Zagrożenie jest ze wschodu, nie z zachodu - zapewnia Rafał Trzaskowski, odnosząc się do sprawy przymusowej relokacji migrantów, którą forsują eurokraci z Brukseli. Jego słowa padają tego samego dnia, gdy przewodniczący Platformy Obywatelskiej kpi z niebezpieczeństwa związanego z obecnością Grupy Wagnera przy wschodniej granicy Polski. Co więcej, prezydent Warszawy przekonuje, że to Prawo i Sprawiedliwość straszy migrantami, jednak najwyraźniej przegapił i to, że jego szef próbował zastraszyć Polaków w kontekście zamieszek we Francji.
"Nikt od nas tego nie chce. Wszyscy mówią, że Polska już podzieliła się solidarnością z całą Europą i że nikt nie chce wysyłać do nas uchodźców. W związku z tym tego problemu po prostu nie ma. On jest używany tylko po to, żeby budzić emocje"
Co ciekawe, słowa o niebezpieczeństwie z zachodu padły tego samego dnia, gdy szef Trzaskowskiego z tego drwił. W mediach społecznościowych Donalda Tuska ukazał się dziś wpis, gdzie zarzuca on Prawu i Sprawiedliwości wykorzystywanie obecności najemników z Grupy Wagnera do gry wyborczej.
Wygląda na to, że PiS szuka pomocy wagnerowców ze strachu przed wyborami. Marsz miliona serc wybije im te pomysły z głowy. Widzimy się wszyscy 1 października w Warszawie!
— Donald Tusk (@donaldtusk) July 30, 2023
To jednak nie wszystko. Platforma Obywatelska najwyraźniej gubi się również w narracji w sprawie migrantów. Podczas gdy dla widzów TVN Rafał Trzaskowski wygłasza przemówienie o "straszeniu" cudzoziemcami przez Prawo i Sprawiedliwość, to przecież nie kto inny, jak jego szef - odnosząc się do brutalnych zamieszek we Francji - zarzucał rządowi "ściąganie" osób z państw muzułmańskich.
O co im tak naprawdę chodzi? pic.twitter.com/tvot9jC1cI
— Donald Tusk (@donaldtusk) July 4, 2023
Odnosząc się do samych zapewnień Trzaskowskiego o tym, że eurokraci nie będą chcieli zmusić Polski do przyjęcia migrantów, bo przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy, to warto zaznaczyć, że tzw. pakcie migracyjnym nie ma żadnej klauzuli o wyłączeniu z tego Polski. Co więcej, utajniono obowiązkowe kwoty kar, jakie miałyby zapłacić państwa za odmowę udziału w relokacji.
Warto też dodać, że w 2015 roku to Rafał Trzaskowski przekazał, że Polska przyjmie 5 tys. migrantów w związku z decyzją Unii Europejskiej, która podjęła decyzję o przyjęciu ich 120 tysięcy.