Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Gazeta Polaków. „Niezbędny towarzysz wszystkich”

Jej pierwszy numer ukazał się w Warszawie 1 grudnia 1826 r. Miała zaledwie cztery strony, na których codziennie przekazywała informacje z kraju i ze świata. Była dosyć droga. Mimo to od samego początku zyskała liczne grono wiernych odbiorców, co gwar

Jej pierwszy numer ukazał się w Warszawie 1 grudnia 1826 r. Miała zaledwie cztery strony, na których codziennie przekazywała informacje z kraju i ze świata. Była dosyć droga. Mimo to od samego początku zyskała liczne grono wiernych odbiorców, co gwarantowało jej przetrwanie na niełatwym rynku w trudnych czasach zaborów.

W artykule redakcyjnym pierwszego numeru „Gazety Polskiej” autorzy pisali: „W ogólności życzeniem jest redakcji, aby »Gazeta Polska« bawić mogła czytelników rozmaitością doniesień o ważniejszych zdarzeniach w stolicy i na prowincji, aby zyskała zaletę wiernego zbioru materiałów do historii społecznej i aby umieszczane w niej wiadomości miały rzeczywisty pożytek na celu”. „Za śmiały bez wątpienia zamiar, gdyby redakcja na własnych tylko siłach polegać chciała; lecz w tem przekonaniu, że pomoc światłych rodaków przyczynić się zechce do utrzymania pisma, którego koszta naymniej sześciuset prenumeratorów wymagają, z zaufaniem przystępuje do dzieła poświęconego dobru pospolitemu”. Założycielem gazety był Tomasz Gębka, któremu do współpracy udało się namówić tak wybitnych publicystów jak Ksawery Bronikowski, Maurycy Mochnacki czy Jan Nepomucen Janowski.

Z czasem „Gazeta Polska” stała się głównym medium polskiego romantyzmu. Dla przeciwników tego nurtu pozostawała obiektem bezpardonowych ataków. Jeden z głównych przedstawicieli klasycyzmu, związany z rządem Kajetan Koźmian, wykorzystując swoje wpływy, pod koniec 1829 r. doprowadził gazetę urzędowymi szykanami na skraj finansowej ruiny. Groźba plajty wymusiła na uległym wydawcy całkowitą zmianę linii redakcyjnej.

Powstanie listopadowe zradykalizowało część wydawnictw Królestwa Polskiego. Powstawały również nowe czasopisma. 22 kwietnia 1831 r. wydawca „Gazety Polskiej” Tomasz Gębka dość nieoczekiwanie oddał ster swego dziennika w ręce Jana Nepomucena Janowskiego, jednego z głównych działaczy Towarzystwa Patriotycznego, będącego bodaj najbardziej radykalnym publicystą powstania. Od tej pory „Gazeta Polska” stała się głównym medium niepodległościowej idei.

Upadek powstania położył kres wolnej polskiej publicystyce. Wraz z kapitulacją Warszawy we wrześniu 1831 r. zlikwidowane zostały wszystkie patriotyczne tytuły prasowe. W miejsce „Gazety Polskiej” zaczęto wydawać „Gazetę Codzienną”. W latach 1859–1862 redagował ją Józef Ignacy Kraszewski.

Reaktywacja

To właśnie Kraszewski 3 kwietnia 1861 r. przywrócił dziennikowi jego pierwotny tytuł „Gazeta Polska”. W swej publicystyce podkreślał znaczenie zawodu dziennikarskiego i wyznaczał standardy tej profesji.

W jednym z numerów „Gazety Polskiej” autor ostro reagował na zaprzaństwo kolegów po fachu: „Wszędzie wybaczalna jest słabość (i nieszczerość), tylko nie w literaturze, nie w krytyce i dziennikarstwie, gdzie kłamstwa pisząc dla jakichś tam względów, na siebie wyroki głosimy, nie na tych, o których sądzimy [...]. O, lepsze były czasy, gdy pióro do czegoś obowiązywało, dziś ono orze, ale nie na świętą siejbę, lecz na pańszczyźniany zagon zarobku i lichej dodniowej sławy […]. Złe narzuca się samo, szukajmy dobrego”. Podobnie jak 30 lat wcześniej słowa prawdy artykułowane przez Mochnackiego w „Gazecie Polskiej”, tak i teraz postawa Kraszewskiego na łamach tego samego tytułu jednała autorowi rzesze zwolenników wśród patriotycznej części społeczeństwa i burzyła spokój ugodowcom, zwracając przy okazji baczną uwagę policji i cenzorów. Artykuł Kraszewskiego opublikowany 24 grudnia 1862 r. traktujący o potrzebie pokory wśród polskich warstw uprzywilejowanych dotknął do żywego ówczesnego naczelnika rządu cywilnego Królestwa Polskiego i zagorzałego rusofila Aleksandra hrabiego Wielopolskiego. Ten to bezpośrednią interwencją u carskiego namiestnika spowodował usunięcie Józefa Ignacego Kraszewskiego z redakcji „Gazety Polskiej”.

Po wymuszonym odejściu Kraszewskiego z gazety jej redaktorem naczelnym został Leopold Kronenberg. De facto pismem kierował przyjaciel i zwolennik Kraszewskiego Karol Ruprecht. Gazeta nawoływała do pracy organicznej oraz drukowała różne formy literatury. Częściej też na swych łamach ukazywała aktualne wydarzenia bez składania wyraźnych deklaracji politycznych. Ustąpienie wybitnego redaktora wpłynęło również na znaczny spadek poczytności gazety. „Gazeta Polska” zaczęła odzyskiwać czytelników dopiero w 1875 r., gdy jej redakcją zajęli się najpierw Józef Sikorski, a następnie Edward Leo, któremu udało się namówić do współpracy takich pisarzy jak Bolesław Prus czy Henryk Sienkiewicz (już wkrótce stały felietonista dziennika). W 1904 r. „Gazeta Polska” z nakładem 12 tys. egzemplarzy znalazła się na czwartym miejscu poczytności w kraju.

Po wielu perturbacjach majątkowych oraz w związku z tragiczną śmiercią w październiku 1906 r. ówczesnego redaktora naczelnego i właściciela gazety Jana Gadomskiego pod koniec tego roku redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” został przywódca Narodowych Demokratów Roman Dmowski, późniejszy współtwórca polskiej niepodległości. Nieudana fuzja z „Gazetą Warszawską” przyczyniła się wówczas do upadku pisma.

Sanacja, czyli ozdrowienie

Po ponad 20 latach niebytu, w 1929 r. „Gazeta Polska” za sprawą wielkiego patrioty, oficera, polityka i publicysty Adama Koca ponownie zajęła poczesne miejsce na polskim rynku prasowym. Powstała z połączenia „Epoki” i „Głosu Prawdy”, będącego czasopismem o profilu społeczno-politycznym, którego redaktorem naczelnym był wybitny publicysta i polityk Wojciech Stpiczyński, jeden z najzagorzalszych zwolenników marszałka Józefa Piłsudskiego. Pierwszy numer dziennika „Gazeta Polska” ukazał się 30 października 1929 r.

W artykule wstępnym odbiorcy mogli przeczytać: „Z dniem dzisiejszym rozpoczynamy wydawnictwo pisma codziennego p.t. »Gazeta Polska« , którego kierownictwo naczelne objął red. Adam Koc. »Gazeta Polska« starać się będzie wszechstronnie traktować wszystkie przejawy życia. Będzie to więc dziennik informacyjny, poświęcony zagadnieniom politycznym, gospodarczo-ekonomicznym, oświatowym, kulturalnym i literackim. Szeroka sieć stałych współpracowników we wszystkich większych ośrodkach polskich pozwoli »Gazecie Polskiej« utrzymywać szybki, stały i żywy kontakt z całem terytorium Rzplitej przy szerokim uwzględnieniu interesów wszystkich dzielnic Polski. Właśni korespondenci w stolicach światowych umożliwią czytelnikom »Gazety Polskiej« trafne orientowanie się w ważniejszych wydarzeniach zagranicznych. »Gazeta Polska«, traktująca żywo i wszechstronnie przejawy życia naszego, staje się niezbędnym codziennym towarzyszem wszystkich tych, którym drogi jest rozwój Polski i którzy do tego rozwoju pragną się przyczynić”.

Imponujące wyniki

Redakcja gazety miała siedzibę w Warszawie przy ul. Szpitalnej 1, a jej oddział miejski w Al. Jerozolimskich pod nr 12. Gazetę tłoczono w drukarni „Artystycznej” na Nowym Świecie 47. Cena pojedynczego numeru wynosiła 20 gr. Mieszkańcy Warszawy za miesięczną prenumeratę płacili 4 zł 50 gr. Na prowincji cena prenumeraty wzrastała do 5 zł. W Krakowie mieścił się oddział terenowy czasopisma.

Jednym z głównych celów, jaki przed sobą postawił reaktywator i redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Adam Koc, była reorganizacja i konsolidacja prasy sanacyjnej. Wkrótce gazeta należała do najpoważniejszych i najlepiej redagowanych czasopism o zasięgu ogólnokrajowym. Publikowała artykuły pisane przez autorów znanych i cenionych w całym kraju, najczęściej wywodzących się spośród zwolenników Józefa Piłsudskiego, a po śmierci marszałka związanych z grupą wspierającą Edwarda Rydza-Śmigłego i Obóz Zjednoczenia Narodowego. Linia redakcyjna „Gazety Polskiej” od samego początku bliska była myśli sanacyjnej. Promowała ideę budowy silnego państwa. Przez pełną dekadę od momentu reaktywacji, aż do września 1939 r., pismo było centralnym organem prasowym obozu piłsudczykowskiego, chociaż oficjalnie funkcję tę pełniło dopiero od 9 grudnia 1937 r. Gazeta rozpoznawalna i ceniona była również poza granicami Polski. To właśnie jej w latach 30. kilku wywiadów udzielił Winston Churchill.

Nakład „Gazety Polskiej” w 1930 r. wynosił 15 tys. egzemplarzy, co wówczas było wielkością niebagatelną. Rzetelność i jakość publikowanych materiałów z roku na rok przysparzały gazecie coraz więcej czytelników. Tempo wzrostu poczytności było zaiste imponujące, gdyż w 1937 r. jej nakład podwoił się, osiągając liczbę 30 tys. Na tym poziomie utrzymał się aż do wybuchu II wojny światowej.

Publicyści z górnej półki

W 1930 r., po objęciu przez Koca funkcji wiceministra skarbu, redaktorem naczelnym gazety został oficer, kawaler Orderu Virtuti Militari, poseł, wybitny działacz niepodległościowy i piłsudczyk oraz niedawny publicysta „Kuriera Porannego” i „Głosu Prawdy” Bogusław Miedziński, autor słynnego cyklu wywiadów z Józefem Piłsudskim. W skład zespołu redakcyjnego wchodzili m.in.: Mieczysław Starzyński, Ignacy Matuszewski oraz skamandryta i wybitny literat Juliusz Kaden-Bandrowski – radny miasta Warszawy, a zarazem sekretarz generalny Polskiej Akademii Literatury. Na łamach „Gazety Polskiej” publikował również polski poeta i publicysta Tadeusz Leon Hiż, przed powstaniem czasopisma autor „Głosu Prawdy”. Najwybitniejszym politycznym publicystą ówczesnej „Gazety Polskiej” był niewątpliwie Ignacy Matuszewski, oficer Wojska Polskiego, piłsudczyk, dyplomata i polityk, a prywatnie syn chrzestny Bolesława Prusa i ojciec poległej w Powstaniu Warszawskim sanitariuszki pułku „Baszta” Ewy Matuszewskiej. Stałym członkiem redakcji był również Zdzisław Stahl, od 1937 r. pełniący funkcję zastępcy redaktora naczelnego. Ponadto był on pracownikiem naukowym kilku wyższych uczelni i majorem Wojska Polskiego. Będąc zdecydowanym antykomunistą, stale podkreślał konieczność przeciwstawienia się globalnej ekspansji ideologii kierowanej z Moskwy i oswobodzenia zniewolonych przez Sowiety narodów nawet w drodze wojny powszechnej. Nietuzinkową postacią ze składu redakcji gazety był również redaktor Kazimierz Wierzyński, poeta, absolwent wielu kierunków uniwersyteckich w Krakowie i Wiedniu, oficer propagandowy Naczelnego Dowództwa WP z okresu wojny polsko-bolszewickiej. W „Gazecie Polskiej” pracował od 1930 r. jako recenzent literacki i teatralny. Przez pewien okres felietonistką gazety była Pola Gojawiczyńska.

Ostatnim redaktorem naczelnym „GP” przed wojną został Mieczysław Starzyński. Funkcję tę przejął w 1938 r. Był żołnierzem I Brygady Legionów Polskich i weteranem wojny polsko-bolszewickiej, wyższym oficerem Wojska Polskiego i politykiem. Tuż przed rozpoczęciem pracy w „Gazecie Polskiej” w 1936 r. piastował funkcję wojewody stanisławowskiego. Prywatnie był starszym o dwa lata bratem Stefana Starzyńskiego, bohaterskiego prezydenta Warszawy.

Warszawa pamięta, wytrwa!

Ostatni numer „Gazety Polskiej” ukazał się 7 września 1939 r. w bombardowanej już od kilku dni przez Niemców stolicy. W specjalnej, wieczornej edycji gazety z 6 września możemy przeczytać poruszający tekst: „My, cośmy już jedną wojnę przeżyli, my, cośmy odrodzenie Polski jako państwa widzieli, wiemy, co trzeba było przetrzymać, aby tę chwilę wielką przeżyć. Na pokolenie nasze spadł trud organizacyjny, trud wysiłku gospodarczego, trud porządkowania gruzów wielkiej wojny, trud wznoszenia wielkiego gmachu odrodzonej Ojczyzny. […] Niechaj dumą napełnią się serca nasze, że tak trudne, tak wielkie chwile musimy przeżywać, że nam właśnie dane jest zapisać w historii imiona nasze jako imiona tych, którzy trud ten spełnili i nie dali się złamać. […] Zna Warszawa walki zażarte i zacięte. Warszawa, co nigdy przemocy się ugiąć nie dała. Zna je, pamięta, wytrwa!”.

Część redakcji pisma ewakuowała się do Lwowa. Redaktor naczelny gazety otrzymał przydział wojskowy do Sztabu Obrony Warszawy, w którym został szefem oddziału II. Po kapitulacji przez jakiś czas ukrywał się. Został żołnierzem ZWZ-AK. W 1942 r. aresztowany przez Niemców, został zamordowany w nieznanym do dziś miejscu w niewyjaśnionych okolicznościach.

„Gazeta Polska” – pismo polskich patriotów – za sprawą niemieckiej, a następnie sowieckiej okupacji na kilkadziesiąt lat zniknęła z oficjalnego obiegu prasowego. Zaczęła się ukazywać jako tygodnik dopiero w 1993 r.

 

Źródło: Gazeta Polska