- Wypowiedź prezesa Gazpromu dotycząca budowy przez Polskę gazowej "peremyczki" omijającej Ukrainę wpisuje się w rezultaty bezrozumnego, szkodliwego działania prowadzonego przez spółkę EuRoPol Gaz, przez PGNiG, który nie potrafił EuRoPol Gazu nadzorować, przez Ministerstwo Skarbu Państwa, które nie potrafi nadzorować PGNiG, wreszcie przez premiera Donalda Tuska, który nie potrafi koordynować swoich ministrów - mówi portalowi niezalezna.pl Piotr Naimski, poseł PiS, były wiceminister gospodarki.
Piotr Naimski nie ma złudzeń: -
Memorandum podpisane na początku kwietnia pomiędzy prezesem EuRoPol Gazu Mirosławem Dobrutem a prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem było określane przez wszystkie możliwe czynniki rządowe jako nieważne, nieistotne, niezobowiązujące, niemające istotnego znaczenia. Otóż okazuje się, że Rosjanie używają tego „nieistotnego” papieru do mieszania w polskiej polityce.
Poseł PiS zwraca przy tym uwagę, że prezes Gazpromu bezzasadnie odwołuje się do międzyrządowego porozumienia między Rosją i Polską z 1993 r. o budowie systemu gazociągów dla tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Polski. -
Miller, który mówi, że memorandum podpisane w Petersburgu dotyczy drugiej nitki Jamału, myli się do meritum. Projekt budowy ewentualnego gazociągu przez Polskę, który miałby prowadzić z Białorusi na Słowację, nie jest elementem systemu gazociągów tranzytowych. Jamał nie może być tak traktowany. Druga nitka Jamału była przewidziana jako równoległy gazociąg do istniejącej pierwszej nitki przecinającej Polskę ze wschodu na zachód.
-
Projekty rosyjskie, które są implementowane przez rosyjskich członków zarządu EuRoPol Gazu w Polsce, są wbrew polskiemu interesowi. Polska nie jest zainteresowana budową jakiejkolwiek nowej rosyjskiej infrastruktury gazowej na terenie naszego kraju - uważa Naimski.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mn,gw