Do zatrzymania doszło w poniedziałek rano. CBA od razu przewiozło biznesmena do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.
Według TVN24 wraz z Łukaszem M. zatrzymano trzy inne osoby, najprawdopodobniej innych biznesmenów z Podkarpacia. Prokuratura nie chce jednak na razie zdradzać szczegółów tych zatrzymań.
To właśnie Łukasz M. informował w marcu 2014 r. Jana Burego o ofercie, jaką mieli mu złożyć funkcjonariusze CBA. "Sypnij Burego, to ci pomożemy i zostaniesz łagodnie potraktowany przez prokuratora. Nie wsypiesz, to prędzej czy później go wsadzimy, a tobie odbierzemy tyle pieniędzy, że w więzieniu będziesz myślał, z czego żyje twoja rodzina" - powiedzieli rzekomo do Łukasza M. agencji CBA.
Sprawę tej propozycji nagłośnił Jan Bury w liście do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Prawdopodobnie także przypadek Łukasza M. opisał Waldemar Pawlak w swoim wystąpieniu sejmowym w obronie Burego, tuż przed głosowaniem w sprawie ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza. W biurach Jana Burego doszło wówczas do kilku przeszukań CBA.