25 kwietnia odbyła się kolejna rozprawa "Krwawego Mańka", brutalnego ubeka z Ciechanowa. Na poprzedniej rozprawie policja aresztowała 96-letniego byłego żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych i internowanego w stanie wojennym - Stanisława Adamczyka, który protestował pod budynkiem sądu. Teraz policyjnej akcji przeszkodził poseł PiS Wojciech Jasiński. - Udało się odwieść policję od interwencji, bo już została przysłana im do pomocy karetka pogotowia - mówił poseł w rozmowie z Jarosławem Wróblewskim.
Był pan na procesie tzw. Krwawego Mańka, Mariana K. byłego funkcjonariusza UB z Ciechanowa. Według tygodnika „Czas Ciechanowa” dzięki pana interwencji policja nie aresztowała podczas tej rozprawy Stanisława Adamczyka, byłego żołnierza NSZ, który protestował pod budynkiem sądu.
Proces się nie zakończył. Ubek nie przyszedł na salę sądową i na wyrok dalej trzeba czekać. W związku z tym, że jechałem na kanonizację papieża do Watykanu byłem na tym procesie krótko. Znowu próbowano wywieźć pana Adamczyka, jednak udało się skutecznie zainterweniować. Powiedziałem policjantom, żeby dali sobie spokój, bo ten człowiek jest słusznie wzburzony. Udało się odwieść policję od interwencji, bo już została przysłana im do pomocy karetka pogotowia.
Czy otrzymał pan odpowiedź od ministra Sienkiewicza, na pismo w sprawie zatrzymania podczas poprzedniej rozprawy pana Stanisława Adamczyka przez policję?
Nie, nie mam jeszcze odpowiedzi.
Uważa pan, że gdyby nie pana interwencja i jednak to, że ma pan status posła to policja mogła znów zwinąć spod budynku sądu sędziwego żołnierza NSZ.
Nie chcę tu jakoś specjalnie podkreślać swojej roli. Policjanci powiedzieli, że dyrektor sądu zadzwonił i chciał aby policja interweniowała. Powiedziałem im spokojnie, aby dali sobie spokój. Powiedziałem im, że ta sytuacja jest złożona, że ten starszy pan ma prawo do wzburzenia. To było w spokojnym tonie, bez agresji. Policjanci więc dali spokój.
Fot. Czas Ciechanowa
Jakie były pana wrażenia z kanonizacji papieża Polaka?
Abyśmy chcieli dalej rozumieć naukę Jana Pawła II, bo przecież nie straciła ona na aktualności. On nam ciągle pokazuje, że człowiek ma skłonności do grzechów, ale ma otwartą drogę do zmiany, do poprawy. To powinniśmy też widzieć jako naród i pamiętać, że papież zawsze przyznawał się do swojej polskości.
Źródło: niezalezna.pl,Czas Ciechanowa
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
JW