Anna Kołakowska, dziennikarka, była działaczka opozycyjna, już cztery godziny była przesłuchiwana na Komendzie Wojewódzkiej Policji Bydgoszczy. Jak ustalił portal niezalezna.pl Kołakowska przyjechała do Bydgoszczy, aby złożyć zawiadomienie o zamiarze popełnienia przestępstwa przez władze Teatru Polskiego w Bydgoszczy (art.202 paragraf 1 i 2 oraz art.,196 Kodeksu Karnego).
Wniosek dotyczył obrazoburczej sztuki „Golgota Picnic”, która ma być wystawiona w
tym teatrze w piątek.
Kołakowska wyszło z przesłuchania po czterech godzinach.
- Policjanci chcieli mnie zniechęcić do składania doniesienia - tłumaczy portalowi niezalezna.pl. Ujawniła również, że chciano na niej wywrzeć presję ws. nagrania skandalicznego spektaklu, które otrzymała od francuskiego stowarzyszenia. -
Próbowano mnie przekonać, że złożenie płyty z takim nagranie jest niedopuszczalne - dodaje Kołakowska.
W piątek, w dniu wystawienia sztuki w Bydgoszczy odbędą się trzy protesty przeciwko obrazoburczej sztuce. Ludzie próbowali protestować także dzisiaj rano w momencie kiedy rozdawano wejściówki na piątkowy spektakl.
Jak informowaliśmy wcześniej
Klub Gazety Polskiej i Solidarni2010 są oburzeni przeniesieniem „Golgota Picnic” na deski bydgoskiego teatru. Wzywają wszystkich mieszkańców miasta do bojkotu przedstawienia oraz organizacji protestów, m.in. listów, pikiet i innych.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
MP