Na moje nieszczęście w środę o godz. 19:30 ktoś włączył przy mnie telewizor. „Wiadomości” jak za głębokiego PRL. Polska trzęsie się z oburzenia na skandaliczne potraktowanie ciała matki chrzestnej Solidarności, a w telewizji publicznej michałki. Zawsze wydawało mi się, że ludzie z Woronicza z czasów komunizmu byli jakimś specjalnym gatunkiem. Odporni na prawdę, zaprawieni w manipulacji, tchórzliwi i pozbawieni skrupułów. Minęło prawie ćwierć wieku, a tamten gatunek ożył, spowija telewizyjne korytarze i atakuje nasze domy, jakby nadal stała tu ruska armia. TVP jest dzisiaj największym inkubatorem homo sovieticus. Gdzie indziej przynajmniej zachowują pozory.
