Podczas spotkania w Piotrkowie Trybunalskim premier Donald Tusk, odnosząc się do niezrealizowanych obietnic, stwierdził, że zrealizował "jedną trzecią ze stu konkretów", bo... dostał 30 procent głosów. "To chyba uczciwy rachunek" - próbował usprawiedliwiać niespełnienie obietnic.
Wiele osób, które słuchało wypowiedzi Tuska o 100 konkretach, nie mogło uwierzyć, że takie słowa padły naprawdę. Ale Donald Tusk potwierdził to dziś w rozmowie z duetem Wojewódzki-Kędzierski.
- 100 konkretów było na 100 procent władzy. Ja dostałem 30 procent. Ja nie dostałem 100 procent głosów - powiedział premier.
Mało tego, szef rządu przyznał się do... wyborczej porażki. Chyba po raz pierwszy. "Nie byłem zwycięzcą tych wyborów, byłem drugi na podium" - powiedział.
Chciałbym, żeby wszyscy ci, którzy mówią "daliśmy tobie zwycięstwo, a ty to zmarnowałeś, tak niewiele zrobiłeś", to chcę powiedzieć - nie daliście mi zwycięstwa, dostaliśmy niecałe 31 procent głosów, koalicjanci okazują się koalicjantami wymagającymi. W tym jest pewien skrót myślowy, ale on jest szczery. Dostałem 1/3, 1/3 zrealizowałem.
– dodał Tusk.
100 konkretów było na 100% w wyborach XDDDDDDDD pic.twitter.com/NvHwmtw5fG
— jachcy🇵🇱 (@jachcy) October 17, 2025