Alkotubkowa putinada – wszystkie wojny szeryfa Donalda » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Polscy pośrednicy z poręczenia Rosji

MON kierowane przez Bogdana Klicha ułatwiło wygranie przetargu na remont polskich Tu-154M polskim firmom MAW Telecom i Polit Elektronik, reprezentującym interesy wskazanej przez władze Rosji firmy Aviakor i innych rosyjskich firm – te szokujące infor

Zbyszek Kaczmarek
Zbyszek Kaczmarek
MON kierowane przez Bogdana Klicha ułatwiło wygranie przetargu na remont polskich Tu-154M polskim firmom MAW Telecom i Polit Elektronik, reprezentującym interesy wskazanej przez władze Rosji firmy Aviakor i innych rosyjskich firm – te szokujące informacje podaje raport zespołu parlamentarnego, opracowany w związku z trzecią rocznicą katastrofy smoleńskiej.

„Spółki te powinny być dokładnie sprawdzone przez kontrwywiad” – podkreślają w raporcie Jerzy Kiciński, pełniący obowiązki szefa ABW w 2007 r., oraz Andrzej Kowalski, były p.o. szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, eksperci zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.

9 kwietnia 2009 r. resort kierowany przez Bogdana Klicha podpisał z MAW Telecom i Polit Elektronik umowę na remont samolotów o wartości ponad 69 mln zł. Ministerstwo Obrony Narodowej odrzuciło ofertę innych poważnych kontrkandydatów, wśród nich Metalexportu S i państwowego Bumaru. Ta ostatnia firma miała doświadczenie w realizacji takich zamówień – zlecała remonty tupolewów przedsiębiorstwu WARZ-400 z Wnukowa pod Moskwą.

Kiciński i Kowalski zauważają, że ze względu na obszar pracy i utrzymywane kontakty firmie Polit-Elektronik trzeba było nadać w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego status firmy przykrycia dla działań wojskowego wywiadu Federacji Rosyjskiej (GRU). Należało też przyjrzeć się firmie MAW Telecom. 

Wiceprzewodniczącym rady nadzorczej MAW Telecom Intl SA był Henryk Tacik – generał broni w stanie spoczynku. Tacik musiał opuścić stanowisko szefa Dowództwa Operacyjnego MON‑u w kwietniu 2007 r., gdy ministrem obrony był Aleksander Szczygło. Przyczyną jego dymisji miał być fakt, że w latach 1986–1988 studiował w Akademii Sztabu Generalnego w Moskwie. Stanowiska utracili wówczas także szef sztabu Wojsk Lądowych oraz dwóch zastępców Tacika. Wszyscy studiowali na uczelniach wojskowych w ZSRS lub w NRD.

Czy jest przypadkiem, że remont Tu-154M powierzono spółce, w której władzach zasiada absolwent Akademii Sztabu Generalnego w Moskwie?

Warto przypomnieć, że pod koniec grudnia 2009 r. biuro ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego rozesłało do posłów, członków sejmowej komisji obrony narodowej foldery reklamowe MAW Telecom. „Fakt rozpowszechniania reklamówek tej firmy przez biuro sejmowe każe zapytać o związki obecnego prezydenta z MAW Telecom. To przecież nie jest firma ani państwowa, ani z istotnym udziałem skarbu państwa” – skomentował to w „Gazecie Polskiej” Antoni Macierewicz. Zwrócił też uwagę na jeszcze jeden element łączący firmę MAW Telecom ze środowiskiem politycznym Bronisława Komorowskiego – osobę Marka Cieciery, byłego dyrektora biura prawnego MON‑u, a następnie pierwszego doradcę szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisława Kozieja, którego powołał na to stanowisko prezydent Komorowski. W 2009 r. Cieciera sprawował w MAW Telecom funkcję dyrektora ds. organizacyjno-prawnych.

Artykuł w pełnej wersji można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska"

 



Źródło: Gazeta Polska

 

Grzegorz Wierzchołowski,Leszek Misiak