Jak przypominamy, 12 listopada prokurator zdecydował o zabezpieczeniu majątku Zbigniewa Ziobry, byłego ministra sprawiedliwości, który w ostatnim czasie jest "celem nr 1" ekipy Donalda Tuska.
Zabezpieczenie to obejmuje zarówno obciążenie hipoteką przymusową należących do niego nieruchomości, ale również zajęcie środków na rachunku bankowym.
„Zabezpieczenie majątkowe ma zapewnić wykonalność przyszłych orzeczeń sądowych o charakterze majątkowym, takich jak grzywna, obowiązek naprawienia szkody, przepadek, zwrot korzyści, poprzez uniemożliwienie podejrzanemu wyzbycia się, obciążenia lub ukrycia majątku”
– przekazał rzecznik PK prok. Przemysław Nowak.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości przyjął tę informację ze spokojem.
Zabezpieczenie mojego majątku to kolejny akt zemsty za śledztwa ujawniające wielką korupcję ludzi Tuska - Nowaka, Giertycha, Grodzkiego, Gawłowskiego, Karpińskiego - oraz sprawy dotyczące jego samego. Te postępowania są zamiatane pod dywan.
– napisał na x.com 20 listopada.
Tusk bez wymaganej ustawą pisemnej zgody Prezydenta odsunął legalnego Prokuratora Krajowego. Prokuratura kierowana przez uzurpatora służy dziś do walki z przeciwnikami koalicji 13 grudnia.
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) November 20, 2025
Zabezpieczenie mojego majątku to kolejny akt zemsty za śledztwa ujawniające wielką…
Prowokacja Łąckiego
Artur Łącki, jeden z najzamożniejszych posłów Koalicji Obywatelskiej, zamieścił dziś w mediach społecznościowych zdjęcie Zbigniewa Ziobry z zasłonięty oczami. Była tam zawarta również informacja o tym, że "na koncie bankowym Zbigniewa Z. zabezpieczono 146.000.000 zł". Co ciekawe, później zmienił treść komentarza, pisząc jednak, że... "nałożono zabezpieczenie do kwoty 146.000.000 zł".
Na wpis Łąckiego zareagował sam Zbigniew Ziobro. I napisał: "Bogacz z obozu Tuska ordynarnie kłamie, że mam na koncie „gigantyczny majątek”. Wrzuca fejka do sieci, a potem po cichu podmienia wpis. Wie od początku, że prokuratura zrobiła tylko formalne zabezpieczenie „do wskazanej kwoty”, a na moim koncie leży drobna suma".
To jest właśnie ich metoda: bezwstydne drenowanie kieszeni Polaków dla swoich. I jedno jest pewne: wszystkie złodziejstwa ekipy Tuska rozliczymy
– dodał Ziobro.
"Nie mam i nigdy nie miałem żadnych milionów"
Wieczorem polityk PiS dodał kolejny wpis, wskazując na to, że hejterzy łyknęli haczyk i... kolportują informację podaną wcześniej przez Łąckiego.
Ruszyła szczujnia ze stajni Giertycha, kłamiąc, że prokuratura rzekomo zabezpieczyła na moim koncie 146 milionów. Powielają to opłacani hejterzy i politycy #Koalicja13grudnia chorzy z nienawiści. Nie mam i nigdy nie miałem na koncie żadnych milionów. Środki z ostatnich lat przeznaczyłem na walkę z rakiem, operacje za granicą i leczenie powikłań. Tylko dzięki temu jeszcze żyję.
– napisał Ziobro.
I jak ocenił - "kłamstwo to DNA Tuska, który z oszczerstw i manipulacji uczynił narzędzie systemowej represji. Po to chciał mnie zamknąć - bym nie mógł bronić się przed takimi kampaniami kłamstw. Teraz mogę to robić, bo jestem na wolności. I właśnie dlatego tak ich to boli".
Ruszyła szczujnia ze stajni Giertycha, kłamiąc, że prokuratura rzekomo zabezpieczyła na moim koncie 146 milionów. Powielają to opłacani hejterzy i politycy #Koalicja13grudnia chorzy z nienawiści. Nie mam i nigdy nie miałem na koncie żadnych milionów. Środki z ostatnich lat…
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) November 22, 2025