Bogdan Święczkowski jest przekonany, że agenci ABW musieli zbierać informacje na temat Marcina P i Amber Gold. W rozmowie z „Super Expressie” były szef Agencji Bezpieczeństwa wewnętrznego zastanawia się dlaczego nic z tą wiedzą nie zrobiono.
- Jestem przekonany, że służby zbierały informacje na temat Marcina P. i Amber Gold i wiedziały, że jest to działalność na granicy prawa bądź przestępcza - mówi w rozmowie z „Super Expressem” Bogdan Święczkowski.
Były szef ABW zarzuca Donaldowi Tuskowi kłamstwo odwołując się do zapewnień premiera, że rozmawiał z synem o właścicielu Amber Gold czerpiąc wiedzę wyłącznie z informacji w prasie. Bogdan Święczkowski ujawnia, że już w maju ABW skierowała m.in. do premiera pismo, w którym znajdowały się informacje na temat Amber Gold i OLT.
Według Święczkowskiego istnieją dwie możliwe przyczyny, które spowodowały, że funkcjonariusze służb specjalnych nie zrobiły nic w obliczu zagrożeń ze strony Amber Gold.
- Albo są totalnie nieprofesjonalne i nie miały czasu i ochoty dotykać interesów bogatych ludzi powiązanych z politykami partii rządzącej, albo wręcz stanowiły parasol ochronny dla interesów tego pana, albo osoby, która za nim stała – uważa Bogdan Święczkowski.
