Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Tak rząd Tuska walczy z biedą - zamiast pomóc rodzinie, zabiera dzieci

Wczoraj opisywaliśmy dramatyczną historię matki, której odebrano trzech synów, ponieważ rodzina miała problemy finansowe. Sprawa wywołała spore poruszenie w mediach.

Autor:

Wczoraj opisywaliśmy dramatyczną historię matki, której odebrano trzech synów, ponieważ rodzina miała problemy finansowe. Sprawa wywołała spore poruszenie w mediach. - Ja tu nie widzę poza ideologią skrajnie antyrodzinną żadnej logiki – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl poseł PiS Jan Dziedziczak. - Premier robi „ustawki” z niektórymi rodzinami, ale nie tymi, którym się nie powodzi – dodaje z kolei Dariusz Joński z SLD.

- Mariusz, Kacper i Mateusz nie mogą być ze swoją mamą w domu. Sąd - dla dobra dzieci - zabrał ich do "placówki interwencyjnej". Decyzja została podjęta w trybie pilnym, bez wysłuchiwania jakichkolwiek argumentów matki – opisywała dramatyczna sytuację „Gazeta Wrocławska”.

Jak informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl sąd wszczął też postępowanie o „ograniczeniu władzy rodzicielskiej”, ponieważ uznał, że w domu jest brudno, mieszkanie było zmieniane kilka razy, a dzieci rzekomo nie miały warunków do nauki (chłopcy odrabiali lekcji na desce do prasowania), zdarzało się, że nie mieli w szkole drugiego śniadania. Okazało się jednak, że w ocenie tej rodziny spierają się nawet kuratorzy, część z nich podkreśla, że matka interesowała się swoimi dziećmi, a chłopcy nie chodzili głodni.

- Odbieranie dzieci rodzinom to sytuacja kuriozalna. Urzędnik przychodzi i stwierdza, że coś jest nie tak i zamiast pomóc rodzinie i przekazać nawet drobną sumę, żeby rodzina wyszła na prostą, zabiera dziecko z domu i oddaje do rodziny zastępczej lub do domu dziecka, gdzie koszt utrzymania dziecka jest dwukrotnie, a nawet trzykrotnie wyższy niż brakująca kwota dla rodziny. Gdzie tu jest logika? Czy nie lepiej dać jedną trzecią tej kwoty, aby dziecko mogło się wychowywać wśród kochających rodziców, rodzeństwa, w rodzinie? Lepiej zabrać dziecko, płacić trzy razy więcej na dom dziecka, gdzie zdarza się patologia i demoralizacja? Ja tu nie widzę poza ideologią skrajnie antyrodzinną żadnej logiki – tłumaczy poseł PiS Jan Dziedziczak
 
Z kolei Dariusz Joński z SLD podkreśla, że rząd Donalda Tuska nie robi nic, aby pomóc najbiedniejszym.
 
- Rząd nie chce wyciągnąć ręki do tych osób, które potrzebują pomocy. Premier odwiedza i robi ustawki z niektórymi rodzinami, którym jak widać na zdjęciach nieco lepiej się powodzi, ale nie chce się spotkać z tymi, którym powodzi się gorzej – podkreśla Dariusz Joński.

Zobacz komentarze polityków:

Autor:

Źródło: niezalezna.pl,vod.gazetapolska.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane