W niedzielę w Niemczech odbędą się wybory do parlamentu. Tuż przed finiszem atmosferę podgrzała liderka konserwatywnej, prawicowej partii Alternative für Deutschland, która zyskała sympatię opinii publicznej swoją postawą wobec polityki migracyjnej. Alice Weidel przyznała publicznie, że jest homoseksualistką.
Alice Weidel podczas konwencji wyborczej w Viernheim przyznała wprost, że jest lesbijką. Sympatycy partii AfD, którzy wypełnili salę po brzegi początkowo zareagowali ciszą, dopiero po chwili pokusili się o nieśmiałe oklaski.
Mimo że homoseksualizm Weidel nie był tajemnicą, to rzadko wspominano o jej życiu prywatnym w mediach. Wyznanie liderki AfD było jednak szczególnie zaskakujące, w związku z programem wyborczym, w którym partia opowiada się za rodziną i jest przeciwna związkom homoseksualnym.
Politolodzy twierdzą, że Alice Weidel chciała swoim wyznaniem złagodzić wizerunek partii AfD, która kojarzyła się z krytptonazizmem. Tymczasem okazuje się, że konserwatywni wyborcy są jednak bardzo rozczarowani aktualnym stanem rzeczy.