Marcin Kierwiński z polecenia Donalda Tuska zajmie się "walką ze skutkami powodzi". Tym samym europoseł PO zwolni miejsce w Parlamencie Europejskim. Może ono przypaść Hannie Gronkiewicz Waltz, która startowała w wyborach do PE, ale zajęła pozycję, która nie dawała jej wielkich szans na sukces. Tuż przed czerwcowymi wyborami przed jej kandydaturą przestrzegał Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski.
Hanna Gronkiewicz Waltz przegrała wybory z Kierwińskim, ale też z Kamilą Gasiuk-Pihowicz i Michałem Szczerbą.
W czerwcu tuż przed wyborami Sebastian Kaleta apelował do Donalda Tuska, aby wycofał kandydaturę byłej prezydent Warszawy. Powodem, jak mówił polityk, była nierozliczona afera reprywatyzacyjna.
"Donald Tusk dzisiaj do PE wysyła politycznie skompromitowaną Hannę Gronkiewicz-Waltz, która nigdy nie rozliczyła się politycznie z afery reprywatyzacyjnej. To niestety charakterystyczne dla ekipy Tuska, że osoby o miernych osiągnięciach i odpowiedzialnych politycznie za bardzo poważne afery znajdują się pod politycznym parasolem ochronnym Donalda Tuska"
W najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego startuje Hanna Gronkiewicz-Waltz z rekomendacji Donalda Tuska. Jej rodzina zarobiła 4 mln zł na reprywatyzacji w Warszawie. Na podstawie orzeczeń NSA powinni oni zwrócić te pieniądze i zrzec się roszczeń
Decyzja o zajęciu zwolnionego miejsca w Parlamencie Europejskim należy do samej zainteresowanej.
Aktualizacja: Wieczorem Hanna Gronkiewicz-Waltz potwierdziła, że jest zainteresowana objęciem mandatu europosła.