Podczas sejmowej komisji regulaminowej, reprezentujący Zbigniewa Ziobro Andrzej Śliwka odpiera zarzuty, które prokuratura zamierza postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości. Nawiązał do środowych ustaleń portalu niezalezna.pl.
Jak podaliśmy, obecne kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości pod wodzą Waldemara Żurka (a wcześniej Adama Bodnara) wciąż przelewa miliony tym samym podmiotom (i na podstawie tych samych umów!), których finansowanie stało się podstawą do formułowania zarzutów przeciwko Ziobro.
- Pan prokurator Woźniak twierdzi, że wiele organizacji, takich fundacje jak Dajemy Siłę Dzieciom, Akademia Sportu czy Compassio otrzymały korzyść majątkową. Skoro doszło do przestępstwa to mam pytanie: czemu nie zażądano zwrotu tych środków? Czemu nie wstrzymano finansowania? Czemu nie postawiono tym fundacjom zarzutów?
- pytał Śliwka.
Jak mówił, „skoro doszło do przestępstwa to państwo powinniście podjąć w tym kierunku stosowne kroki prawne”. - Jeżeli państwo ich nie podejmujecie to mamy do czynienia z niedopełnieniem obowiązków – uświadamiał zgromadzonych.
- Powiem państwu, dlaczego nie są podejmowane te działania, dlaczego nie ma wniosku o zwrot tych środków, dlaczego nie są stawiane zarzuty tym fundacjom. Ponieważ każda ta fundacja, każda ta organizacja działała zgodnie z zapisami prawa. Każda z tych organizacji otrzymała środki zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Każdy ten podmiot działał zgodnie z prawem i każda decyzja była zgodna z prawem
- mówił polityk.
Podniósł po tym, że „żeby zrobić awanturę polityczną i żeby politycy koalicji 13 grudnia mogli biegać po mediach i opowiadać, że wniosek ma 160 stron i 26 zarzutów, to każdą tą organizację rozbito na odrębne zarzuty”. - Stąd wzięło się 26 sfabrykowanych zarzutów - podsumował.
A nie są to małe środki. Tylko w 2025 roku Fundusz Sprawiedliwości wypłacił:
Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę – ponad 3 mln zł,
Lumus – 2,1 mln zł,
Compassio – 707 tys. zł,
Akademii Sportu – 1,7 mln zł.