Jak już wcześniej informowaliśmy redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik poczuł się urażony publikacją red. Targalskiego pt. „Gry i zabawy Ubekistanu” zamieszczoną w „Gazecie Polskiej” w 2005 r. Redaktor „GP,” komentując aferę Rywina na łamach tygodnika, napisał: „Oczywiście można powiedzieć, że redaktor Michnik w niespodziewanym napadzie uczciwości postanowił zlikwidować w Polsce korupcję, którą poprzednio usprawiedliwiał, jeśli korzystali na niej komuniści”.
Jak udało nam się ustalić Adam Michnik wycofał się z powództwa przeciwko Jerzemu Targalskiemu i teraz będzie ścigał przed sądem wyłącznie redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” Tomasza Sakiewicza.
Już na poprzednich rozprawach Jerzy Targalski złożył wniosek o wyłączenie sędzi orzekającej w sprawie, zarzucając jej stronniczość. Wówczas trzyosobowy skład Sądu Okręgowego w Warszawie odrzucił ten wniosek, jednak Jerzy Targalski złożył apelację. Na dzisiejszej rozprawie oświadczył, że do tej pory nie dostał prawomocnego orzeczenia z sądu apelacyjnego stwierdzającego czy sędzia powinna być wyłączona, czy nie. W związku z tym Jerzy Targalski wniósł o odroczenie procesu. Na to jednak nie zgodziła się sędzia, która chciała dalej prowadzić postępowanie. Stanowczo zaprotestowali adwokaci dziennikarzy „Gazety Polskiej”, którzy zwrócili uwagę, że prowadzenie czynności narusza Kondeks Postępowania Cywilnego i również wystąpili o odroczenie procesu.
Ponowny wniosek o wyłączenie sędzi złożył także Jerzy Targalski. Po przerwie postępowanie zostało odroczone w oczekiwaniu na orzeczenie Sądu Apelacyjnego.
Przed salą rozpraw tradycyjnie zgromadziła się spora grupa sympatyków „Gazety Polskiej”.
Zobacz relacje wideo z procesu

Reklama