Tajemnice sędziego, agenta Łukaszenki » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

„Trzaskowski jest nieobecnym prezydentem”. Bocheński o niespełnionych obietnicach polityka PO

- Rafał Trzaskowski jest prezydentem, który zajmuje się sprawami ogólnopolskimi albo jakimiś spotkaniami partyjnymi. Nie ma go w ratuszu. Gdy byłem wojewodą, dzieliło nas 50-75 metrów drzwi od drzwi. Wojewoda i prezydent zasiadają w gabinetach przy pl. Bankowym. Proszę mi wierzyć, nie widziałem go tam - powiedział w programie "Gość Dzisiaj" na antenie TV Republika Tobiasz Bocheński, kandydat PiS na prezydenta Warszawy.

Tobiasz Bocheński w TV Republika
screen - Telewizja Republika

Tobiasz Bocheński kandydatem PiS na prezydenta Warszawy 

Tobiasz Bocheński, były wojewoda mazowiecki, został kandydatem PiS na prezydenta stolicy w nadchodzących wyborach samorządowych. Polityk był dziś gościem Adriana Stankowskiego w programie "Gość Dzisiaj" na antenie TV Republika.

"To jest z jednej strony ogromna zaleta Warszawy, ta jej stołeczność, że tu są władze państwowe, prezydent, Sejm, siedziba premiera i innych instytucji. To powoduje, ze polityka ogólnopolska w pewien sposób przykrywa tą samorządową. A to samorządowa decyduje o jakości życia warszawiaków. Z tego korzysta KO i Rafał Trzaskowski, którzy wrzucają tematy ogólnopolskie po to, żeby nie pokazywać tego, czego nie zrobili w Warszawie, jakie mają gigantyczne zaniedbania i co przekłada się na życie warszawiaków każdego dnia"

– powiedział Bocheński.

Przypomniał, że "Warszawa miała wielu wspaniałych prezydentów - to jest bardzo zobowiązujące dlatego, że Warszawa ma rangę samorządowej stolicy Polski, w zasadzie powinna ją mieć i powinna świecić przykładem jeśli chodzi o rozwiązania, informatyzację i pomysły, które są wdrażane, by rozprzestrzeniały się po innych miastach Polski".

"Tego nie ma w tym momencie. To jest miasto nieprawdopodobnej historii. Ono się wielokrotnie podnosiło z gruzów. Oczywiście, pierwsze co myślimy  to myślimy o powstawaniu warszawskim, mieście gruzów zniszczonym przez Niemców. Pamiętajmy, ze historia Warszawy jest o wiele dłuższa i bardziej skomplikowana. Warszawa wielokrotnie cierpiała, w czasach szwedzkich, w czasach wojen z Rosją carską. Ona się wielokrotnie odbudowywała. Warszawiacy to ci, którzy nigdy nie ulegli presji zewnętrznych nacisków. Zawsze potrafili swoje miasto jak feniks z popiołów odbudować i dziś to widzimy"

– podkreślił.

Niespełnione obietnice Trzaskowskiego 

Wyraził opinię, że "aby realizować wielkie plany i budować wielkie inwestycje i myśleć śmiało, potrzeba z jednej strony sprawnej administracji, wizji na górze, czyli prezydenta, który ma pomysł i administracji, która jest w stanie ten pomysł wdrożyć".

"To, co my widzimy dzisiaj w Warszawie, to widzimy, że mamy ogromną liczbę warszawiaków, którzy są różnych zawodów, przyjechali tutaj, budują to miasto i jesteśmy dumni z tego, jak ta Warszawa wygląda dziś. Ale to nie jest taka Warszawa, jaka mogłaby być. Jest potrzeba głębokiej reformy sposobu zarzadzania miastem. Potrzeba wizji i to wszystko ja będę starał się zaproponować z moją drużyną. Rafał Trzaskowski jest nieobecnym prezydentem. Jest prezydentem, który zajmuje się sprawami ogólnopolskimi albo jakimiś spotkaniami partyjnymi. Nie ma go w ratuszu. Gdy byłem wojewodą, dzieliło nas 50-75 metrów drzwi od drzwi. Wojewoda i prezydent zasiadają w gabinetach przy pl. Bankowym. Proszę mi wierzyć, nie widziałem go tam. Prezydent musi każdego dnia pracować na to, by Warszawa stawała się lepszym, bardziej komfortowym miejscem, bardziej nowoczesnym. Rafał Trzaskowski tego zadania nie wykonuje"

– oświadczył.

Dodał, że "jak się przemieszczamy po Warszawie, widzimy pełno polityki informacyjnej miasta, prekampanii. Autobusy są podklejone podpisem „Rafał Trzaskowski” i pięknymi zdjęciami". Stwierdził, że w jego opinii jest to "krzyk desperacji ze strony Trzaskowskiego - on wie, że nie wywiązał się z obietnic i chwali się tym, co może".

"Obiecał, że zrewitalizuje co najmniej 5 placów. Możemy pochodzić na plac Bankowy i zobaczyć, jak mu to wyszło. Obiecywał, że na Wiśle będą barki basenowe, na których będzie można pływać i się relaksować jak w Paryżu. Powinniśmy zwrócić się ku Wiśle, bo jest piękna, po drugie można ją w atrakcyjny sposób zagospodarować, że będzie chciało się tam pójść. Wisła w Warszawie to prawie 30 kilometrów długości, więc nie jesteśmy jej zagospodarować jak Tamizy"

– powiedział.

 



Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl

 

#Tobiasz Bocheński #Warszawa #Wybory samorządowe 2024

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Mateusz Mol
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo