[PREZENTACJE DO POBRANIA] Kolejni naukowcy potwierdzają ustalenia ekspertów parlamentarnego zespołu po przewodnictwem Antoniego Macierewicza ( PiS) d.s. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. W trakcie dzisiejszej Konferencji Smoleńskiej prof. Piotr Witakowski stwierdził, że aktualny stan badań wskazuje, że katastrofie towarzyszyła eksplozja. Dzisiaj, w trakcie swoich wystąpień informacje o wybuchu jako przyczynie katastrofy potwierdzili kolejni naukowcy.
Dokładna analiza udokumentowanych katastrof lotniczych na przestrzeni ok. 30 lat wskazuje, że w zdecydowanej większości przypadków,
gdy samolot zderzał się z ziemią bardzo często wycinał wcześniej całe połacie lasu, a części samolotu nigdy nie były rozrzucane na takim promieniu jak miało to miejsce w Smoleńsku.
Według prof. Witakowskiego zgodnie z aktualnym stanem badań najbardziej prawdopodobna jest hipoteza wskazująca na wybuch samolotu w powietrzu.
Zdaniem prof. Witakowskiego katastrofa smoleńska stanowi wypadek, któremu towarzyszyła eksplozja, a upadek na ziemię nastąpił po wcześniejszym podziale samolotu na fragmenty.
Ustalenia Witakowskiego potwierdza prof. Chris Ciszewski z University of Georgia, który w swoim wystąpieniu przeprowadził
analizę porównawczą zdjęć satelitarnych miejsca katastrofy i prześledził zmiany na kolejno wykonywanych zdjęciach. Ekspert doszedł do wniosku, że
rozrzut szczątków samolotu nie był zgodny z oczekiwaniami jak dla przypadku zderzenia i raczej sugeruje wystąpienie eksplozji poprzedzającej kolizję.
Ponadto analiza zdjęć satelitarnych wykazuje, że wygląd miejsca wypadku i położenie szczątków zmieniało się w wyniku manipulacji.
Dokonując opisu sposobu zniszczenia małego fragmentu Tu-154M nr 101 prof. Jan Obrębski z Politechniki Warszawskiej stwierdził, że
przyczyną katastrofy musiał być wielopunktowy wybuch.
-
Rozerwanie lewego zbiornika paliwa numer trzy spowodowało utratę lewej części skrzydła. Co jest zgodne z badaniami dr Szuladzińskiego - swoją hipotezę przedstawił Jacek F. Gieras z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy odniósł się w ten sposób do raportu MAK, który mówi, że utrata lewej części skrzydła spowodowała rozerwanie lewego zbiornika paliwa.
-
Beczka smoleńska staje się mało wiarygodna, bo według zapisu raportu MAK i Millera samolot wykonując beczkę wznosi się do góry – powiedział podczas swojego wykładu prof. Kazimierz Nowaczyk z University of Maryland.
- Komisja Millera cały czas mówiła nam, że samolot był sprawny do końca. To jest nieprawda. W raporcie ATM jest to napisane wprost – analizował przebieg katastrofy prof. Nowaczyk
- Ja nie znam a może ktoś z państwa słyszał o czujnikach zderzenia z drzewami albo czujnikach zderzenia z brzozą zainstalowanych w samolocie. Komisja mogła jedynie stwierdzić, że nastąpiło uszkodzenie skrzydła.
Jaka była przyczyna uszkodzenia tego skrzydła z żadnych sensorów się nie da się tego odczytać – podkreślił profesor Kazimierz Nowaczyk.
Pobierz prezentacje:
Marka Dąbrowskiego
Grzegorza Szuladzińskiego
Michała Jaworskiego
prof. Wiesława Biniendy
Szczegółowe informacje na temat ustaleń naukowców zostaną opublikowane w jutrzejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie" oraz w tygodniku "Gazeta Polska" dostępnym od środy 24 października 2012.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pł
Wczytuję ocenę...