Zamieszczona w najnowszym raporcie smoleńskiego zespołu Antoniego Macierewicza analiza przynosi sensacyjne informacje na temat przebiegu przetargu na remont Tu-154 nr 101, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r.
Władze Rosji robiły wszystko, żeby polskie tupolewy trafiły w ręce zaufanych ludzi Władimira Putina. Chodzi o zakłady Aviakor w Samarze, które wchodzą w skład holdingu Russian Machines, będącego częścią koncernu Olega Deripaski, jednego z najbogatszych Rosjan.
Jak ujawnia raport zespołu Antoniego Macierewicza, Moskwa nie udzieliła zgody na udział w przetargu innym rosyjskim firmom. Przede wszystkim dotychczasowemu wykonawcy wszystkich remontów polskich rządowych tupolewów – zakładom WARZ-400 Wnukowo w Moskwie.
Współpracowały one z uczestniczącą w przetargu polską firmą Bumar sp. z o.o. Zgody nie otrzymał też rosyjski partner trzeciego uczestnika przetargu, polskiej firmy Metalexport S sp. z o.o.
Z analizy Marcina Gugulskiego, współpracownika Antoniego Macierewicza, wynika, że
podstawą prawną decyzji Federalnej Służby Współpracy Wojskowo-Technicznej Federacji Rosyjskiej (FSWTS) był częściowo niejawny dekret nr 64s prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrija Miedwiediewa z 16 stycznia 2009 r. o krokach w zakresie zakazu dostawy dla Gruzji wyrobów o przeznaczeniu wojskowym. Wykluczono w ten sposób rosyjskich partnerów firmy Bumar, uznawanej za dostawcę broni do Gruzji. Jak czytamy w raporcie zespołu parlamentarnego, także Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) wspierał działania firmy MAW Telecom, zabiegającej o powierzenie remontu polskich Tu-154M firmie Aviakor.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze "Gazety Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Leszek Misiak,Grzegorz Wierzchołowski