Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Trzaskowski "walczył" z rekinami i kongerem, a Nawrocki? Przypomniano historię sprzed lat

Kampanijna książka Rafała Trzaskowskiego pełna jest pełna przerysowań, półprawd i miejscami, jak wykazali internauci, kompletnych bzdur. W ostatnich dniach szeroko komentowana jest historia o nurkowaniu i walce z kongerem. Internauci przypomnieli jednak w mediach historię z udziałem innego kandydata, Karola Nawrockiego. I to nie w morskich głębinach.

Podczas poniedziałkowej debaty prezydenckiej TV Republika, jeden z kandydatów, Krzysztof Stanowski, zacytował fragment biograficznej książki o Rafale Trzaskowskim.

Reklama

Biorąc pod uwagę tłumaczenia Chata GPT, można ocenić, że podwodna przygoda Rafała Trzaskowskiego z nurkowania, nie do końca mogła się wydarzyć.

"Zapytałem ChatGPT o historię Rafała Trzaskowskiego i jego bohaterską walkę z węgorzem kongerem nad Adriatykiem. Okazuje się, że występują one bardzo rzadko i są płochliwe. Nie potrafią dusić i owijać się tak jak wąż. Jeśli zostaną sprowokowane mogą ugryźć w samoobronie" - napisał na platformie X Kacper Kamiński.

"Cichy bohater"

"Jaka różnica jest pomiędzy Karolem Nawrockim a Rafałem Trzaskowskim? Prosta, jeden opowiada wszystkim o swoich walkach z podwodnymi potworami, a drugi po cichu jest prawdziwym bohaterem" - napisał Krzysztof Puternicki. Przypomniał, że w Karol Nawrocki w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim wspomniał, że niejednokrotnie stawał w obronie kobiet.

Jeden z takich przypadków opisały kilka lat temu media.

Kilka lat temu, pijany sąsiad znęcał się nad żoną, która w trakcie awantury wybiegła z mieszkania i zapukała o pomoc do drzwi obok, gdzie mieszkał policjant. W trakcie próby uspokojenia sytuacji przez niego, damski bokser zaatakował również samego policjanta. Całą sytuację z klatki usłyszał Karol i niezwłocznie ruszył z ratunkiem. Powalił napastnika i pomógł go obezwładnić do przyjazdu posiłków policji. Takie przemyślenie mam, jaką klasę trzeba mieć, aby nie epatować takimi sytuacjami w trakcie kampanii na prawo i lewo.

– napisał Puternicki.

Dodał, że sprawa przedostała się do mediów, ponieważ ktoś rozpoznał w interweniującym sąsiedzie prezesa IPN. 

To była po prostu normalna reakcja w dramatycznej sytuacji. Widziałem agresywnego, szalejącego mężczyznę, krew na klatce. Widziałem, że w tle była żona i dzieci tego człowieka. Po prostu pomogłem go obezwładnić.

– powiedział wtedy Karol Nawrocki portalowi Trojmiasto.pl.

 

Źródło: niezalezna.pl, x.com
Reklama