To, co się obecnie dzieje na Ukrainie, jest skierowane przeciwko prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi i prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi. Przeciwko dwóm kryminalistom, którzy próbują podejmować decyzje wbrew narodowi ukraińskiemu. To jednak im się nie uda. Obecne protesty to śmierć obecnego przestępczego reżimu w Kijowie. Nie wiem, ile jeszcze lat Janukowycz będzie rządził, ale to jest początek jego końca. Rolą Polski jest dawanie przykładu, tak jak kiedyś, za czasów komunizmu. Gdy w latach 80. Polacy protestowali i walczyli o wolność, pokazali innym, że można odrzucić zniewolenie. Polska kojarzy się z wolnością, powinna więc pomagać walczyć o nią innym narodom, w tym wypadku Ukraińcom. Janukowycz i Putin i tak będą twierdzili, że to, co się dzieje na Ukrainie, jest sprawką wywiadów amerykańskiego i polskiego, które zapłaciły demonstrantom, aby wyszli na ulice. Niech jednak mówią, co chcą. Każdy bowiem, kto spojrzy na to, co się dzieje w Kijowie, dostrzeże, że jest inaczej i to ukraiński naród walczy o wolność. Gratuluję Ukraińcom. Pokazali, że nie są niewolnikami, że zależy im na wolności. Zryw proeuropejski narodu ukraińskiego ma szanse powodzenia, ale w całej tej rewolucji jest jeden zasadniczy problem. Nie ma jednego lidera. Nie ma osoby, która powie, co trzeba robić. W Czechosłowacji był Václav Havel, teraz ktoś taki jest potrzebny na Ukrainie. Witalij Kliczko jest osobą, którą bardzo lubię, ale dopiero przyszłość pokaże, czy zostanie on liderem, za którym Ukraińcy będą chcieli podążyć. Ma charyzmę, brakuje mu jednak dobrych doradców.
Wiktor Suworow: To koniec zbrodniczego reżimu w Kijowie!
Wiktor Suworow, znany rosyjski pisarz, historyk i były agent sowieckiego wywiadu wojskowego GRU, komentuje sytuację na Ukrainie.
Autor: Wiktor Suworow
To, co się obecnie dzieje na Ukrainie, jest skierowane przeciwko prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi i prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi. Przeciwko dwóm kryminalistom, którzy próbują podejmować decyzje wbrew narodowi ukraińskiemu. To jednak im się nie uda. Obecne protesty to śmierć obecnego przestępczego reżimu w Kijowie. Nie wiem, ile jeszcze lat Janukowycz będzie rządził, ale to jest początek jego końca. Rolą Polski jest dawanie przykładu, tak jak kiedyś, za czasów komunizmu. Gdy w latach 80. Polacy protestowali i walczyli o wolność, pokazali innym, że można odrzucić zniewolenie. Polska kojarzy się z wolnością, powinna więc pomagać walczyć o nią innym narodom, w tym wypadku Ukraińcom. Janukowycz i Putin i tak będą twierdzili, że to, co się dzieje na Ukrainie, jest sprawką wywiadów amerykańskiego i polskiego, które zapłaciły demonstrantom, aby wyszli na ulice. Niech jednak mówią, co chcą. Każdy bowiem, kto spojrzy na to, co się dzieje w Kijowie, dostrzeże, że jest inaczej i to ukraiński naród walczy o wolność. Gratuluję Ukraińcom. Pokazali, że nie są niewolnikami, że zależy im na wolności. Zryw proeuropejski narodu ukraińskiego ma szanse powodzenia, ale w całej tej rewolucji jest jeden zasadniczy problem. Nie ma jednego lidera. Nie ma osoby, która powie, co trzeba robić. W Czechosłowacji był Václav Havel, teraz ktoś taki jest potrzebny na Ukrainie. Witalij Kliczko jest osobą, którą bardzo lubię, ale dopiero przyszłość pokaże, czy zostanie on liderem, za którym Ukraińcy będą chcieli podążyć. Ma charyzmę, brakuje mu jednak dobrych doradców.
Autor: Wiktor Suworow
Źródło: Gazeta Polska Codziennie