Radni Prawa i Sprawiedliwości – po raz pierwszy od początku pandemii – stawili się osobiście na sesji Rady Warszawy. Weszli do sali obrad i zajęli swoje miejsca. W sali nie było nagłośnienia, dlatego wyjęli z teczek i plecaków laptopy, założyli słuchawki, aby w ten sposób móc uczestniczyć w posiedzeniu, które odbywało się w sposób zdalny. Kiedy dziennikarze chcieli zając miejsca w loży prasowej, podszedł do nich funkcjonariusz Straży Miejskiej i poinformował, że sesja ma charakter zamknięty. Nakazał im opuszczenie sali.
Także p.o. dyrektora biura Rady m.st. Warszawy Krzysztof Rożek zażądał od dziennikarzy, aby wyszli z sali obrad. "Sala Warszawska nie jest salą obrad, tylko studiem telewizyjnym" – argumentował brak możliwości wstępu dla dziennikarzy. Dopiero po interwencji wiceprzewodniczącego rady Dariusza Figury, a następnie przewodniczącej Ewa Malinowskiej-Grupńskiej dziennikarzom zezwolono na zajęcie miejsc.
Jestem po Konwencie przed Radą Warszawy, Rada nadal (tak jest od 2,5 roku !) ma obradować zdalnie. Stacjonarnie działa Sejm RP, chodzimy do pracy, robimy zakupy, nawet w Dzielnicach są już sesje stacjonarne …. Absurd !
— Dariusz Figura (@dariusz_figura) October 6, 2022
Przed rozpoczęciem sesji Rady Warszawy radni klubu Prawa i Sprawiedliwości spotkali się na konferencji prasowej z dziennikarzami.
- Po dwu i pół roku od początku pandemii wydaje się nam, że powinniśmy wrócić do obradowania stacjonarnego z udziałem mieszkańców, którzy wcześniej licznie nas odwiedzali. Niektórzy mieszkańcy nie są w stanie uczestniczyć w sesjach, bo obrady zdalne są dla nich barierą. Ta sala jest wynajęta dla radnych i dla mieszkańców
– mówił wiceprzewodniczący Rady Warszawy Dariusz Figura.
Od ponad 2️⃣.5️⃣ roku Rada Warszawy obraduje zdalnie❗💻
— Warszawski PiS (@warszawskipis) October 13, 2022
Tryb on-line daje pole do szeregu nadużyć, takich jak🔽
🔴 obniżania poziomu dyskusji;
🔴 odbierania głosu radnym i mieszkańcom;
🔴 wyciszania niewygodnych tematów.
TAK dla sesji stacjonarnych!#warszawa #warszawskipis pic.twitter.com/030JrrFUob
Ocenił, że odmowa przywrócenia stacjonarnych obrad Rady Warszawy, jest poszukiwaniem "pretekstu żeby, tutaj nie obradować".
"Przypominam, że sesje rad wielu dzielnic odbywają się stacjonarnie. Sejm działa stacjonarnie, miasto organizuje wszystkie imprezy stacjonarnie. (…) Rada Miasta Stołecznego Warszawy również spotkała się stacjonarnie na sesjach uroczystych, a okazuje się, że na normalnych sesjach nie można się spotkać stacjonarne"
Wyjaśnił, że radni PiS postanowili zasiąść na swoich miejscach w sali obrad, aby pokazać, że sesje stacjonarne są możliwe do przeprowadzenia.