- Przemocy wobec kobiet nie wolno lekceważyć i patologii tej należy skutecznie przeciwdziałać. Nie można jednak wykorzystywać dramatu kobiet by forsować skrajnie ideologiczne postulaty polityczne środowisk feministycznych, które często z troską o dobro kobiet niewiele mają wspólnego – tłumaczy Karolina Dobrowolska z Instytutu na rzecz kultury prawnej Ordo Iuris .
Instytucja podkreśla, że prowadzenie racjonalnej debaty wymaga dysponowania wiarygodnymi danymi na temat zjawiska przemocy wobec kobiet. Okazuje się, że danych takich dostarczają m.in. badania Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej, które w Polsce zostały całkowicie przemilczane przez środowiska feministyczne lansujące ratyfikację konwencji.
Jaka jest faktyczna skala zjawiska przemocy wobec kobiet w Unii Europejskiej i czy należy ratyfikować Konwencję Rady Europy?
W trakcie badań ankieterzy nie pytali o to, czy kobiety doświadczyły przemocy. Opisywali im natomiast konkretne sytuacje (czy kobiety zostały kiedyś popchnięte, spoliczkowane, ciągnięte za włosy, uderzone, duszone, kaleczone itp) i pytali, czy kobieta przypomina sobie by w określonym przedziale czasowym uczestniczyła w określonym zajściu.
Czyniono tak dlatego, aby wyeliminować zniekształcenia wyników biorące się stąd, że jedne kobiety mogły odbierać określone zachowania jako przemoc, a inne traktować je jak zupełnie akceptowalnego.
Wyniki badań są jednoznaczne. Na podstawie odpowiedzi na pytania o konkretne zachowania, których doświadczyły kobiety ustalono, że ofiarami przemocy było 52 proc. Dunek, 47 proc. Finek, 46 proc. Szwedek, 45 proc. Holenderek 44 proc. Francuzek. Okazuje się, że w tych właśnie krajach podobnie jak w konwencji pojmowana jest przemoc - jako warunkowana przez gender.

Tymczasem średnia dla Unii Europejskiej wyniosła 33 proc., a dla Polski 19 proc.
Podobnie przedstawiają się dane na temat zgłaszania przypadków przemocy na policję:

- W Polsce przemoc wobec kobiet zgłaszana jest blisko trzykrotnie częściej niż w krajach, które feministki stawiają nam za wzór i w których przemoc jest niemal trzykrotnie częstsza. Warto w takim razie zadać pytanie: Dlaczego Polska miałaby zaakceptować ideologiczną koncepcję przemocy, skoro w krajach, w których ją wprowadzono kobiety cierpią znacznie częściej z powodu przemocy niż u nas? - zastanawia się Karolina Walinowicz z Ordo Iuris.
Zobacz FILM i dowiedz się więcej na temat przemilczanych badań Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej:

Reklama