Zapewnił miliardy złotych dla polskich rodzin, walczy skutecznie z lichwą, walczy z przestępcami, walczy z mafiami VAT-owskimi, zrobił porządek z reprywatyzacją w Warszawie - wymieniał zasługi ministra sprawiedliwości Janusz Kowalski. Zbigniewa Ziobro niewiele dzieli od głosowania nad wotum nieufności, choć wedle zapewnień koalicjanta, cała Zjednoczona Prawica stanie w obronie lidera Solidarnej Polski.
Za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku o odwołanie Ziobry z funkcji szefa MS głosowało 13 posłów z komisji sprawiedliwości i praw człowieka; za negatywnym było 15 posłów, nikt nie wstrzymał się od głosu. Obrady zakończyły się przed godz. 1 w nocy.
Zbigniew Ziobro stawił się na komisji w pokaźnym gronie polityków Solidarnej Polski. Głos zabrał m.in. Janusz Kowalski, dziś wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.
"13 grudnia, w 41. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, spadkobiercy komunistów - bo bronicie SB-ków, jak wy, postkomuniści z lewicy razem z proniemiecką PO uderzacie w Zbigniewa Ziobrę, w męża stanu, który broni polskiej suwerenności, dlatego by przypodobać się niedawnemu lokajowi Angeli Merkel, który lizał buty Władimirowi Putinowi - Donaldowi Tuskowi" - mówił Janusz Kowalski z SP.
W trakcie blisko 5-minutowego wystąpienia, Kowalski pytał:
„Z jakiego powodu Platforma Obywatelska, PSL, postkomuniści tak bardzo nienawidzą Zbigniewa Ziobro? Tak bardzo nienawidzą Zbigniewa Ziobro, który zapewnił miliardy dla polskich rodzin? […] który skutecznie walczy z lichwą, który walczy z przestępcami, z mafiami vatowskimi, lekowymi czy dopalaczowymi? […] na którego mafia wydała wyrok zabójstwa?”.
Całę wystąpienie:
Taką deklarację złożył dziś rano rzecznik PiS Rafał Bochenek.
- Wczoraj mieliśmy naradę klubową (...) Rozmawialiśmy też o tej sprawie. Nie mamy żadnych wątpliwości co do tego, że minister Ziobro zostanie obroniony i będziemy dalej pracować dla Polski - podkreślił.
Dalej wskazał, że wniosek o odwołanie Ziobry "to próba odwrócenia uwagi od tego, że opozycja" - jego zdaniem - "nie ma dzisiaj programu i nie chce rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach dla Polaków".
O tarciach wewnątrz koalicji mówił zaś:
"jesteśmy szerokim obozem politycznym, szerokim namiotem, w którym jest miejsce dla różnych światopoglądów, różnych grup politycznych. (...) Jak to zawsze bywa przy dużym klubie parlamentarnym, głosów w poszczególnych sprawach jest bardzo dużo. Docieramy się. Natomiast ważne, że kiedy przychodzi moment głosowania to ustawy wspólnie przegłosowujemy i idziemy cały czas do przodu".