- Też oczywiście ze względu na wybory, ale chcę też o tym bardzo otwarcie powiedzieć. Nie jest naszym zadaniem iść do wyborów z jakimiś takimi postulatami, o których ludzie pomyślą, że to w ogóle zagłada idzie. To nie jest sztuka powiedzieć dzisiaj wszystko przykręcimy, tu zabierzemy. Myślę, że to było nie tylko nieskutecznie politycznie [...]
- powiedział Donald Tusk.
Polityk w ten sposób przyznał się do tego, że wbrew licznym zapowiedziom, w przypadku ewentualnego wyborczego zwycięstwa może zrezygnować z prospołecznych programów wprowadzonych przez rząd Zjednoczonej Prawicy - tyle że przed wyborami nie chce zdradzać swoich prawdziwych intencji, bojąc się, że negatywnie wpłynie to na poparcie dla PO.
Tusk prosi kolegów z PO, żeby w kampanii nie mówili wyborcom, że „przykręcą i zabiorą” bo byłoby to „politycznie nieskuteczne”. pic.twitter.com/IBZIlFYsOB
— Samuel Pereira (@SamPereira_) October 8, 2022
Wyznanie Donalda Tuska zostało mocno skrytykowane w internecie.
Prosty przekaz: nie mówcie ludziom co zamierzamy zrobić. https://t.co/u5lDUFDLDm
— Maciej Wąsik ?? (@WasikMaciej) October 8, 2022
'ludzie pomyśleją', tak chce, w rzeczywistości, gnoić ludzi, Polaków, aż mu się język plącze i zaczyna bełkotać
— Janusz Bukowski (@aromek7) October 8, 2022
Jak na polityka z takimi wpływami on na serio nie potrafi się nawet sensownie wysłowić.
— Myślozbir (@myslozbir) October 8, 2022
Za dużo zostało już powiedziane, co i komu zabiorą. W dniu wyborów Polacy pomyślą, że lepiej MIEĆ niż NIE MIEĆ 500+, 13 emerytury czy niższych podatków. I nie zagłosują na kłamców i oszustów.
— Ma.Sa.konserwatystka (@MKonserwatystka) October 8, 2022
Wot, zagwozdka, jak jednym powiedzieć, że zabierzemy, a innym, że wcale nie...?
— darozGAB (@DarozGab) October 8, 2022
Dylematy bezideowców.
"Po wyborach będziemy realizować to, czego będą oczekiwać w Berlinie".
— Arkadiusz Stankowski ?? (@Arek_Stankowski) October 8, 2022
Reszta nie ma żadnego znaczenia.