Gazeta Polska: Metoda na reset. O odpowiedzialności w sprawie Odry Czytaj więcej!

Ksiądz Olszewski dręczony w areszcie jak Andrzej Poczobut na Białorusi. Te same metody

Odmawianie wody, odmawianie skorzystania z toalety, poniżanie i wyzwiska – tego typu działania wpisują się w szeroko pojęte tortury psychiczne i fizyczne, znane z rosyjskich i białoruskich więzień, szczególnie wobec tych, którzy narazili się tamtejszej władzy swoją niezłomnością i bohaterstwem. Przykładem jest polski działacz i dziennikarz Andrzej Poczobut, skazany w ub.r. w sfingowanym procesie przez łukaszystów w togach na 8 lat kolonii karnej. Poczobutowi przez miesiące odmawiano dostępu do lekarstw, mimo faktu, że ma problemy z sercem i ciśnieniem. Wielokrotnie lądował w karcerze kolonii karnej, zakazano mu też kontaktu z rodziną i adwokatem. Trudno było spodziewać się, że podobne obrazki, znane z ponurych czasów komuny i stosowane wobec opozycjonistów, wrócą do Polski w XXI w. A taki właśnie obraz wyłania się z listu ks. Olszewskiego, przetrzymywanego w warszawskim areszcie.

Andrzej Poczobut
Andrzej Poczobut
Паўлюк Шапецька, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0 - Wikimedia Commons

Andrzej Poczobut od ponad 39 miesięcy przebywa w białoruskiej niewoli. Najpierw został bezprawnie aresztowany, a po wielu miesiącach skazany za absurdalne zarzuty, m.in. rehabilitację nazizmu. Apelacja złożona przez obrońców Polaka nic nie dała. Wyrok łukaszenkowskiego sądu: 8 lat łagru i zesłanie do kolonii w Nowpołocku, uznawanej za jedną z najcięższych tego typu placówek na Białorusi.

Reżim Alaksandra Łukaszenki mocno dba o to, by niewygodne informacje jak najmniej wychodziły zza więziennych murów. Wystarczyło jednak zobaczyć, jak po wielomiesięcznym areszcie wygląda Poczobut, by przekonać się, jakie piekło zgotowali mu tamtejsi służbiści. 

Nie mam złudzeń co do wyniku (procesu), spokojnie przyjmę wyrok i ze spokojnym sumieniem pójdę do łagru. Cóż, taki mój los. Od zawsze wiedziałem, że jeśli takie czasy przyjdą na Białoruś, trafię do więzienia. Jak pokazuje moja dzisiejsza rzeczywistość, nie myliłem się.

– Pisał w liście Poczobut jeszcze przed ogłoszeniem wyroku, w 2022 r.

Już po ogłoszeniu wyroku sytuacja Poczobuta stawała się coraz bardziej tragiczna. 

Przyszedł list. 30 dób Andrzej Poczobut był w karcerze, gdzie trafił prosto z kwarantanny. Mimo lata było tam tak chłodno, że budził się z zimna.

– Relacjonowała z kolei w ub.r. Oksana Poczobut, żona.

Odkąd Andrzej Poczobut został przewieziony do kolonii w Nowopołocku, jego najbliższym ani razu nie pozwolono na spotkanie z nim. Nie udało się uzyskać zgody na rozmowę, nawet telefoniczną. Andrzej został pozbawiony przesyłek i korespondencji. Nie ma prawa odbierać paczek żywnościowych, rodzina nie ma prawa przekazać mu nawet ciepłych ubrań – takie informacje dochodziły z otoczenia najbliższych Poczobuta wiosną ub.r.

Przez miesiące Poczobut nie otrzymywał też niezbędnych lekarstw, mimo faktu, że lekarze więzienni wykryli u niego problemy z sercem i nadciśnieniem. Tak słaby stan zdrowia nie przeszkadzał również w niemal ciągłym przetrzymywaniu polskiego działacza w karcerze, gdzie warunki urągają ludzkiej godności, o czym wielokrotnie informowali byli białoruscy więźniowie polityczni, którym wyszli z więziennego piekła.

Andrzej Poczobut nadal jest torturowany w więzieniu Łukaszenki. To zakładnik reżimu. Zakładnikami reżimu jest też ponad 1400 więźniów politycznych na Białorusi, w tym osoby chore na raka, w podeszłym wieku, kobiety i nieletni. W więzieniach stosuje się tortury i inne formy przemocy. Zgodnie z rozporządzaniem Łukaszenki, bohater narodów białoruskiego i polskiego jest codziennie torturowany i poddawany torturom psychicznym

– mówił w niedawnej rozmowie z portalem Niezależna.pl Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista, wicepremier Zjednoczonego Gabinetu Tymczasowego Białorusi.

W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia, że Poczobut opuścił karcer kolonii karnej i zaczął otrzymywać lekarstwa. Białoruscy opozycjoniści i obrońcy praw człowieka przekonują, że może to być reakcja reżimu na stan zdrowotny Poczobuta, zagrażający jego życiu. Nie wierzą, że postępowanie łukaszystów wobec bohatera ulegnie zmianie.

Raczej skłaniam się ku tezie, że sytuacja zdrowotna Poczobuta była tak zła, że musieli nagle zadbać o jego stan, bo za chwilę faktycznie mogłoby się coś z nim stać. Łukaszenka zdaje sobie sprawę, że gdyby doszło do tragedii, Polska nie zostawiłaby tej sprawy. A po drugie spowodowałaby ona silny cios całego demokratycznego świata w białoruski reżim.

– wskazał Aleś Zarembiuk, białoruski opozycjonista, szef Fundacji Białoruski Dom w Warszawie.

Metody stosowane wobec Poczobuta są bardzo podobne do tych opisanych we wstrząsającym liście ks. Olszewskiego.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Andrzej Poczobut #ksiądz Olszewski #więzienie #tortury #Białoruś #areszt

Konrad Wysocki