Chwile stresu nawiedziły wiceszefa Platformy Obywatelskiej Borysa Budkę podczas porannego wywiadu. Z inicjatywy jednego ze słuchaczy na tapet została wzięta znajomość słów Mazurka Dąbrowskiego. Polityk przyznał, że ręce mu się trzęsą, a głos łamie. Ale na pewno z tego powodu, o którym mówił?
Pytanie do gościa Radia Zet nie było przypadkowe. Nawiązywało ono do zdarzenia podczas niedzielnego marszu Donalda Tuska. To właśnie tam Borys Budka chciał zachęcić zebranych do odśpiewania hymnu, jednak zarówno mu, jak i zebranym starczyło zapału na dwa słowa. Polityk dostał szansę na rehabilitację, ale ją zmarnował.
Na pytanie od jednego ze słuchaczy: "czy mógłby pan zacytować czwartą zwrotkę polskiego hymnu" odpowiedział:
"Oczywiście. O Basi? Ojciec zapłakany... przepraszam, ale..."
"To było tak niesprawiedliwe wobec tych dziesiątek tysięcy ludzi, którzy śpiewali polski hymn, rzeczywiście dwie zwrotki, dlatego, że później jak Czarnecki do Poznania po szwedzkim zaborze, dla ojczyzny ratowania wrócił się przez morze i już tam ojciec zapłakany mówi do swej Basi, słuchaj jeno ponoć nasi biją w tarabany"
HIT‼️ @bbudka jednak nie zna słów Mazurka Dąbrowskiego 🤦♂️pic.twitter.com/rmlNGD9oOB
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) June 7, 2023
ABSOLUTNY HIT❗️
— hipopokryzja (@hipopokryzja) June 7, 2023
Szef klubu PO Borys Budka nie zna słów „Mazurka Dąbrowskiego”! Totalna kompromitacja!
I jeszcze próbuje nieudolnie zmienić temat… 🤦♂️ pic.twitter.com/TEoAGdka0h
Dla posła Budki - może się przyda na przyszłość: