- Ta sprawa nadaje się do trybunału w Strasburgu, będę rozmawiał z prawnikiem i być może złożę skargę. Powinni też tym się zająć posłowie, głośno o tej sprawie powinno być w Sejmie i w mediach – mówi „Codziennej” Andrzej Kowzan z Wrocławia. Od wielu lat, podobnie jak wielu jego znajomych, jest członkiem SKOK Wspólnota. Nigdy nie miał żadnych kłopotów z tym związanych. Zawsze miał dostęp do swojej emerytury, w każdej chwili mógł pójść do bankomatu i wypłacić potrzebne pieniądze. – Ciekawe, kto podjął decyzję o zawieszeniu działalności mojej Kasy i zablokowaniu moich środków? Jak nazywa się ten człowiek? Chcę to wiedzieć, bo takie działanie nie może ujść mu bezkarnie – podkreśla.
Pan Kowzan dostaje 1400 zł emerytury i trzyma ją na koncie w SKOK Wspólnota. Robi tak wielu ludzi, nie tylko emeryci, ale także drobni przedsiębiorcy, np. budowlańcy czy handlarze. W całym kraju członków Wspólnoty jest kilkadziesiąt tysięcy. Teraz ludzie ci nie mają dostępu do własnych pieniędzy. Wszystko dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego postanowiła zawiesić działalność Kasy i wystąpić do sądu z wnioskiem o ogłoszenie jej upadłości.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie".