Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Polska będzie "beneficjentem" paktu migracyjnego, więc rząd Tuska głosował przeciw. Czego nie rozumiesz?

Donald Tusk w sprawach kryzysu migracyjnego czy relacji z Rosją wielokrotnie mówił o czymś, co w ogóle nie ma miejsca. Tym razem zajął stanowisko na temat przyjętego właśnie paktu migracyjnego. Jak się okazuje, polski rząd został w tej sprawie osamotniony, razem z Węgrami. Mimo głosowania przeciw, premier opowiada, że pakt będzie... korzystny dla Polaków.

Donald Tusk
Donald Tusk
KPRM - X/Kancelaria Premiera

Donald Tusk próbuje teraz stać się twardym obrońcą granic, choć wcześniej widział w cudzoziemcach nasyłanych przez Białorusinów i Rosjan pod naszą wschodnią granicę "biednych ludzi, szukających swojego miejsca na ziemi". KO była też przeciwna w głosowaniu sejmowym ws. budowy zapory. W ostatnich tygodniach za to premier ochoczo rozlicza PiS za to, że utrzymuje jakieś bliżej nieznane kontakty z Rosjanami - mały włos, a nazwałby z mównicy sejmowej wprost "ruskimi szpiegami". Ale to właśnie były premier prowadził długoletnią politykę resetu i bronił jej na wszystkie sposoby, a kiedy mu się to przypomina, to oskarża wszystkich oponentów o manipulacje, kłamstwa i personalne ataki. Teraz dowiadujemy się, że KO od zawsze była przeciwna paktowi migracyjnemu.  

Po zmianie rządu w palących sprawach nas nie słuchają 

To dobrze, że wysłannik rządu, minister finansów Andrzej Domański, głosował przeciwko regulacjom na Radzie UE. Gorzej, że od miesięcy wiadomo było, jaki będzie wynik. Z Polską zgodziły się tylko orbanowskie Węgry, do których obecna władza czuje rzekomo wstręt. Od miesięcy za to słyszeliśmy, że wróciliśmy do roli wpływowych graczy w Brukseli, o czym miało świadczyć odblokowanie KPO. Jak się okazuje - jednak nie. Gdy przyszło co do czego, to 25 innych przywódców państw unijnych nie wysłuchało naszych argumentów, że przyjęliśmy ponad milion uchodźców z Ukrainy i powinniśmy być zwolnieni z mechanizmu przyjmowania cudzoziemców. Fatalnego paktu, który zostanie narzucony tak czy owak - bo jeśli nawet się nie zgodzimy na jego implementację, to trzeba będzie płacić 20 tys. euro za jednego nieprzyjętego imigranta. Średnie wsparcie unijne dla Ukraińca, który znalazł schronienie w Polsce, wynosiło kilkaset złotych. I wątpliwe, by Donald Tusk był na tyle skuteczny, aby sprawić, że Bruksela zrobi akurat dla Polski wyjątek.  

Polska będzie beneficjentem paktu migracyjnego, który chcieliśmy zablokować 

Ale jest jeszcze coś zastanawiającego. Otóż premier zrzucił winę na rząd Mateusza Morawieckiego, który - jak twierdzi - wynegocjował fatalne warunki paktu, tak, jakby Warszawa miała coś w tej sprawie na drodze legislacji kiedykolwiek do powiedzenia, a z drugiej strony uznał go za korzystne rozwiązanie. - Nam udało się uzyskać takie zapisy, które czynią pakt mniej groźnym dla Polski niż na początku - zadeklarował. Czy komuś wiadomo coś o tym, by Rada UE zrobiła wyjątek dla Donalda Tuska? Albowiem, jak ogłosił szef gabinetu: "Polska będzie beneficjentem paktu migracyjnego. Nie będziemy za nic płacić, nie będziemy musieli przyjmować żadnych migrantów z innych kierunków, Unia Europejska nie narzuci nam żadnych kwot migrantów". 

To dlaczego jego rząd głosował przeciw paktowi migracyjnemu, skoro mamy być jego beneficjentem? 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Donald Tusk #pakt migracyjny #imigranci #rada unii europejskiej

Grzegorz Wszołek