"Nie spoczniemy do czasu, aż praworządność do Polski powróci" - zapewniał podczas protestu przed Trybunałem Konstytucyjnym sędzia Łukasz Piebiak ze stowarzyszenia "Prawnicy dla Polski". Sędzia krytycznie ocenia działania ministra Adama Bodnara. "Tu chodzi o przejęcie kontroli nad sądami. My nie jesteśmy sędziami czy prokuratorami jakiejkolwiek partii politycznej" - mówił do zgromadzonych przed Trybunałem.
Przed Trybunałem Konstytucyjnym trwa protest środowisk prawniczych nie godzących się na łamanie prawa przez ministra Adama Bodnara. Obecni są również przedstawiciele Klubów Gazety Polskiej. O jedenastej Trybunał rozpocznie rozprawę w sprawie zbadania możliwości odwołania prezesa lub wiceprezesa sądu przez ministra sprawiedliwości bez opinii KRS (a tak właśnie działał Bodnar, łamiąc prawo).
Obecny na demonstracji szef warszawskiego Klubu Gazety Polskiej Adam Borowski odniósł się do osoby Donalda Tuska, przypominając jego słowa o prawie - "tak, jak my je rozumiemy". "On ma świadomość, że łamie prawo. W związku z tym dodał taki dodatek. A pan Bodnar jest tego cynglem, który ma czytać w jego głowie, ma wykonywać jego rozkazy i on to robi. Również ma świadomość, że łamie prawo" - mówił Borowski.
Kiedy partia rządząca opanuje sądy, nic już jej nie zatrzyma. To jest degrengolada. Zawsze można mówić, że to dla dobra kraju i sędziowie to "klepną"
Z zupełnie innego grona prawników jest sędzia Łukasz Piebiak, przedstawiciel stowarzyszenia "Prawnicy dla Polski", głośno protestującemu przeciwko każdej formie łamania prawa przez rządzących.
Dzisiaj w Polsce dzieje się źle. Wczoraj TK wydał bardzo ważne orzeczenie. Dzisiaj ciąg dalszy walki o praworządność. Tą prawdziwą praworządność, a nie tą, która nam w Brukseli napisać niebieskimi literami. Dla nas litery powinny być tylko biało-czerwone, jak te flagi, które tu powiewają
"Jak powiedział pan prezes Schab, jedyny legalny prezes Sądu Apelacyjnego w warszawie - tu chodzi o przejęcie kontroli nad sądami. My nie jesteśmy sędziami czy prokuratorami jakiejkolwiek partii politycznej. My jesteśmy polskimi sędziami, polskimi prokuratorami. Jesteśmy także w stowarzyszeniu także adwokatami, radcami prawnymi, notariuszami, komornikami. Mamy przedstawicieli wszystkich zawodów prawniczych, którym bliskie są hasła walki o prawdziwą praworządność i walki o prawdziwie niezależne sądy, które aktualna władza próbuje zawłaszczać" - podkreślił Piebak.
Przypomniał, że w sobotę podpisana została deklaracja - porozumienie wielu organizacji prawniczych, które walczyć chcą przeciwko bezprawiu. "My nie spoczniemy do czasu, aż praworządność do Polski powróci" - podkreślił Piebiak.
W środę zapadło pierwsze z serii orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego dotyczących skierowanych przez prezydenta w trybie kontroli następczej ustaw procedowanych przez Sejm bez udziału bezprawnie wykluczonych posłów PiS: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Trybunał uznał, że proces legislacyjny był wadliwy, co oznacza, niekonstytucyjność przyjętej przez parlament nowelizacji ustawy o NCBR z 26 stycznia br. W kolejce na ocenę konstytucyjności czekają wszystkie procedowane do momentu uzyskania przez Kamińskiego i Wąsika mandatów europosła ustawy, z najważniejszą dla funkcjonowania państwa ustawą budżetową na czele.