reform we wszystkich tych sześciu obszarach, o których tu mówimy, nie uzyskamy realnej dobrej zmiany, wszystkie one są bowiem ze sobą powiązane, warunkują się wzajemnie. Polska zmiana musi być zmianą całościową i dokonywaną zarówno od dołu, jak i od góry, przez władze i przez obywateli jednocześnie. Przede wszystkim zaś musi być zmianą rozsądną, konsekwentną, ale raczej ewolucyjna niż rewolucyjną (choć w pewnych obszarach reformy w Polsce muszą być zdecydowane), nade wszystko zaś musi to być zmiana sensownie i precyzyjnie przygotowana.
Ad.1. Celem pierwszym, a licząc dwa zadania omówione już przez Panią Prezes - trzecim, jest odbudowa państwa i demokracji. Cel ten realizować będziemy przede wszystkim poprzez:
Po pierwsze, reformę administracji centralnej. Jej istotą będą zmiany dostosowujące strukturę instytucji centralnych do priorytetów programowych przyszłego rządu (o ile uzyskamy mandat do jego utworzenia). Stąd wynika na przykład zamiar powołania Ministerstwa Gospodarki i Rozwoju, Ministerstwa Energii czy Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi, czy – w zupełnie innym obszarze działań - Pełnomocnika Rządu d/s społeczeństwa obywatelskiego. Drugim wymiarem reformy Centrum będzie usprawnienie władzy wykonawczej poprzez wzmocnienie sprawczej roli centrum decyzyjnego zbudowanego wokół Premier Rządu. Jest to konieczne, aby państwo nie było tylko „teoretyczne”, aby jego działania były skoordynowane i rzeczywiście skuteczne. Aby państwo polskie, ludzie nim kierujący, czuli się rzeczywiście odpowiedzialni za sprawy kraju i żeby – w dobrym sensie tego słowa – „używali władzy”, rzeczywiście rządzili w imię realizacji dobra publicznego, a nie jedynie zaklinali rzeczywistość, manipulowali społeczeństwem czy dbali jedynie o dobry wizerunek medialny. Podniosą się głosy, że chcemy wprowadzić ustrój kanclerski, a my po prostu chcemy móc sprawnie rządzić, bo mamy obowiązek nie godzić się na to, żeby polskie państwo nie istniało! Przykładowo na poziomie Premier Rządu powinien być usytuowany ośrodek Studiów Strategicznych a także centrum cyfryzacji i budowy e-państwa (to ostatnie przede wszystkim ze względu na skomplikowany know-how i bardzo wysokie i „wrażliwe” koszty realizacji projektów).
Po drugie, przywrócenie sprawności instytucjom publicznym, m.in. poprzez: wprowadzenie zasady rozliczania za realne efekty; odbudowę propaństwowego korpusu służby państwowej (cywilnej); czy wprowadzenie motywacji patriotycznej/republikańskiej w pracy urzędniczej (co powinno doprowadzić do odbudowy autorytetu urzędnika państwowego); a także odbudowę funkcji kontrolnej społeczeństwa obywatelskiego wobec władzy na wszystkich jej szczeblach.
Po trzecie, oparcie funkcjonowania państwa na myśli strategicznej. W tym zakresie postulujemy powołanie rządowego Centrum Studiów Strategicznych, współpracującego zarówno z prezydencką Narodową Radą Rozwoju, jak i zewnętrznymi organizacjami eksperckimi typu non-profit.
Po czwarte, wzmocnienie funkcji wykonawczej państwa, tam gdzie jest to konieczne, przy jednoczesnym zmniejszeniu skali oddziaływania państwa na pewne obszary rzeczywistości społecznej. Dziś mamy państwo omnipotentne, ingerujące często nadmiernie w sferę spraw prywatnych obywateli, ale jednocześnie słabe i skorumpowane. Chcemy państwa sprawnego i profesjonalnego; konieczne jest podniesienie jego autorytetu, ale państwo powinno się też mądrze, zgodnie z zasadą pomocniczości, samo-ograniczać, współpracować z obywatelami w wykonywaniu swych funkcji, a nawet wiele ze swych zadań delegować na poziom obywateli. Generalnie służyć ma temu nasz projekt reformy sektora obywatelskiego i instytucji demokracji bezpośredniej (omawiany niżej).
Po piąte, wzmocnienie bezpieczeństwa publicznego. Tu nasz główny postulat programowy brzmi jasno: państwo polskie nie może pozostawiać swoich obywateli osamotnionych wobec różnorakich zagrożeń, musi być ich dobrym i przyjaznym opiekunem, i dlatego musi być bliżej ludzi i wspólnot lokalnych. Nie może wycofywać się ze swych obowiązków i funkcji zapewnienia bezpieczeństwa, niezależnie od tego czy chodzi o bezpieczeństwo w miejscach publicznych, przemoc szkolną, oszustwa typu Amber Gold czy plagę dopalaczy. Państwo nie może rejterować i uciekać od odpowiedzialności za zapewnienie przestrzegania praw wobec obywateli, nie może też zwijać swych instytucji lokalnych, takich chociażby jak komisariaty. Prawo w Polsce nie może być regulowane „sytuacyjnie”, przez silniejszych i sprytniejszych, jak zdarza się to niejednokrotnie obecnie. Państwo przyjazne i odpowiedzialne, to także państwo chroniące słabszych i zwykłych Polaków.
Po szóste, rozwój samorządu terytorialnego. Polityka wobec samorządu musi kierować się podstawową zasadą: tyle obowiązków ile finansowania; nie możemy obarczać samorządów nowymi zadaniami bez wskazania źródeł ich pokrycia. Drugą zasadą musi być nacisk na rozwój lokalnej demokracji uczestniczącej. Samorządy muszą stać się w Polsce realną samo-władzą obywateli. Dlatego będziemy popierać współpracę władz lokalnych z ruchami miejskimi i wiejskimi oraz poszerzać zakres funkcjonowania instytucji partycypacyjnych. Po trzecie z kolei, władze centralne powinny być realnie współodpowiedzialne za racjonalne wydatkowanie centralnych funduszy publicznych przeznaczanych na inwestycje na poziomie lokalnym.
Po siódme, usprawnienie systemu sprawiedliwości. Nasza reforma sądownictwa zakłada przywrócenie realnej odpowiedzialności państwa za funkcjonowanie tego systemu. Nieodpowiedzialne eksperymenty się nie sprawdziły; prokuratura musi podlegać nadzorowi instytucji posiadających demokratyczny mandat; sądownictwo nie może podlegać jedynie wewnątrzśrodowiskowej regulacji – widzimy tu miejsce na ścisłą współpracę z Urzędem Prezydenta RP.
Po ósme, racjonalne oszczędności i „uszczelnienie” instytucji polskiego państwa, czego nie należy mylić z ideą tzw. „taniego” (czytaj „tandetnego”) państwa. Jeżeli wroga nam, antydemokratyczna, bo stosująca techniki wykluczania opozycji politycznej z życia publicznego, propaganda wciąż zadaje pytania o źródła finansowania naszych reform, to odpowiadamy, że tymi źródłami będą: po pierwsze, rozwój i wzrost gospodarczy, będący skutkiem programu inwestycyjnego i stymulacji przedsiębiorczości polskiego biznesu; po drugie, transferu korzyści rozwojowych do całego społeczeństwa, czyli bardziej sprawiedliwa i bardziej dynamizująca gospodarkę alokacja naszych zasobów i dochodów; po trzecie, mobilizacja wolnościowo-patriotyczna polskiej wspólnoty, odzyskanie zaufania do polskiego państwa, zmiana społeczno-kulturowa, która doprowadzi do odbudowy polskich talentów, przedsiębiorczości, ale także ducha polskiej wspólnoty, wreszcie wiary, że możemy zmienić Polskę! Po czwarte wreszcie, zdobędziemy dodatkowe zasoby uruchamiając wielkie niewykorzystane rezerwy tkwiące w zakresie oszczędności biurokratycznych i uszczelnienia systemu pobory danin, o czym wspominała już Pani Prezes Beata Szydło. Jedną z najważniejszych funkcji państwa jest skuteczny pobór danin. Tymczasem Polska znajduje się na przedostatnim miejscu wśród wszystkich krajów OECD pod względem sprawności systemu podatkowego (udział kosztu poboru w uzysku); według MFW tracimy rocznie 50 mld zł na samym VATcie; wg NIK suma utraconych podatków to rocznie ok. 70 mld zł. Wydajność podatkowa mierzona z kolei udziałem w PKB spadła w okresie rządów obecnej koalicji z 17,5 w 2007 do 13,1 % w 2013 (13,5% w 2014). Są to olbrzymie niewykorzystane rezerwy. A dodać do tego należy jeszcze ok. 70 mld zł legalnych i ok. 40 mld nielegalnych transferów zagranicznych. My – w przeciwieństwie do obecnej władzy - mamy wolę polityczną przekierowania tych strumieni finansowych w stronę dobra publicznego i wiemy jak to zrobić. Obliczamy na przykład, że w zakresie VATu samo zastosowanie mechanizmu tzw. rozdzielonej płatności mogłoby przynieść rocznie ok. 25 mld wpływów budżetowych.
Warunkiem powodzenia polskich reform jest także odbudowa ładu demokratycznego. W naszym kręgu kulturowym demokracja, i to demokracja, jak uczył Jan Paweł II, oparta o mocny fundament wartości, jest warunkiem koniecznym rozwoju gospodarczego i dobrobytu społeczeństwa. W Polsce obecnej odbudowa demokracji oznacza przede wszystkim: konieczność rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i instytucji demokracji bezpośredniej (o czym niżej); przyznanie demokratycznych, cywilizowanych praw opozycji politycznej i parlamentarnej; oraz reformę mediów, w tym szczególnie mediów publicznych. We wszystkich tych kwestiach mamy konkretne propozycje. Są one bardzo szczegółowo prezentowane na naszej konwencji. Jeżeli uda się je zrealizować, a ich koszt materialny – tu uwaga do funkcjonariuszy medialnych rządzącej koalicji – jest praktycznie żaden, to będziemy mieli w Polsce prawdziwą debatę publiczną, obywatelską kontrolę władzy, sprawstwo obywatelskie i kapitał społeczny na przyzwoitym poziomie, a nawet być może przywrócenie zaufania do instytucji państwa i do polityki! A pamiętajmy, i niech raz na zawsze zapamiętają tę naukową prawidłowość zwolennicy doktryny neoliberalnej w gospodarce, że wszystkie wymienione tu elementy demokracji i cechy kultury demokratycznej budują pozytywne więzi wspólnotowe i tym samym obniżają tzw. „koszty transakcyjne” funkcjonowania społeczeństwa, stanowią wielkie niedoceniane przez nieuków i dyletantów politycznych narodowe bogactwo. Powtarzam: jeżeli uda nam się ten ład demokratyczny odbudować, będziemy mieli w Polsce inny, lepszy, normalny świat, w którym będzie można normalnie żyć i pracować, bez nienawiści i ciągłych medialnych sensacji… bez tego napięcia i ciągłego męczenia ludzi propagandą zakłamującą sprawy publiczne… A gdy uświadomimy sobie znaczenie i wartość następnych głównych wymiarów programowych, które prezentujemy na naszej konwencji – a są nimi, uprzedzam, „więcej wolności” i „odbudowa wspólnoty” - to ta wizja pięknej, wyobrażonej Polski, jaką mamy szansę zrealizować dzięki mądrej polityce, dzięki temu naszemu myśleniu o Polsce, także tu w Katowicach, wydaje się jeszcze bardziej atrakcyjna i kusząca.
Ad. 2. Następnym bowiem, celem programowym, który proponujemy Polakom, jest przywrócenie w Polsce realnej WOLNOŚCI (republikańskiej, obywatelskiej, ekonomicznej, pracowniczej, konsumenckiej, pokoleniowej…). Wolności od zbędnych ograniczeń, np. w przedsiębiorczości, w pracy, ale także w konsumpcji czy w ramach wolności osobistej; i wolności do realizacji wielu dążeń, marzeń i interesów zwykłych obywateli, czy po prostu do obywatelskiej realizacji dobra publicznego. Wiem, że dla wielu ta konstatacja może wydawać się paradoksalna. Nasza strona sceny politycznej, zwłaszcza Prawo i Sprawiedliwość, nie jest kojarzona, i to nie tylko przez rządowe media, z poszerzaniem sfery wolności. A jednak, możemy powiedzieć: IV Rzeczpospolita jest Republiką Wolności! Proszę spojrzeć na nasz program. Jest tam bardzo wiele poważnych propozycji wolnościowych. I NIE SĄ ONE SPRZECZNE Z INNYM PODSTAWOWYM postulatem programowym, o którym mówiłem wyżej i o którym – w kontekście gospodarczym - mówiła Pani Prezes Beata Szydło, mianowicie z aktywnym i odpowiedzialnym zaangażowaniem państwa w tworzenie polityk. Otóż nie ma tu sprzeczności: polityka polska potrzebuje zarówno więcej aktywności państwa, jak i więcej wolności dla obywateli! Chodzi tylko – pod tym względem – o mądre, rozsądne proporcje. Tym bardziej, że obecnie mamy państwo głupie i opresyjne dla ludzi (mandaty, podsłuchy, biurokracja, niezrozumiałe umowy z bankami czy firmami telekomunikacyjnymi, manipulacje medialne, urzędy skarbowe wyrabiające plan finansowy itd. itp.), a jednocześnie beznadziejnie słabe tam, gdzie powinno dbać o rozwój kraju, chronić ludzi i ich prawa, w tym prawa wolnościowe.
Nasz program wolnościowy opiera się na kilku filarach:
Po pierwsze, proponujemy prawdziwą rewolucję pro-obywatelską (swoiste republikańskie państwo obywatelskie) obejmującą: a) reformę sektora pozarządowego ujętą w propozycję 18 nowych rozwiązań i instytucji obywatelskich, w tym m.in. powołanie Polskiego Korpusu Wolontariatu, wsparcie dla rozwoju lokalnych mediów obywatelskich, obywatelską rewitalizację OSP czy „Orlików”, budowę sieci Uniwersytetów Ludowych, powołanie Pełnomocnika ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego przy Prezesie Rady Ministrów, specjalne programy rozwojowe organizacji strażniczych (wach dogów) czy eksperckich (think tanków); b) bezpłatny ogólnokrajowy system pomocy prawnej i obywatelskiej; c) aktywną „obywatelską” politykę społeczną (zgodnie z założeniem, że to obywatele są najbliżej potrzeb społecznych i socjalnych, i najlepiej potrafią je sami rozwiązywać, ew. z pomocą samorządu i państwa); wreszcie d) wsparcie dla rozwoju obywatelskich instytucji obrony wolności i praw obywatelskich (ruchy konsumenckie, miejskie, ekologiczne itp.) - państwo we własnym interesie powinno wspierać te działania legislacyjnie, finansowo i instytucjonalnie.
Po drugie, proponujemy konkretne zmiany legislacyjne w regulacjach dotyczących instytucji demokracji bezpośredniej, takich jak: inicjatywa obywatelska i uchwałodawcza (w pierwszym przypadku proponujemy przepis zakazujący odrzucenia inicjatywy obywatelskiej przez sejm na etapie pierwszego czytania); referendum ogólnokrajowe (m.in. propozycja obligatoryjnego zarządzenia przez sejm przy poparciu miliona obywateli); konsultacje społeczne; wysłuchanie publiczne; czy informacja publiczna (tu rozważamy m.in. utworzenie niezależnego organu administracyjnego właściwego w sprawach dostępu do informacji publicznej i wprowadzenie trybu odwoławczego do niego).
Po trzecie, mamy w swoim programie konkretne propozycje odwołujące się do wolnego wyboru, do bezpośrednich decyzji obywateli w istotnych sprawach ich dotyczących, jak kwestia wieku emerytalnego czy posyłania 6-latków do szkół; a także, nieco odmienny w swym charakterze, postulat wzmocnienia podmiotowego polskiej rodziny, obrony jej praw do opieki nad dziećmi - podejmowania decyzji wychowawczych itp.
Po czwarte, proponujemy pewne istotne zmiany wprowadzające większy zakres wolności dla przedsiębiorców i in. obywateli: np. przyjazne regulacje i ułatwienia dla przedsiębiorców, pakiet praworządności podatkowej, wzmacniający pozycję podatnika wobec urzędu skarbowego czy kartę drobnego przedsiębiorcy, ułatwiającą prowadzenie drobnego biznesu.
Po piąte, proponujemy poszerzenie sfery polskiej wolności, poprzez wsparcie dla polskiej kultury i edukacji. Chcemy, by państwo polskie aktywnie wychowywało do wolności i stwarzało warunki dla wolności i kreatywności twórczej, ale także np. kreatywności ekonomicznej, która też rodzi się z wolności.
Po szóste wreszcie, walczymy o wolność poprzez eliminację wykluczeń i różnego typu przymusów (ekonomicznych, społecznych, kulturowych czy wreszcie symbolicznych). Owe ograniczenia i przymusy, które hojną ręka serwuje nam obecna władza, muszą być ograniczone i zniesione! My nie chcemy monopolu kultury ponowoczesnej, ale nie chcemy też przerażających zróżnicowań materialnych, społecznych i regionalnych. Nie godzimy się na – znaną z „taśm prawdy” - darwinowską wprost pogardę dla słabszych i wykluczanych, także dlatego, że to ogranicza ich (nasze!) prawo do bycia wolnymi! Dlatego nasz program solidarnościowy, prorodzinny, program wyrównywania szans, zrównoważonego rozwoju, ale także programy demokratyzowania dostępu do dóbr kultury i instytucji edukacyjnych (np. obrona małych szkół, czy wykorzystanie funduszy europejskich do rozwiązania problemu braku przedszkoli na wsi, czego obecna władza nie potrafiła zrobić) – to wszystko są programy par excellence wolnościowe – bo zwracają ludziom wolność wyborów życiowych. Szanują człowieka. A od tego są politycy, by o to dbali.
Ad.3. Naszym piątym celem programowym jest odzyskanie PODMIOTOWOŚCI i zapewnienie BEZPIECZEŃSTWA Polski.
Cel ten chcemy realizować poprzez takie wymiary programowe, jak:
Suwerenna, aktywna i „inteligentna” polityka zagraniczna, której świetny przykład dał już Pan Prezydent-Elekt, czyszcząc przedpole polityki polsko-niemieckiej, poprzez postawienie czterech dość oczywistych warunków wstępnych dla naszych prawdziwie partnerskich relacji z Niemcami. Powinna ona również obejmować: odnowienie relacji z USA i UE; powrót do budowy koalicji środkowo-wschodnio-europejskiej i odbudowy pozycji Polski w regionie i na Wschodzie; nacisk na dyplomację ekonomiczną; wielkie zaangażowanie państwa w program współpracy i wsparcia dla Polonii i Polaków zagranicą; wreszcie politykę obrony dobrego imienia Polski (dyplomację pamięci).
Poważny program budowania polskiej obronności, w którym dominują takie cele, jak: amerykańskie bazy w Polsce; ujednolicenie systemu dowodzenia (m.in. cofnięcie tzw. reformy systemu dowodzenia, której założenia powstały w oparciu o kompromitującą dla obecnej władzy tzw. Białą Księgę Bezpieczeństwa z 2013 roku, zakładającą długookresową stabilność sytuacji międzynarodowej w naszym regionie); budowa armii obronnej; rozbudowa rezerw i podniesienie zdolności mobilizacyjnych Polski (obecnie na prawie najniższym poziomie w Europie); rozwój Obrony Terytorialnej; Wprowadzenie Narodowego Programu Przemysłu Obronnego i – w najbliższych latach – podniesienie kwoty na obronność do 2,5% PKB.
Poważna polityka bezpieczeństwa energetycznego, w tym wsparcie dla polskiego węgla.
Obrona polskiej ziemi i lasów oraz wsparcie cywilizacyjne dla wsi.
Docenienie roli kultury i edukacji w budowaniu i kształtowaniu polskiej tożsamości i dumy narodowej oraz oparcie zmiany kulturowej na aksjologii chrześcijańsko-republikańskiej i patriotycznej.
Ad. 4. Wreszcie szóstym wielkim celem programowym, który proponujemy Polakom, i który zawarty jest w naszym programie, to odbudowa POLSKIEJ WSPÓLNOTY!
Tak proszę Państwa: z naszego programu to wynika! A jest to cel może najbardziej Polsce współczesnej potrzebny do osiągnięcia; i może jednocześnie najtrudniejszy do zrealizowania. A jednak nasz program daje prawdziwą nadzieję na jego realizację. Polska może być zjednoczona, nasza wspólnota może być odbudowana, jeżeli uda się spełnić zadania tu postawione! Zauważmy bowiem, że wszystkie omawiane tu pięć wymiarów prezentowanego na naszej konwencji programu, to mechanizmy, filary wymiary szóstego - odbudowy polskiej wspólnoty!
Cel pierwszy – aktywna polityka rozwojowa, rozwój gospodarczy, to budowa fundamentu wspólnoty, to szansa na dobrobyt, który powstaniu więzi wspólnotowych, w naszych warunkach, na pewno sprzyja.
Cel drugi – zadania społeczne, sprawiedliwy podział korzyści rozwojowych, wyzwala silne więzi solidarnościowe budujące wspólnotę.
Cel trzeci – odbudowa państwa i demokracji, tworzy dobry ład instytucjonalny i tak potrzebną nam normalność w życiu codziennym, która sprzyja rozwojowi społecznego kapitału, czyli uogólnionego zaufania, na gruncie którego powstaje wspólnota.
Cel czwarty – wolność, to także podstawa dla trwałości relacji wspólnotowych. Bez wolności, nie ma solidarności, nie ma zaufania i nie ma wspólnoty.
Wreszcie cel piąty – podmiotowość i bezpieczeństwo, w oczywisty sposób chroni i umacnia wspólnotę polityczną.
Zauważmy przy tym, że w trzech ostatnich, prezentowanych tu wymiarach programowych bardzo ważną rolę w kształtowaniu polskiej wspólnoty odgrywa polityka edukacyjna i kulturalna. Polityka, czyli świadome, aktywne kształtowanie rzeczywistości! I na koniec tych uwag może warto podkreślić za Wandą Zwinogrodzką, odwołując się do jednego z 270 głosów prezentowanych na naszej Konwencji Programowej, że Polska potrzebuje także, a może przede wszystkim, świadomej, aktywnej polityki wspólnoto-twórczej, takiego swoistego, świadomego wysiłku kształtowania polskiej wspólnoty. A ta polityka, poprzez kulturę, musi się odwoływać do „czytelnie zdefiniowanej tożsamości” narodowej. Bo tylko taka tożsamość jest dla nas wspólna. Wszelkie inne projekty tożsamościowo-kulturowe, tak usilnie narzucane nam i suflowane po roku 1989 nie sprawdziły się, zbankrutowały zanim wydały jakiekolwiek owoce. A więc polska tożsamość, wcale nie taka bardzo spójna, pełna sporów i różnorodna, ale przecież z gruntu polska, musi stanowić podstawę dla odbudowy polskiej wspólnoty społecznej, kulturowej i politycznej. A prowadzona z aktywną rolą państwa, polska polityka kulturalna powinna „tworzyć narzędzia waloryzacji i selekcji oferty kulturalnej”, bronić „polskiej spuścizny duchowej”, promować własną kulturę i jednoczyć „obywateli wokół wspólnych celów i wartości, które służą ich realizacji, wspierając działania i zjawiska integrujące wspólnotę, nie zaś te, które ją od wewnątrz rozsadzają i niszczą”.
Tak, Proszę Państwa, mamy szansę na Piękną Polskę, na odbudowę naszej wspólnoty, na Polskę bezpieczną i podmiotową, na obywatelską i ekonomiczną wolność, na sprawne i racjonalne państwo, sprawiedliwość i solidaryzm społeczny, wreszcie na dynamiczny rozwój gospodarczy. Mamy cele, określone są środki ich realizacji, i są ludzie gotowi podjąć się odpowiedzialności za realizację tego programu, tej pięknej wizji, dobrej, przyjaznej dla obywateli, dostatniej Polski. Szanowni Państwo! Nic nam się nie należy, ale wszystko zależy od nas!
Źródło: niezalezna.pl
Wczytuję ocenę...
Szanowni Państwo,
chcę mocno podkreślić, że to co tutaj robimy, to nasze spotkanie na Konwencji Programowej Prawa i Sprawiedliwości oraz zjednoczonej prawicy, te 3 dni prezentacji, debat, mozolnych prac programowych, to nasza normalna praca polityczna. Więcej – to nasz obowiązek wobec Polaków, obowiązek każdej odpowiedzialnej opozycji politycznej. Takim obowiązkiem jest rzetelne przedstawienie alternatywy programowej. A nawet więcej – pokazanie, że można inaczej, można inaczej – niż obecna władza - uprawiać politykę, można rozsądnie myśleć o Polsce, przekładać to myślenie na konkretny program działań i konkretne propozycje dla Polaków. Pokazanie alternatywy programowej to nasz, jako polityków, obowiązek, ale to w dzisiejszym czasie może przede wszystkim wielka nadzieja dla Polski. Przedstawiamy tu wizję programową, która jest właśnie taką nadzieją. I – jak kilka tygodni temu powiedział Jarosław Kaczyński my wiemy, że nic się nam nie należy, nie wiadomo jaki będzie wynik wyborów. Ale mamy obowiązek pracy programowej, mamy obowiązek myśleć poważnie o Polsce. Mamy obowiązek przedstawić zamierzenia, rozwiązania i konkrety – nie tylko hasła i slogany. Mamy obowiązek rozmawiać z Polakami o trudnych sprawach programowych. I wbrew temu co twierdzą zwolennicy post-politycznych sztuczek, ludzie, zwykli ludzie w Polsce tego potrzebują. Kilka tygodni temu spotkana w sklepie nieznana mi pani, rozpoznawszy mnie jako osobę pojawiającą się niekiedy w mediach, rzuciła: „niech Pan im powie, że my nie jesteśmy tacy głupi…”. Tak, mówię to: trzeba szanować ludzi, Polacy nie są tacy głupi, zasługują na uczciwą, nawet trudną, ale rzetelną rozmowę programową. Polacy wiedzą co naprawdę jest ważne i nie dadzą się już więcej oszukiwać. Trzeba ich, trzeba nas, traktować poważnie i uczciwie. Dlatego jestem dumny, że moje środowisko polityczne składa tu w Katowicach dowód tego szacunki i powagi. Na 13 panelach głównych i 36 specjalistycznych, 270 polityków i ekspertów i – jak się okazuje – 5 tysięcy uczestników (!) bierze udział w wielkiej debacie programowej, jakiej być może nie widziała jeszcze polska polityka po 1989 roku, rozmawia o problemach i sposobach ich rozwiązywania. To jest poważna, normalna polityczna oferta, której nie można przemilczeć, obśmiać i zakłamać. Niezależnie jak potoczą się losy życia politycznego w Polsce, jest to dorobek, z którego polska polityka, nie tylko nasza strona sceny politycznej, ale cała polska polityka, może być dumna. Jest to dowód, ze polityka może być sensowna i że jest bardzo potrzebna Polakom.
Zgodnie z tym, co zapowiedziała Pani Prezes Beata Szydło, chciałbym powiedzieć o kilku jeszcze najważniejszych wymiarach naszego programu. O sprawach - które obok dwóch kwestii już przedstawionych przez Panią Prezes: ambitnego planu rozwoju gospodarczego oraz reform w sferze społecznej (w sferze wewnątrz-narodowej solidarności) - stanowią istotne dopełnienie naszego projektu zmiany Polski. Są to w zasadzie cztery kwestie:
1. Odbudowa państwa i demokracji;
2. Przywrócenie w Polsce realnej wolności;
3. Odzyskanie podmiotowości Polski i zapewnienie jej bezpieczeństwa;
4. Odbudowa polskiej wspólnoty.
Zauważmy, że bez istotnych, równolegle przeprowadzanych reform we wszystkich tych sześciu obszarach, o których tu mówimy, nie uzyskamy realnej dobrej zmiany, wszystkie one są bowiem ze sobą powiązane, warunkują się wzajemnie. Polska zmiana musi być zmianą całościową i dokonywaną zarówno od dołu, jak i od góry, przez władze i przez obywateli jednocześnie. Przede wszystkim zaś musi być zmianą rozsądną, konsekwentną, ale raczej ewolucyjna niż rewolucyjną (choć w pewnych obszarach reformy w Polsce muszą być zdecydowane), nade wszystko zaś musi to być zmiana sensownie i precyzyjnie przygotowana.
Ad.1. Celem pierwszym, a licząc dwa zadania omówione już przez Panią Prezes - trzecim, jest odbudowa państwa i demokracji. Cel ten realizować będziemy przede wszystkim poprzez:
Po pierwsze, reformę administracji centralnej. Jej istotą będą zmiany dostosowujące strukturę instytucji centralnych do priorytetów programowych przyszłego rządu (o ile uzyskamy mandat do jego utworzenia). Stąd wynika na przykład zamiar powołania Ministerstwa Gospodarki i Rozwoju, Ministerstwa Energii czy Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi, czy – w zupełnie innym obszarze działań - Pełnomocnika Rządu d/s społeczeństwa obywatelskiego. Drugim wymiarem reformy Centrum będzie usprawnienie władzy wykonawczej poprzez wzmocnienie sprawczej roli centrum decyzyjnego zbudowanego wokół Premier Rządu. Jest to konieczne, aby państwo nie było tylko „teoretyczne”, aby jego działania były skoordynowane i rzeczywiście skuteczne. Aby państwo polskie, ludzie nim kierujący, czuli się rzeczywiście odpowiedzialni za sprawy kraju i żeby – w dobrym sensie tego słowa – „używali władzy”, rzeczywiście rządzili w imię realizacji dobra publicznego, a nie jedynie zaklinali rzeczywistość, manipulowali społeczeństwem czy dbali jedynie o dobry wizerunek medialny. Podniosą się głosy, że chcemy wprowadzić ustrój kanclerski, a my po prostu chcemy móc sprawnie rządzić, bo mamy obowiązek nie godzić się na to, żeby polskie państwo nie istniało! Przykładowo na poziomie Premier Rządu powinien być usytuowany ośrodek Studiów Strategicznych a także centrum cyfryzacji i budowy e-państwa (to ostatnie przede wszystkim ze względu na skomplikowany know-how i bardzo wysokie i „wrażliwe” koszty realizacji projektów).
Po drugie, przywrócenie sprawności instytucjom publicznym, m.in. poprzez: wprowadzenie zasady rozliczania za realne efekty; odbudowę propaństwowego korpusu służby państwowej (cywilnej); czy wprowadzenie motywacji patriotycznej/republikańskiej w pracy urzędniczej (co powinno doprowadzić do odbudowy autorytetu urzędnika państwowego); a także odbudowę funkcji kontrolnej społeczeństwa obywatelskiego wobec władzy na wszystkich jej szczeblach.
Po trzecie, oparcie funkcjonowania państwa na myśli strategicznej. W tym zakresie postulujemy powołanie rządowego Centrum Studiów Strategicznych, współpracującego zarówno z prezydencką Narodową Radą Rozwoju, jak i zewnętrznymi organizacjami eksperckimi typu non-profit.
Po czwarte, wzmocnienie funkcji wykonawczej państwa, tam gdzie jest to konieczne, przy jednoczesnym zmniejszeniu skali oddziaływania państwa na pewne obszary rzeczywistości społecznej. Dziś mamy państwo omnipotentne, ingerujące często nadmiernie w sferę spraw prywatnych obywateli, ale jednocześnie słabe i skorumpowane. Chcemy państwa sprawnego i profesjonalnego; konieczne jest podniesienie jego autorytetu, ale państwo powinno się też mądrze, zgodnie z zasadą pomocniczości, samo-ograniczać, współpracować z obywatelami w wykonywaniu swych funkcji, a nawet wiele ze swych zadań delegować na poziom obywateli. Generalnie służyć ma temu nasz projekt reformy sektora obywatelskiego i instytucji demokracji bezpośredniej (omawiany niżej).
Po piąte, wzmocnienie bezpieczeństwa publicznego. Tu nasz główny postulat programowy brzmi jasno: państwo polskie nie może pozostawiać swoich obywateli osamotnionych wobec różnorakich zagrożeń, musi być ich dobrym i przyjaznym opiekunem, i dlatego musi być bliżej ludzi i wspólnot lokalnych. Nie może wycofywać się ze swych obowiązków i funkcji zapewnienia bezpieczeństwa, niezależnie od tego czy chodzi o bezpieczeństwo w miejscach publicznych, przemoc szkolną, oszustwa typu Amber Gold czy plagę dopalaczy. Państwo nie może rejterować i uciekać od odpowiedzialności za zapewnienie przestrzegania praw wobec obywateli, nie może też zwijać swych instytucji lokalnych, takich chociażby jak komisariaty. Prawo w Polsce nie może być regulowane „sytuacyjnie”, przez silniejszych i sprytniejszych, jak zdarza się to niejednokrotnie obecnie. Państwo przyjazne i odpowiedzialne, to także państwo chroniące słabszych i zwykłych Polaków.
Po szóste, rozwój samorządu terytorialnego. Polityka wobec samorządu musi kierować się podstawową zasadą: tyle obowiązków ile finansowania; nie możemy obarczać samorządów nowymi zadaniami bez wskazania źródeł ich pokrycia. Drugą zasadą musi być nacisk na rozwój lokalnej demokracji uczestniczącej. Samorządy muszą stać się w Polsce realną samo-władzą obywateli. Dlatego będziemy popierać współpracę władz lokalnych z ruchami miejskimi i wiejskimi oraz poszerzać zakres funkcjonowania instytucji partycypacyjnych. Po trzecie z kolei, władze centralne powinny być realnie współodpowiedzialne za racjonalne wydatkowanie centralnych funduszy publicznych przeznaczanych na inwestycje na poziomie lokalnym.
Po siódme, usprawnienie systemu sprawiedliwości. Nasza reforma sądownictwa zakłada przywrócenie realnej odpowiedzialności państwa za funkcjonowanie tego systemu. Nieodpowiedzialne eksperymenty się nie sprawdziły; prokuratura musi podlegać nadzorowi instytucji posiadających demokratyczny mandat; sądownictwo nie może podlegać jedynie wewnątrzśrodowiskowej regulacji – widzimy tu miejsce na ścisłą współpracę z Urzędem Prezydenta RP.
Po ósme, racjonalne oszczędności i „uszczelnienie” instytucji polskiego państwa, czego nie należy mylić z ideą tzw. „taniego” (czytaj „tandetnego”) państwa. Jeżeli wroga nam, antydemokratyczna, bo stosująca techniki wykluczania opozycji politycznej z życia publicznego, propaganda wciąż zadaje pytania o źródła finansowania naszych reform, to odpowiadamy, że tymi źródłami będą: po pierwsze, rozwój i wzrost gospodarczy, będący skutkiem programu inwestycyjnego i stymulacji przedsiębiorczości polskiego biznesu; po drugie, transferu korzyści rozwojowych do całego społeczeństwa, czyli bardziej sprawiedliwa i bardziej dynamizująca gospodarkę alokacja naszych zasobów i dochodów; po trzecie, mobilizacja wolnościowo-patriotyczna polskiej wspólnoty, odzyskanie zaufania do polskiego państwa, zmiana społeczno-kulturowa, która doprowadzi do odbudowy polskich talentów, przedsiębiorczości, ale także ducha polskiej wspólnoty, wreszcie wiary, że możemy zmienić Polskę! Po czwarte wreszcie, zdobędziemy dodatkowe zasoby uruchamiając wielkie niewykorzystane rezerwy tkwiące w zakresie oszczędności biurokratycznych i uszczelnienia systemu pobory danin, o czym wspominała już Pani Prezes Beata Szydło. Jedną z najważniejszych funkcji państwa jest skuteczny pobór danin. Tymczasem Polska znajduje się na przedostatnim miejscu wśród wszystkich krajów OECD pod względem sprawności systemu podatkowego (udział kosztu poboru w uzysku); według MFW tracimy rocznie 50 mld zł na samym VATcie; wg NIK suma utraconych podatków to rocznie ok. 70 mld zł. Wydajność podatkowa mierzona z kolei udziałem w PKB spadła w okresie rządów obecnej koalicji z 17,5 w 2007 do 13,1 % w 2013 (13,5% w 2014). Są to olbrzymie niewykorzystane rezerwy. A dodać do tego należy jeszcze ok. 70 mld zł legalnych i ok. 40 mld nielegalnych transferów zagranicznych. My – w przeciwieństwie do obecnej władzy - mamy wolę polityczną przekierowania tych strumieni finansowych w stronę dobra publicznego i wiemy jak to zrobić. Obliczamy na przykład, że w zakresie VATu samo zastosowanie mechanizmu tzw. rozdzielonej płatności mogłoby przynieść rocznie ok. 25 mld wpływów budżetowych.
Warunkiem powodzenia polskich reform jest także odbudowa ładu demokratycznego. W naszym kręgu kulturowym demokracja, i to demokracja, jak uczył Jan Paweł II, oparta o mocny fundament wartości, jest warunkiem koniecznym rozwoju gospodarczego i dobrobytu społeczeństwa. W Polsce obecnej odbudowa demokracji oznacza przede wszystkim: konieczność rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i instytucji demokracji bezpośredniej (o czym niżej); przyznanie demokratycznych, cywilizowanych praw opozycji politycznej i parlamentarnej; oraz reformę mediów, w tym szczególnie mediów publicznych. We wszystkich tych kwestiach mamy konkretne propozycje. Są one bardzo szczegółowo prezentowane na naszej konwencji. Jeżeli uda się je zrealizować, a ich koszt materialny – tu uwaga do funkcjonariuszy medialnych rządzącej koalicji – jest praktycznie żaden, to będziemy mieli w Polsce prawdziwą debatę publiczną, obywatelską kontrolę władzy, sprawstwo obywatelskie i kapitał społeczny na przyzwoitym poziomie, a nawet być może przywrócenie zaufania do instytucji państwa i do polityki! A pamiętajmy, i niech raz na zawsze zapamiętają tę naukową prawidłowość zwolennicy doktryny neoliberalnej w gospodarce, że wszystkie wymienione tu elementy demokracji i cechy kultury demokratycznej budują pozytywne więzi wspólnotowe i tym samym obniżają tzw. „koszty transakcyjne” funkcjonowania społeczeństwa, stanowią wielkie niedoceniane przez nieuków i dyletantów politycznych narodowe bogactwo. Powtarzam: jeżeli uda nam się ten ład demokratyczny odbudować, będziemy mieli w Polsce inny, lepszy, normalny świat, w którym będzie można normalnie żyć i pracować, bez nienawiści i ciągłych medialnych sensacji… bez tego napięcia i ciągłego męczenia ludzi propagandą zakłamującą sprawy publiczne… A gdy uświadomimy sobie znaczenie i wartość następnych głównych wymiarów programowych, które prezentujemy na naszej konwencji – a są nimi, uprzedzam, „więcej wolności” i „odbudowa wspólnoty” - to ta wizja pięknej, wyobrażonej Polski, jaką mamy szansę zrealizować dzięki mądrej polityce, dzięki temu naszemu myśleniu o Polsce, także tu w Katowicach, wydaje się jeszcze bardziej atrakcyjna i kusząca.
Ad. 2. Następnym bowiem, celem programowym, który proponujemy Polakom, jest przywrócenie w Polsce realnej WOLNOŚCI (republikańskiej, obywatelskiej, ekonomicznej, pracowniczej, konsumenckiej, pokoleniowej…). Wolności od zbędnych ograniczeń, np. w przedsiębiorczości, w pracy, ale także w konsumpcji czy w ramach wolności osobistej; i wolności do realizacji wielu dążeń, marzeń i interesów zwykłych obywateli, czy po prostu do obywatelskiej realizacji dobra publicznego. Wiem, że dla wielu ta konstatacja może wydawać się paradoksalna. Nasza strona sceny politycznej, zwłaszcza Prawo i Sprawiedliwość, nie jest kojarzona, i to nie tylko przez rządowe media, z poszerzaniem sfery wolności. A jednak, możemy powiedzieć: IV Rzeczpospolita jest Republiką Wolności! Proszę spojrzeć na nasz program. Jest tam bardzo wiele poważnych propozycji wolnościowych. I NIE SĄ ONE SPRZECZNE Z INNYM PODSTAWOWYM postulatem programowym, o którym mówiłem wyżej i o którym – w kontekście gospodarczym - mówiła Pani Prezes Beata Szydło, mianowicie z aktywnym i odpowiedzialnym zaangażowaniem państwa w tworzenie polityk. Otóż nie ma tu sprzeczności: polityka polska potrzebuje zarówno więcej aktywności państwa, jak i więcej wolności dla obywateli! Chodzi tylko – pod tym względem – o mądre, rozsądne proporcje. Tym bardziej, że obecnie mamy państwo głupie i opresyjne dla ludzi (mandaty, podsłuchy, biurokracja, niezrozumiałe umowy z bankami czy firmami telekomunikacyjnymi, manipulacje medialne, urzędy skarbowe wyrabiające plan finansowy itd. itp.), a jednocześnie beznadziejnie słabe tam, gdzie powinno dbać o rozwój kraju, chronić ludzi i ich prawa, w tym prawa wolnościowe.
Nasz program wolnościowy opiera się na kilku filarach:
Po pierwsze, proponujemy prawdziwą rewolucję pro-obywatelską (swoiste republikańskie państwo obywatelskie) obejmującą: a) reformę sektora pozarządowego ujętą w propozycję 18 nowych rozwiązań i instytucji obywatelskich, w tym m.in. powołanie Polskiego Korpusu Wolontariatu, wsparcie dla rozwoju lokalnych mediów obywatelskich, obywatelską rewitalizację OSP czy „Orlików”, budowę sieci Uniwersytetów Ludowych, powołanie Pełnomocnika ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego przy Prezesie Rady Ministrów, specjalne programy rozwojowe organizacji strażniczych (wach dogów) czy eksperckich (think tanków); b) bezpłatny ogólnokrajowy system pomocy prawnej i obywatelskiej; c) aktywną „obywatelską” politykę społeczną (zgodnie z założeniem, że to obywatele są najbliżej potrzeb społecznych i socjalnych, i najlepiej potrafią je sami rozwiązywać, ew. z pomocą samorządu i państwa); wreszcie d) wsparcie dla rozwoju obywatelskich instytucji obrony wolności i praw obywatelskich (ruchy konsumenckie, miejskie, ekologiczne itp.) - państwo we własnym interesie powinno wspierać te działania legislacyjnie, finansowo i instytucjonalnie.
Po drugie, proponujemy konkretne zmiany legislacyjne w regulacjach dotyczących instytucji demokracji bezpośredniej, takich jak: inicjatywa obywatelska i uchwałodawcza (w pierwszym przypadku proponujemy przepis zakazujący odrzucenia inicjatywy obywatelskiej przez sejm na etapie pierwszego czytania); referendum ogólnokrajowe (m.in. propozycja obligatoryjnego zarządzenia przez sejm przy poparciu miliona obywateli); konsultacje społeczne; wysłuchanie publiczne; czy informacja publiczna (tu rozważamy m.in. utworzenie niezależnego organu administracyjnego właściwego w sprawach dostępu do informacji publicznej i wprowadzenie trybu odwoławczego do niego).
Po trzecie, mamy w swoim programie konkretne propozycje odwołujące się do wolnego wyboru, do bezpośrednich decyzji obywateli w istotnych sprawach ich dotyczących, jak kwestia wieku emerytalnego czy posyłania 6-latków do szkół; a także, nieco odmienny w swym charakterze, postulat wzmocnienia podmiotowego polskiej rodziny, obrony jej praw do opieki nad dziećmi - podejmowania decyzji wychowawczych itp.
Po czwarte, proponujemy pewne istotne zmiany wprowadzające większy zakres wolności dla przedsiębiorców i in. obywateli: np. przyjazne regulacje i ułatwienia dla przedsiębiorców, pakiet praworządności podatkowej, wzmacniający pozycję podatnika wobec urzędu skarbowego czy kartę drobnego przedsiębiorcy, ułatwiającą prowadzenie drobnego biznesu.
Po piąte, proponujemy poszerzenie sfery polskiej wolności, poprzez wsparcie dla polskiej kultury i edukacji. Chcemy, by państwo polskie aktywnie wychowywało do wolności i stwarzało warunki dla wolności i kreatywności twórczej, ale także np. kreatywności ekonomicznej, która też rodzi się z wolności.
Po szóste wreszcie, walczymy o wolność poprzez eliminację wykluczeń i różnego typu przymusów (ekonomicznych, społecznych, kulturowych czy wreszcie symbolicznych). Owe ograniczenia i przymusy, które hojną ręka serwuje nam obecna władza, muszą być ograniczone i zniesione! My nie chcemy monopolu kultury ponowoczesnej, ale nie chcemy też przerażających zróżnicowań materialnych, społecznych i regionalnych. Nie godzimy się na – znaną z „taśm prawdy” - darwinowską wprost pogardę dla słabszych i wykluczanych, także dlatego, że to ogranicza ich (nasze!) prawo do bycia wolnymi! Dlatego nasz program solidarnościowy, prorodzinny, program wyrównywania szans, zrównoważonego rozwoju, ale także programy demokratyzowania dostępu do dóbr kultury i instytucji edukacyjnych (np. obrona małych szkół, czy wykorzystanie funduszy europejskich do rozwiązania problemu braku przedszkoli na wsi, czego obecna władza nie potrafiła zrobić) – to wszystko są programy par excellence wolnościowe – bo zwracają ludziom wolność wyborów życiowych. Szanują człowieka. A od tego są politycy, by o to dbali.
Ad.3. Naszym piątym celem programowym jest odzyskanie PODMIOTOWOŚCI i zapewnienie BEZPIECZEŃSTWA Polski.
Cel ten chcemy realizować poprzez takie wymiary programowe, jak:
Suwerenna, aktywna i „inteligentna” polityka zagraniczna, której świetny przykład dał już Pan Prezydent-Elekt, czyszcząc przedpole polityki polsko-niemieckiej, poprzez postawienie czterech dość oczywistych warunków wstępnych dla naszych prawdziwie partnerskich relacji z Niemcami. Powinna ona również obejmować: odnowienie relacji z USA i UE; powrót do budowy koalicji środkowo-wschodnio-europejskiej i odbudowy pozycji Polski w regionie i na Wschodzie; nacisk na dyplomację ekonomiczną; wielkie zaangażowanie państwa w program współpracy i wsparcia dla Polonii i Polaków zagranicą; wreszcie politykę obrony dobrego imienia Polski (dyplomację pamięci).
Poważny program budowania polskiej obronności, w którym dominują takie cele, jak: amerykańskie bazy w Polsce; ujednolicenie systemu dowodzenia (m.in. cofnięcie tzw. reformy systemu dowodzenia, której założenia powstały w oparciu o kompromitującą dla obecnej władzy tzw. Białą Księgę Bezpieczeństwa z 2013 roku, zakładającą długookresową stabilność sytuacji międzynarodowej w naszym regionie); budowa armii obronnej; rozbudowa rezerw i podniesienie zdolności mobilizacyjnych Polski (obecnie na prawie najniższym poziomie w Europie); rozwój Obrony Terytorialnej; Wprowadzenie Narodowego Programu Przemysłu Obronnego i – w najbliższych latach – podniesienie kwoty na obronność do 2,5% PKB.
Poważna polityka bezpieczeństwa energetycznego, w tym wsparcie dla polskiego węgla.
Obrona polskiej ziemi i lasów oraz wsparcie cywilizacyjne dla wsi.
Docenienie roli kultury i edukacji w budowaniu i kształtowaniu polskiej tożsamości i dumy narodowej oraz oparcie zmiany kulturowej na aksjologii chrześcijańsko-republikańskiej i patriotycznej.
Ad. 4. Wreszcie szóstym wielkim celem programowym, który proponujemy Polakom, i który zawarty jest w naszym programie, to odbudowa POLSKIEJ WSPÓLNOTY!
Tak proszę Państwa: z naszego programu to wynika! A jest to cel może najbardziej Polsce współczesnej potrzebny do osiągnięcia; i może jednocześnie najtrudniejszy do zrealizowania. A jednak nasz program daje prawdziwą nadzieję na jego realizację. Polska może być zjednoczona, nasza wspólnota może być odbudowana, jeżeli uda się spełnić zadania tu postawione! Zauważmy bowiem, że wszystkie omawiane tu pięć wymiarów prezentowanego na naszej konwencji programu, to mechanizmy, filary wymiary szóstego - odbudowy polskiej wspólnoty!
Cel pierwszy – aktywna polityka rozwojowa, rozwój gospodarczy, to budowa fundamentu wspólnoty, to szansa na dobrobyt, który powstaniu więzi wspólnotowych, w naszych warunkach, na pewno sprzyja.
Cel drugi – zadania społeczne, sprawiedliwy podział korzyści rozwojowych, wyzwala silne więzi solidarnościowe budujące wspólnotę.
Cel trzeci – odbudowa państwa i demokracji, tworzy dobry ład instytucjonalny i tak potrzebną nam normalność w życiu codziennym, która sprzyja rozwojowi społecznego kapitału, czyli uogólnionego zaufania, na gruncie którego powstaje wspólnota.
Cel czwarty – wolność, to także podstawa dla trwałości relacji wspólnotowych. Bez wolności, nie ma solidarności, nie ma zaufania i nie ma wspólnoty.
Wreszcie cel piąty – podmiotowość i bezpieczeństwo, w oczywisty sposób chroni i umacnia wspólnotę polityczną.
Zauważmy przy tym, że w trzech ostatnich, prezentowanych tu wymiarach programowych bardzo ważną rolę w kształtowaniu polskiej wspólnoty odgrywa polityka edukacyjna i kulturalna. Polityka, czyli świadome, aktywne kształtowanie rzeczywistości! I na koniec tych uwag może warto podkreślić za Wandą Zwinogrodzką, odwołując się do jednego z 270 głosów prezentowanych na naszej Konwencji Programowej, że Polska potrzebuje także, a może przede wszystkim, świadomej, aktywnej polityki wspólnoto-twórczej, takiego swoistego, świadomego wysiłku kształtowania polskiej wspólnoty. A ta polityka, poprzez kulturę, musi się odwoływać do „czytelnie zdefiniowanej tożsamości” narodowej. Bo tylko taka tożsamość jest dla nas wspólna. Wszelkie inne projekty tożsamościowo-kulturowe, tak usilnie narzucane nam i suflowane po roku 1989 nie sprawdziły się, zbankrutowały zanim wydały jakiekolwiek owoce. A więc polska tożsamość, wcale nie taka bardzo spójna, pełna sporów i różnorodna, ale przecież z gruntu polska, musi stanowić podstawę dla odbudowy polskiej wspólnoty społecznej, kulturowej i politycznej. A prowadzona z aktywną rolą państwa, polska polityka kulturalna powinna „tworzyć narzędzia waloryzacji i selekcji oferty kulturalnej”, bronić „polskiej spuścizny duchowej”, promować własną kulturę i jednoczyć „obywateli wokół wspólnych celów i wartości, które służą ich realizacji, wspierając działania i zjawiska integrujące wspólnotę, nie zaś te, które ją od wewnątrz rozsadzają i niszczą”.
Tak, Proszę Państwa, mamy szansę na Piękną Polskę, na odbudowę naszej wspólnoty, na Polskę bezpieczną i podmiotową, na obywatelską i ekonomiczną wolność, na sprawne i racjonalne państwo, sprawiedliwość i solidaryzm społeczny, wreszcie na dynamiczny rozwój gospodarczy. Mamy cele, określone są środki ich realizacji, i są ludzie gotowi podjąć się odpowiedzialności za realizację tego programu, tej pięknej wizji, dobrej, przyjaznej dla obywateli, dostatniej Polski. Szanowni Państwo! Nic nam się nie należy, ale wszystko zależy od nas!
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.
