Siemoniak chwali strefę buforową. Muller przypomniał, co mówili niegdyś o zaporze. „Hipokryzja nie zna granic”

Od 13 czerwca na ok. 60 km odcinku granicy z Białorusią w powiecie hajnowskim obowiązuje strefa buforowa z zakazem przebywania. Została wprowadzona na 90 dni na podstawie rozporządzenia MSWiA. Na ponad 40 km nie wolno przebywać w pasie o szerokości 200 metrów od linii granicy, na 16 km pas ma ok. 2 km szerokości.

Wszyscy pamiętamy jednak, jak koalicja 13 grudnia, będąc w opozycji, krytykowała pomysł zbudowania zapory na granicy z Białorusią. Sam Donald Tusk wielokrotnie wyśmiewał inicjatywę, twierdząc, że nie ma szans na jej powstanie. 

Hipokryzja ekipy Tuska

Dziś, na antenie neo-TVP Info minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak zapytany o sytuację na granicy polsko-białoruskiej, stwierdził, że "strefa buforowa sprawdza się, a od czasu jej wprowadzenia liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy spadła o 70 proc.".

W opinii ministra od Tuska - przyczyniło się do tego również to, że na pierwszej linii są nie tylko żołnierze, ale także służby (m.in. policja), doświadczone „w walkach z agresywnym tłumem”. I jak ocenił - "to była bardzo dobra decyzja, po prostu".

Na pytanie o to, czy obowiązywanie strefy buforowej zostanie przedłużone, polityk podkreślił, że „jeszcze nie ma połowy tego okresu”.

"Nie chcę jakiś zapowiedzi składać na wyrost, natomiast oceniamy, że (strefa buforowa - red.) się sprawdza. Nie uderza praktycznie w miejscową ludność, bo to jest na większości 200 metrów od granicy, tylko kilka czy kilkanaście zabudowań się znalazło w tej strefie, natomiast mocno uderza w przemytników ludzi"

— odparł.

"Nie myśleli o zabezpieczaniu Polski"

Na wypowiedź Siemoniak zareagował Piotr Muller, eurodeputowany PiS - były rzecznik rządu Zjednoczonej Prawicy. Wpis w mediach społecznościowych rozpoczął od słów "hipokryzja tej ekipy nie ma granic". 

"Gdy podobne rozwiązania wprowadzał rząd PiS, to PO będąca w opozycji podnosiła larum i krytykowała takie decyzje. Wtedy mówili o "łamaniu Konstytucji" i deptaniu demokratycznych "standardów". De facto traktowali to jako paliwo polityczne po to, żeby atakować rząd PiS. Nie myśleli o zabezpieczaniu Polski"

– dodał.

Hipokryzja tej ekipy nie ma granic.

Gdy podobne rozwiązania wprowadzał rząd @pisorgpl, to PO będąca w opozycji podnosiła larum i krytykowała takie decyzje. Wtedy mówili o "łamaniu Konstytucji" i deptaniu demokratycznych "standardów". De facto traktowali to jako paliwo… pic.twitter.com/5kNA0X9gLo

— Piotr Müller (@PiotrMuller) July 23, 2024

---

Oglądaj Telewizję Republika na żywo:

 

 

Źródło: niezalezna.pl, twitter.com

 

#PiS #PO #granica #Polska #Białoruś #bezprawie Tuska #Tomasz Siemoniak