Aresztowania, ranni funkcjonariusze, zdemolowane radiowozy i ulice – to efekt sobotnich starć, do których doszło w Hadze między grupami imigrantów z Erytrei – zwolennikami i przeciwnikami obecnego rządu w tym kraju afrykańskim. – To, co się wydarzyło w Hadze, to przykład importu do państw europejskich wewnętrznych starć i wojen domowych z Afryki i wielu innych miejsc, skąd przybywają imigranci. To ostatnia przestroga dla Polski i Europy, a także zimny prysznic dla wszystkich naiwnych, liczących, że problem imigrantów rozejdzie się po kościach – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceszef Parlamentu Europejskiego.
W sobotę na ulicach Hagi wybuchły gwałtowne zamieszki. Wywiązały się one między dwoma grupami Erytrejczyków - zwolennikami i przeciwnikami obecnego rządu w tym kraju. Gdy na miejsce zdarzenia podjechało kilka policyjnych furgonetek, sfilmowano dziesiątki uczestników zamieszek wokół sali konferencyjnej Opery przy Fruitweg w Holandii. Imigranci zaatakowali policjantów cegłami i podpalili radiowozy.
"Co najmniej sześciu funkcjonariuszy policji zostało rannych. Aresztowano 13 uczestników sobotnich zajść w wieku 19-36 lat, którzy demolowali radiowozy i rzucali kamieniami oraz petardami w funkcjonariuszy. Specjalne jednostki użyły gazu łzawiącego do stłumienia zamieszek" – podano w komunikacie.
- Obrazki z Hagi są zapowiedzią tego, co stanie się z Europą po przyjęciu tzw. paktu migracyjnego przez Parlament Europejski – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
To oczywiście przestroga dla Polski i ostatnia przestroga dla Europy, a także zimny prysznic dla wszystkich naiwnych, liczących, że problem imigrantów rozejdzie się po kościach. Jeżeli zrealizujemy scenariusz szwedzkiej komisarz UE ds. wewnętrznych, Ylvy Johansson o tym, że Europa potrzebuje rocznie 4,5 mln. imigrantów, na Polskę będzie przypadało setki tysięcy przybyszów, ponieważ jesteśmy piątym co do wielkości krajem w unijnej wspólnocie.
Fakt ten w znaczący sposób i w szybkim tempie zmieni strukturę etniczną, społeczną i religijną Polski, bowiem to, co się stało w sobotę w Hadze, to przykład przeniesienia do krajów europejskich wewnętrznych problemów, m.in. z krajów Afryki, ale nie tylko. Niedawno w Londynie starły się grupy Etiopczyków. Normą w Niemczech są z kolei starcia Turków z Kurdami. Dlatego też musimy liczyć się z tym, że to samo może być w Polsce. Jeżeli zostanie przyjęty pakiet migracyjny, będzie to sytuacja kopiuj-wklei obrazków z Hagi. To ostatni moment, by zacząć reagować.