Jasno określony został cel zespołu śledczego nr 2 Prokuratury Krajowej, a w jego składzie nie brak prokuratorów w przeszłości zdegradowanych przez Zbigniewa Ziobrę czy działaczy Lex Super Omnia – stowarzyszenia nieukrywającego niechęci do byłego ministra sprawiedliwości. I zaczęli od wtargnięcia do domu Ziobry, gdy przebywał on w szpitalu. Prawnicy, z którymi rozmawiała „Gazeta Polska”, są zgodni, że istnieją poważne wątpliwości, czy są w stanie zachować zasadę bezstronności. Takowych już nie ma w kwestii politycznych motywów akcji w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.
„Badanie ewentualnych nieprawidłowości powinno być zlecone rzeczywiście niezależnym prokuratorom, a nie prokuratorom, jakich zdegradował Zbigniew Ziobro, jako poprzedni Minister Sprawiedliwości / Prokurator Generalny, lub były to osoby mające z nim konflikt na tle służbowym, bo osoby takie w oczywisty sposób nie korzystają z domniemania bezstronności, niezależności i nie gwarantują rzetelnego procesu. Tymczasem wydaje się, że było to kryterium wyboru do Zespołu Śledczego”
– stwierdził adwokat dr Michał Skwarzyński w opinii prawnej dotyczącej działań specjalnego zespołu kierowanego przez prokurator Marzenę Kowalską, a powołanego w Prokuraturze Krajowej z inicjatywy Adama Bodnara, ministra w rządzie Donalda Tuska.
To, że wybuch politycznego spektaklu wokół Funduszu Sprawiedliwości jest jedynie kwestią czasu, było oczywiste niemal natychmiast po zaprzysiężeniu rządu koalicji 13 grudnia. Już na początku stycznia resort kierowany przez Adama Bodnara zaczął wydawać komunikaty o wstrzymaniu wypłat, padały nazwy rozmaitych fundacji i stowarzyszeń wraz z kwotami przyznanych wcześniej dotacji, nie brakowało zapowiedzi „wnikliwych analiz”, co miało być czytelną aluzją, iż nie wszystko działo się w porządku.
Natomiast w połowie stycznia Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że w Prokuraturze Krajowej powołany został specjalny zespół śledczy, który ma się zająć rozliczaniem Funduszu Sprawiedliwości. „Będzie złożony z prokuratorów, którzy przyjrzą się zawiadomieniom i postępowaniom, jakie trafiły do prokuratury w ostatnich latach w tej sprawie. Zespół będzie badał prawidłowości zarządzania środkami z Funduszu i wydatkowania ich. Zostanie sprawdzona m.in. kwestia zakupu systemu PEGASUS” – podał resort Bodnara.
Z kolei dwa tygodnie później Prokuratura Krajowa przekazała:
Kierownikiem zespołu śledczego nr 2 została Marzena Kowalska, która zaledwie kilka tygodni wcześniej otrzymała nominację na prokuratora Prokuratury Krajowej. Pomagają jej Marcin Wielgomas z Prokuratury Regionalnej w Warszawie, a także Piotr Woźniak i Ryszard Pęgal – obaj do niedawna pracujący w Prokuraturze Okręgowej Warszawa Praga, podobnie jak ich szefowa, więc znają się doskonale od lat. Do tego grona dołączył Andrzej Tokarski z Prokuratury Okręgowej w Płocku – to on był obecny podczas przeszukania posesji byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
– Niektórych łączy osobista niechęć do Zbigniewa Ziobry, bo zostali zdegradowani, odwołani z funkcyjnych posad albo przeniesieni na inne stanowisko w czasie, gdy on był prokuratorem generalnym
– mówi „Gazecie Polskiej” prawnik, który miał okazję zawodowo poznać większość członków zespołu.
Poza tym są wśród nich czynni działacze stowarzyszenia Lex Super Omnia, które przecież atakowało, nierzadko bardzo ostro, poprzednie kierownictwo prokuratury i Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ponieważ prokuratorzy (podobnie jak sędziowie) mają obowiązek składania oświadczeń o przynależności do wszelakich organizacji, przejrzeliśmy dokumenty dotyczące członków zespołu. Okazuje się, że Kowalska należy do LSO od marca 2017 roku, czyli wstąpiła do stowarzyszenia krótko po jego powstaniu. Równie długi staż w LSO mają Woźniak i Wielgomas. Co ciekawe, niemal wszyscy, oprócz Kowalskiej, zostali delegowani do Prokuratury Krajowej, a jeszcze niedawno LSO i minister Bodnar grzmieli, że ta instytucja jest nadużywana.
Oczywiście awanse na wyższy szczebel, a także delegacje do PK wiążą się z dodatkowymi apanażami. Kowalska równocześnie została wicedyrektorem Departamentu Postępowań Przygotowawczych w Prokuraturze Krajowej.
Rozmówcy "GP", prawnicy z wieloletnim doświadczeniem, są zgodni w diagnozie celu powołania zespołu śledczego nr 2. – Zagrywka pod publiczkę z politycznej motywacji – mówi jeden z nich. Bo nawet w komunikacie PK potwierdzono, że toczyły się postępowania ws. Funduszu Sprawiedliwości.
– Czyli nie było potrzeby tworzenia specjalnej grupy.
Inny zwraca uwagę, że powoływanie zespołów śledczych nie jest niczym wyjątkowym, bo w przeszłości były one wielokrotnie tworzone, ale na poziomie prokuratur regionalnych lub okręgowych. Prokuratura Krajowa z reguły nie prowadzi własnych postępowań (poza wydziałem spraw wewnętrznych, który bada występki sędziów i prokuratorów). Przez minione lata stworzono tylko jeden zespół śledczy w PK, który działa do dziś i zajmuje się wyjaśnianiem okoliczności katastrofy smoleńskiej. – W przypadku Funduszu Sprawiedliwości skorzystano więc z nadzwyczajnych środków, a przecież ta sprawa nie jest szczególnie trudna, bo wszystkie potrzebne dokumenty są w Ministerstwie Sprawiedliwości. Dużo bardziej skomplikowane postępowania, na przykład w sprawie mafii reprywatyzacyjnej, zbrodni VAT-owskich, Getback – były i są prowadzone w prokuraturach regionalnych. Naprawdę nie trzeba było robić show z powoływaniem zespołu śledczego. No, chyba że o to show chodziło – tłumaczy prawnik.
O szóstej rano 26 marca dziesiątki funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – działających na polecenie prokuratury – wtargnęły m.in. do domów polityków opozycji, także Zbigniewa Ziobry – pod jego nieobecność. Przebywał za granicą w szpitalu. Prokurator Przemysław Nowak przyznał na konferencji prasowej, że nawet nie podjęto próby powiadomienia go o przeszukaniu.
Adwokat Bartosz Lewandowski, pełnomocnik posła Marcina Romanowskiego, również uważa, że decyzja o powołaniu zespołu śledczego w PK była motywowana politycznie. – Zdaniem mojego klienta, nie ma innego uzasadnienia. Fakt, że ten zespół znajduje się na poziomie Prokuratury Krajowej, wskazuje wyłącznie na to, że z politycznego punktu widzenia to śledztwo cieszy się jakąś szczególną uwagą osób, które uważają się za kierownictwo Prokuratury Krajowej – powiedział „Gazecie Polskiej” mecenas Lewandowski, który potwierdza opinię, iż to postępowanie nie należy do zbyt skomplikowanych, skoro komplet dokumentów znajduje się w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Zwrócił też uwagę na wątek powołania Marzeny Kowalskiej na prokuratora PK. Dlatego – w imieniu posła Romanowskiego – wystąpił z wnioskiem w ramach dostępu do informacji publicznej o przesłanie aktu jej powołania. – Prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, wniosek o powołanie pani prokurator przez prokuratora generalnego został złożony przez prokuratora Jacka Bilewicza, czyli nie została ona skutecznie powołana na stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej – podkreśla prawnik.
A kwestia gwarancji bezstronności członków zespołu, skoro niektórzy albo byli zdegradowani przez ministra Ziobrę, albo są członkami LSO? – Mój klient uważa, sądząc po stanowiskach prezentowanych przez Lex Super Omnia względem poprzedniego prokuratora generalnego, że istnieją takie wątpliwości – stwierdził mecenas Lewandowski.
Natomiast adwokat Maciej Zaborowski, pełnomocnik Zbigniewa Ziobry, potwierdził „GP”, że złożył zażalenie na przeprowadzone czynności. – Dotyczy to przede wszystkim przeszukania, bo ono było czynnością pierwotną, ale pośrednio także żądania wydania rzeczy. Zarzutów jest bardzo dużo, oczywiście są natury procesowej, ale również związane z kwestiami personalnymi – wyjaśnia prawnik.
Adwokat dr Michał Skwarzyński przedstawił opinię prawną, w której podsumował okoliczności związane z marcową akcją prokuratury i ABW.
Szczególną uwagę zwrócił na sytuację księdza Michała Olszewskiego, który został zatrzymany i tymczasowo aresztowany z pogwałceniem fundamentalnych praw człowieka. „Naruszenia są tak poważne, że nie mamy do czynienia z podejrzanym, bowiem wadliwie powołano autorkę wszelkich postanowień w tej sprawie. Wszyscy obecni prokuratorzy Zespołu Śledczego nr 2 podlegają oczywistemu wręcz wyłączeniu w tej sprawie, zaś Michałowi Olszewskiemu odmówiono fundamentalnego prawa do obrony z powodów politycznych i wyznaniowych” – stwierdził dr Skwarzyński.
Odniósł się również do okoliczności, o których „Gazeta Polska” wielokrotnie już pisała, czyli powołania Jacka Bilewicza na nieistniejąca funkcję p.o. szefa Prokuratury Krajowej, a w konsekwencji bezskuteczności jego późniejszych decyzji, m.in. wniosku o powołanie Kowalskiej na prokuratora Prokuratury Krajowej. „Marzena Kowalska zatem nie była i nie jest uprawniona do wydawania postanowień w tej sprawie, bo nie jest skutecznie powołana do Prokuratury Krajowej, a postępowanie prowadzi ta prokuratura, (…) zatem nie przedstawiono w sprawie zarzutów – jest to tzw. nieakt, postanowienia o zatrzymaniu osoby, zatrzymaniu rzeczy, przeszukaniu stanowią także tzw. nieakty, w sprawie brak jest także skutecznego wniosku o areszt, to także tzw. nieakt” – tłumaczy prawnik.
Poza tym dostrzega on inny, równie poważny problem. „Prawo karne zabrania sądzenia czy oskarżania przez osoby zaangażowane w jakiś spór o charakterze politycznym czy personalnym, a taki charakter ma »polityczna vendetta« na Zbigniewie Ziobrze” – stwierdził dr Skwarzyński.
Zwróciliśmy się do Prokuratury Krajowej z pytaniami o funkcjonowanie zespołu, ale odpowiedź nadeszła już po zamknięciu tego numeru "Gazety Polskiej". Publikujemy więc je na Niezalezna.pl
1. Którzy prokuratorzy obecnie wchodzą w skład zespołu śledczego nr 2 Prokuratury Krajowej i czy brane jest pod uwagę jego powiększenie wynikające z obszerności materiału dowodowego oraz rosnącego zakresu czynności?
Skład zespołu: prokuratorzy Marzena Kowalska, Piotr Woźniak, Marcin Wielgomas, Ryszard Pęgal i Andrzej Tokarski. Nie informujemy o rozważaniach dotyczących liczy prokuratorów w zespole. Na razie skład jest 5 osobowy.
2. W którym departamencie Prokuratury Krajowej usytuowany jest zespół?
W Biurze Prokuratora Krajowego. Jest to techniczne „usytuowanie”, bez podległości merytorycznej.
3. Kto kieruje i kto nadzoruje pracę zespołu?
Prokurator Marzena Kowalska
4. Kto podpisał postanowienia o przeszukaniu domu Zbigniewa Ziobry? Czy było to postanowienie o przeszukaniu czy również o żądaniu wydania rzeczy?
Prokurator Marzena Kowalska. O żądaniu wydania rzeczy i przeszukaniu. Natomiast „żądanie wydania rzeczy” kieruje się do osoby obecnej przy czynności.
5. Ile łącznie było do dziś przeszukań i czy podczas każdego brał udział prokurator? Czy jest to typowa sytuacja, że prokurator bierze udział w przeszukaniach?
Przeszukań było kilkadziesiąt. W większości przeszukań brał udział prokurator. Udział prokuratora w przeszukaniu nie jest wymagany przepisami. Zazwyczaj prokurator nie bierze udziału w czynności przeszukania, choć przypadki uczestnictwa również się zdarzają. Udział prokuratora miał na celu zapewnienie w możliwie wysokim stopni zgodności tej czynności z przepiszemy i ze wskazaniami z art. 227 kpk.
6. Czy Pani Prokurator Marzena Kowalska wyłączyła się od czynności związanych ze Zbigniewem Ziobrą? Jeśli nie - dlaczego?
Pani Marzena Kowalska nie wyłączyła się od czynności związanych ze Zbigniewem Ziobro, gdyż nie było ku temu przesłanek.
7. Dlaczego postępowanie prowadzone jest w PK, a nie w Prokuraturze Regionalnej, która z urzędu jest właściwa do prowadzenia takich postępowań?
Z uwagi na wagę postępowania.
8. Czy zespół śledczy nr 2 otrzymał specjalne środki finansowe, organizacyjne (np. samochody do wyłącznego użytku) lub osoby do pomocy np. do wykonywania kwestii administracyjnych, obsługi korespondencji itp.?
Zespół nr 2 nie ma specjalnych środków, jest obsługiwany przez dotychczasowych pracowników PK.