Gazeta Polska: Frankowicze będą płakać i kląć przez Bodnara Czytaj więcej!

Manipulatorski atak Siemoniaka na Szatkowskiego. I pełen kłamstw oraz przeinaczeń artykuł "Wyborczej"

- Tomasz Szatkowski to osoba podejrzana, która nie powinna piastować funkcji ambasadora Polski przy NATO - przekonuje od kilku tygodni Tomasz Siemoniak, jednocześnie nie informując, jakie konkretnie zarzuty służby po przejęciu władzy przez Donalda Tuska stawiają dyplomacie. W sukurs Siemoniakowi przyszedł znany z nienawiści do PiS Wojciech Czuchnowski, który w "Gazecie Wyborczej" oskarżył Szatkowskiego o chęć oszustwa na wariografie. Pomylił przy tym służby, daty i wnioski z badania - wynika z doniesień Witolda Jurasza z Onetu. Manipulacje w sprawie Szatkowskiego zdemaskował też Sławomir Cenckiewicz.

Gazeta Wyborcza
Gazeta Wyborcza
Bartosz Kalich - Gazeta Polska

Przypadek Tomasza Szatkowskiego jest łudząco podobny do gen. Jarosława Gromadzińskiego, odwołanego w marcu w trybie pilnym ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu. W tamtym przypadku MON wydał lakoniczny komunikat o pozyskaniu nowych informacji na temat wojskowego i wszczęciu postępowanie kontrolnego dotyczącego poświadczenia bezpieczeństwa. Innymi słowy: chcąc zniszczyć jednego z najlepszych polskich dowódców, zarzucono mu wyssaną z palca agenturalność, co ochoczo podchwyciła rosyjska propaganda.

Do dziś nie wiemy nic nowego o ustaleniach SKW i przyczynach tak radykalnej decyzji polskiego rządu, która zaskoczyła sojuszników z NATO. 

Wrzutka "Gazety Wyborczej" w trakcie ciszy

W kwestii Tomasza Szatkowskiego jego największą "przewiną" jest oczywiście współpraca z Antonim Macierewiczem z czasów, gdy polityk PiS kierował MON. Urzędnik, którego dymisji żąda szef MSZ Radosław Sikorski, był w latach 2015-2019 sekretarzem stanu w resorcie. 

Tomasz Siemoniak od tygodni przekonuje, że Szatkowski nigdy nie powinien być ambasadorem przy NATO. - Szatkowski nigdy nie powinien zostać ambasadorem i jak najszybciej powinien wrócić do Warszawy - twierdził minister. Przed wyborami do europarlamentu - w sobotę - dowiedzieliśmy się krótko o "powodach" takiego stanowiska. Według "Gazety Wyborczej", Szatkowski nie przeszedł pomyślnie badania wariografem w 2019 roku, a nawet próbował go oszukać. - I nie chodziło o to, że został złapany na kłamstwie, bo nie doszliśmy nawet do tego etapu. On podczas badania próbował stosować techniki zakłócające odczyt urządzenia - przekazało "źródło w służbach" Wojciechowi Czuchnowskiemu. Sprawdzać Szatkowskiego miała ABW. Wniosek, jaki płynie z tych doniesień, jest oczywisty: służby specjalne nie mają wątpliwości, że Szatkowski coś ukrywa.

A teraz fakty

Witold Jurasz, były dyplomata, a obecnie publicysta Onetu, postanowił zweryfikować te sensacyjnie brzmiące doniesienia. Okazuje się, że badanie wariografem przeprowadziła SKW, a nie ABW. Nie w 2019 roku, a rok wcześniej. I Szatkowski dysponował dostępem do tajemnic państwowych do 2023 roku. Sprawdzenie na wykrywaczu kłamstw przeprowadzono na prośbę ówczesnego wiceministra obrony narodowej. Potwierdza to były dyrektor Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Maciej Materka, który jednocześnie"zapewnia, że w trakcie badania Szatkowskiego nie miały miejsce opisane przez "Gazetę Wyborczą" próby oszukiwania wariografu. Generał przekonuje, badanie wykluczyło, by Szatkowski w jakikolwiek sposób był związany z jakimikolwiek obcymi służbami. Dodaje też, że badanie trwało "blisko dwa dni" - czytamy w tekście Jurasza.

- SKW i koordynator byli posiadaczami wiedzy o badaniu wariograficznym Szatkowskiego, która w wersji zmodyfikowanej i zniekształconej nawet co do daty badania, by nieco wpłynąć na wybory i wykorzystać ciszę, została w formie steku kłamstw zwodowana wczoraj przez "GW"! Czuchnowski zamienił SKW na ABW i „pomylił” daty, by chronić źródło przecieku, ale każdy wie, że Tomasz Szatkowski pracował w MON i to SKW prowadzi zgodnie z właściwością postępowania sprawdzające

- tak komentuje prof. Sławomir Cenckiewicz przeciek ze służb do "Gazety Wyborczej".

- Po tym, co się stało, Stróżyk, Dusza i Tomasz Siemoniak, który od 2 tygodni urządza publiczne nagonki na Tomasza Szatkowskiego, sugerując o nim w wywiadach i na konferencjach, że „nigdy nie powinien” wyjechać na placówkę, bo były rzekomo jakieś straszne przeszkody, powinni zostać natychmiast zdymisjonowani, a sprawą manipulowania i wyciągania informacji z postępowań sprawdzających (co jest sporym przestępstwem) powinny zająć się organy ścigania. Trzeba sprawdzić, kiedy, kto i na kogo polecenie wyciągnął teczkę postępowania sprawdzającego Szatkowskiego, co potwierdzone musi zostać w narzędziach ewidencyjnych SKW

- dodał historyk. 

Szatkowski zapowiada pozew o zniesławienie przeciwko "Gazecie Wyborczej". Ponadto złoży zawiadomienie do Prokuratora Generalnego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy służb specjalnych. 

 

 



Źródło: Onet, niezalezna.pl

 

#"Gazeta Wyborcza" #Tomasz Szatkowski #SKW #ABW #służby specjalne

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

gie
Wczytuję ocenę...
Wideo