"Ludziom bez honoru nie można pozwalać na przyklejanie się do Prawa i Sprawiedliwości" - napisał Ryszard Terlecki we wpisie opublikowanym na Facebooku. Skomentował w ten sposób działania części małopolskich radnych wojewódzkich, którzy zostali wybrani z list PiS. Kilkoro z nich sprzeciwiło się wyborowi na marszałka województwa Łukasza Kmity, kandydata wystawionego przez ich partię.
W środę poseł Łukasz Kmita (PiS) ponownie nie został wybrany przez sejmik na nowego marszałka województwa małopolskiego. Za jego kandydaturą opowiedziało się w głosowaniu tajnym 17 spośród 38 obecnych radnych, 19 radnych było przeciw. Dwa głosy były nieważne.
Kmita, który był jedynym zgłoszonym kandydatem nie został wybrany w drugim głosowaniu, pomimo, że Prawo i Sprawiedliwość w 39-osobowym sejmiku małopolskim ma większość dysponując 21 mandatami. Podczas inauguracyjnej sesji 6 maja także nie udało mu się uzyskać wymaganej większości 20 głosów – wtedy zagłosowało za nim 13 radnych.
Zdrada nie popłaca... Małopolska przeżywa trudne chwile. Kryzys, który uniemożliwił wybór władz Urzędu Marszałkowskiego, jest rezultatem doboru niewłaściwych osób na listy wyborcze do sejmiku. Niestety dotyczy to także kandydatów Prawa i Sprawiedliwości
"Na listach znalazło się parę osób nieodpowiedzialnych, mających w nosie dobro Małopolski, czasem „przyspawanych” do zajmowanych foteli, a czasem ulegających swoim urojonym ambicjom. Zapewne mają one świadomość, że zdobyły głosy wyborców wyłącznie dzięki temu, że występowały pod szyldem Prawa i Sprawiedliwości, ale uważają, że do niczego ich to nie zobowiązuje. Liczy się tylko osobisty interes" - dodał Terlecki.
Zaznaczył, że "ludziom bez honoru nie można pozwalać na przyklejanie się do Prawa i Sprawiedliwości".
Zdaniem byłego marszałka seniora, najlepszym rozwiązaniem byłoby powtórzenie wyborów do sejmiku. "Dopóki jednak są szanse na ich uniknięcie, trzeba szukać innych rozwiązań" - ocenił doświadczony polityk.