W zgodnej opinii działaczy antykomunistycznych z okresu PRL gen. Dudek wsławił się brutalny jako szef SB w Olsztynie. To właśnie za jego kadencji skala represji w stanie wojennym w całym b. województwie olsztyńskim była jedną z najwyższych w kraju. Pogrzeb generała odbywał się jednak z udziałem sztandaru Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie i asysty honorowej, która oddała salwę. W pogrzebie uczestniczył nawet komendant KWP, nadinsp. Józef Gdański. Środowisko olsztyńskiej opozycji z czasów PRL nie kryje oburzenia - pisze dziennikarz śledczy miesięcznika "Debata" i portalu debata.olsztyn.pl Adam Jerzy Socha.
- On był siepaczem, a nie milicjantem. Ten człowiek złamał wielu ludziom życie, bezprawnie pozamykał w więzieniu. Niszczył wszelkie wolnościowe, demokratycznie działania opozycji. To skandal, że takim ludziom daje się asystę honorową. To nie był człowiek honoru! - tłumaczy w rozmowie z serwisem debata.olsztyn.pl mec. Józef Lubieniecki, internowany 13 grudnia 1981 r. z nakazu Kazimierza Dudka (Józefa Lubienieckiego internowano, pomimo tego, że chronił go immunitet sędziowski).
Postać gen. Dudka została szerzej opisana w informatorze „Twarze olsztyńskiej bezpieki”. Urodził się on 28 lutego 1927 r., a swoją karierę w UB rozpoczął w 1952 r. Początkowo był wykładowcą w szkole przy Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu, jednak szybko przeniesiono go do Gdańska. Tam od 1957 r. jego kariera nabrała tempa. Po błyskawicznym awansie został starszym oficerem śledczym samodzielnej Sekcji Śledczej SB KW MO, a po niespełna trzech miesiącach kierownikiem, a w lutym 1958 r. – zastępcą naczelnika. Następnie po odbyciu przeszkolenia od 1965 r. Kazimierz Dudek pełnił funkcję naczelnika Wydziału Kontroli Ruchu Granicznego SB KW MO. W okresie masakry stoczniowców na Wybrzeżu Dudka był już zastępcą komendanta wojewódzkiego MO ds. SB, a następnie został przeniesiony do Olsztyna na stanowisko I zastępcy komendanta wojewódzkiego MO ds. SB i jako szef SB przygotowywał listy działaczy Solidarności do internowania, a od 1 stycznia 1981 r. kontynuował represje jako komendant wojewódzki aż do 5 lutego 1990 r., do czasu zwolnienia ze służby. Został nawet awansowany na stopień generała w 1987 r. za zasługi w tępieniu działaczy podziemia i pacyfikacji społeczeństwa województwa.
Gen. Dudek trzymał się swojego stanowiska z całych sił i nawet po wyborach 4 czerwca 1989 r. nie zamierzał ustępować. Dopiero na skutek żądań posłów OKP z Olsztyna i związku zawodowego funkcjonariuszy policji został zwolniony ze służby 5 lutego 1990 r. Nie poddał się weryfikacji.

Reklama