Okolicznościami ogłoszenia wyników wyborów przez PKW, przedłużającym się liczeniem głosów, jak i próbą ukrycia faktycznego zwycięzcy wyborów samorządowych, oburzony jest Tomasz Sakiewicz. Dzisiaj wieczorem Stefan Jaworski, (jeszcze) szef PKW najpierw podał liczbę mandatów i tutaj wygrała Platforma. Dopiero później podano wyniki procentowe oddanych głosów - tutaj zwycięzcą okazało się Prawo i Sprawiedliwość (tutaj szczegóły).
- Sam sposób ogłoszenia ostatecznych wyników wyborów powoduje, że panami z Państwowej Komisji Wyborczej powinien zająć się prokurator - mówi stanowczo portalowi niezalezna.pl redaktor naczelny "Gazety Polskiej". - Ukryto zwycięstwo PiS, podano jedynie ilość zdobytych mandatów i dopiero pod naciskiem dziennikarzy dostaliśmy procentowe wyniki.
- To, że Platforma Obywatelska ma więcej mandatów wynika z fatalnej ordynacji wyborczej, ale że Polskie Stronnictwo Ludowe ma 5/6 procent więcej niż w badaniu exit poll, a tyle samo mniej ma PiS, nie da się już wytłumaczyć ordynacją wyborczą.
- Tych wyborów nie można uznać, mieliśmy do czynienia z największym fałszerstwem - podkreśla Tomasz Sakiewicz. - Tylko stanowcza reakcja społeczeństwa może zapobiec chamskiemu oszustwu.