KSIĄŻKA | ZGODA - rząd i służby Tuska w objęciach Putina Zamów zanim Tusk zakaże tej książki!

Prezydent Duda o kulisach spotkania z Donaldem Trumpem. „Pytał mnie o pomoc dla Ukrainy”

Polski prezydent - Andrzej Duda w wywiadzie, udzielonym kanadyjskiej telewizji CTV News zapytany o spotkanie z Donaldem Trumpem i rozmowę na temat wojny w Ukrainie przyznał, że zatrzymanie jej pieniędzmi, nie poświęcając życia amerykańskich żołnierzy, jest opłacalne dla amerykańskiego podatnika. I jak dodał - koniecznym jest, aby zatrzymać rosyjski imperializm.

Donald Trump i Andrzej Duda
Donald Trump i Andrzej Duda
Kancelaria Prezydenta - X/Kancelaria Prezydenta

W rozmowie CTV News, opublikowanej dziś, prezydent Andrzej Duda spotkanie z b. prezydentem USA Donaldem Trumpem określił jako "przyjacielskie".

"Pracowaliśmy razem przez cztery lata, kiedy pełnił urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych, a ja już byłem prezydentem Polski"

– przypomniał, podkreślając, że była to "dobra współpraca".

Poinformował, że podczas spotkania rozmawiał z Trumpem na temat wojny i amerykańskiej pomocy dla Ukrainy.

"Miałem tę sposobność, żeby przekazać mu swoje spojrzenie - jako sąsiada Ukrainy - na tę sytuację, opisać mu ją taką, jaka ona jest. I po prostu zrobiłem to. Bo uważałem, że w tym momencie takie jest moje zadanie. Tym bardziej, że mnie o to pytał"

– przyznał prezydent.

Uda się zatrzymać rosyjski imperializm?

Pytany był także o zmianę zdania Trumpa na temat wojny w Ukrainie i amerykańskiego w nią zaangażowania. "Jestem przekonany, że prezydent Donald Trump cały czas tak postrzegał tę sytuację. Że rzeczywiście to, żeby Ukraina obroniła się przed rosyjską agresją jest w strategicznym interesie także Stanów Zjednoczonych" - powiedział.

"Dzisiaj Ukraińcy, broniąc swojej ojczyzny, jeżeli otrzymają wsparcie, mogą zatrzymać rosyjski imperializm i mogą zatrzymać potencjalną wojnę. Jeżeli im się nie pomoże, jeżeli oni tego wsparcia nie otrzymają, to być może stanie się katastrofa. Rosja, idąc dalej w swoich zapędach imperialnych, będzie atakowała kolejne kraje. I wtedy trzeba będzie amerykańskiej interwencji zbrojnej"

– tłumaczył prezydent, podkreślając, że argumenty te wysuwa w rozmowach także z innymi amerykańskimi politykami.

Przypomniał o amerykańskich i kanadyjskich żołnierzach, walczących i ginących na frontach I i II wojny światowej.

"Dziś można uniknąć kolejnej takiej sytuacji, po prostu tylko płacąc pieniądze. I to się na pewno opłaca amerykańskiemu podatnikowi - zatrzymać tę wojnę pieniędzmi, nie poświęcając życia amerykańskich żołnierzy"

– podkreślił Duda.

Wspomniał też o swojej ostatniej rozmowie z prezydentem Ukrainy.

"Niecałe 10 dni temu rozmawiałem z Wołodymyrem Zełenskim w Wilnie i mówił mi, że rzeczywiście w tej chwili kluczowe jest to, aby została dostarczona amunicja"

– relacjonował prezydent. Dlatego, jak wyjaśnił, "stworzyliśmy czeską inicjatywę w ramach Unii Europejskiej, żeby skierować dostawy amunicji na Ukrainę".

Prezydent podkreślił jednocześnie, że ogromna, liczona w miliardach dolarów, sprzętowa pomoc amerykańska, jest w tej chwili "absolutnie konieczna". "Cieszę się bardzo, że ta decyzja została podjęta. To bardzo ważne. Cieszę się z tego, bo to oznacza, że Ukraina będzie w stanie przeciwstawiać się skutecznie rosyjskiej agresji" - dodał.

Rosja ruszy z ofensywą?

Duda przestrzegł również przed możliwą rosyjską ofensywą.

"Jest wielkie zagrożenie rosyjską ofensywą w najbliższym czasie na froncie przeciwko Ukrainie. Tę ofensywę trzeba za wszelką cenę zatrzymać, bo – jak powtarzałem i powtarzam wszystkim, przede wszystkim właśnie w ostatnim czasie amerykańskim politykom – musimy zatrzymać rosyjski imperializm. Rosyjski imperializm nie może zwyciężyć. Bo jeżeli rosyjski imperializm zwycięży na Ukrainie, pójdzie dalej, bo jest niezaspokojony. Będzie pożerał kolejne państwa i kolejne narody"

– powiedział.

Pytany o to, czy Ukraina znajdowałaby się obecnie innej sytuacji, gdyby amerykańska pomoc napłynęła wcześniej odparł: "Trudno jest to przesądzać w tej chwili i powiedzieć, że gdyby ta pomoc przyszła wcześniej, to w jakiś tam poważny sposób zmieniłaby losy wojny. Powiem otwarcie: raczej nie".

Prezydent wyjaśnił, że wczesną wiosną prawie niemożliwe jest prowadzenie działań ofensywnych na Ukrainie ze względu na pogodę.

"Po prostu ziemia jest rozmoknięta, jest straszliwe błoto, w którym tonie ciężki sprzęt. Dlatego nie ma żadnej rosyjskiej ofensywy i dlatego nie ma żadnych dzisiaj takich rzeczywiście ciężkich, poważnych, bezpośrednich walk w terenie, tak? Oczywiście są stale rosyjskie bombardowania"

– wyjaśnił.

W ocenie prezydenta Dudy, "najważniejsze jest to, by przed rozpoczęciem sezonu letniego - kiedy ziemia wyschnie i będzie możliwość prowadzenia rzeczywiście działań ofensywnych ciężkim sprzętem – żeby Ukraina otrzymała wsparcie i żeby mogła się przed kolejnymi rosyjskimi atakami obronić".

"To ma dzisiaj znaczenie fundamentalne. Dlatego każda pomoc jest ogromnie cenna" – podsumował prezydent.

Oglądaj Telewizję Republika na żywo:

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#prezydent #Andrzej Duda #Polska #Donald Trump #USA #polityka #Ukraina #wojna #Rosja

az