Odmawianie wody, odmawianie skorzystania z toalety, poniżanie i wyzwiska – tego typu działania wpisują się w szeroko pojęte tortury psychiczne i fizyczne, znane z rosyjskich i białoruskich więzień, szczególnie wobec tych, którzy narazili się tamtejszej władzy swoją niezłomnością i bohaterstwem. Przykładem jest polski działacz i dziennikarz Andrzej Poczobut, skazany w ub.r. w sfingowanym procesie przez łukaszystów w togach na 8 lat kolonii karnej. Poczobutowi przez miesiące odmawiano dostępu do lekarstw, mimo faktu, że ma problemy z sercem i ciśnieniem. Wielokrotnie lądował w karcerze kolonii karnej, zakazano mu też kontaktu z rodziną i adwokatem. Trudno było spodziewać się, że podobne obrazki, znane z ponurych czasów komuny i stosowane wobec opozycjonistów, wrócą do Polski w XXI w. A taki właśnie obraz wyłania się z listu ks. Olszewskiego, przetrzymywanego w warszawskim areszcie.
Andrzej Poczobut od ponad 39 miesięcy przebywa w białoruskiej niewoli. Najpierw został bezprawnie aresztowany, a po wielu miesiącach skazany za absurdalne zarzuty, m.in. rehabilitację nazizmu. Apelacja złożona przez obrońców Polaka nic nie dała. Wyrok łukaszenkowskiego sądu: 8 lat łagru i zesłanie do kolonii w Nowpołocku, uznawanej za jedną z najcięższych tego typu placówek na Białorusi.
Reżim Alaksandra Łukaszenki mocno dba o to, by niewygodne informacje jak najmniej wychodziły zza więziennych murów. Wystarczyło jednak zobaczyć, jak po wielomiesięcznym areszcie wygląda Poczobut, by przekonać się, jakie piekło zgotowali mu tamtejsi służbiści.
Nie mam złudzeń co do wyniku (procesu), spokojnie przyjmę wyrok i ze spokojnym sumieniem pójdę do łagru. Cóż, taki mój los. Od zawsze wiedziałem, że jeśli takie czasy przyjdą na Białoruś, trafię do więzienia. Jak pokazuje moja dzisiejsza rzeczywistość, nie myliłem się.
Przyszedł list. 30 dób Andrzej Poczobut był w karcerze, gdzie trafił prosto z kwarantanny. Mimo lata było tam tak chłodno, że budził się z zimna.
Andrzej Poczobut nadal jest torturowany w więzieniu Łukaszenki. To zakładnik reżimu. Zakładnikami reżimu jest też ponad 1400 więźniów politycznych na Białorusi, w tym osoby chore na raka, w podeszłym wieku, kobiety i nieletni. W więzieniach stosuje się tortury i inne formy przemocy. Zgodnie z rozporządzaniem Łukaszenki, bohater narodów białoruskiego i polskiego jest codziennie torturowany i poddawany torturom psychicznym
Raczej skłaniam się ku tezie, że sytuacja zdrowotna Poczobuta była tak zła, że musieli nagle zadbać o jego stan, bo za chwilę faktycznie mogłoby się coś z nim stać. Łukaszenka zdaje sobie sprawę, że gdyby doszło do tragedii, Polska nie zostawiłaby tej sprawy. A po drugie spowodowałaby ona silny cios całego demokratycznego świata w białoruski reżim.