"Nic nie mam przeciwko temu, żeby mieszkali w Bristolu. To [obchody katastrofy smoleńskiej organizowane przez warszawski klub "Gazety Polskiej"] są pochody procesyjne, odmawiany jest różaniec. Każdy, kto nie ma skrajnie złej woli, to widzi. To jest tłum całkowicie niegroźny, więc nie widzę powodu, aby mieć jakieś obawy" - powiedział Jarosław Kaczyński.
I dodał: "Chyba żeby atak nastąpił ze strony Rosjan, ale też nie sądzę, żeby rosyjscy sportowcy byli zainteresowani atakami na procesję, a nie swoimi wynikami sportowymi".
Sami Rosjanie jeszcze do końca nie zdecydowali, czy pozostaną w Bristolu.

