Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Schabowy na obiad? To niedługo może stać się marzeniem... [SONDA]

Kilka dni temu w przestrzeni medialnej zaczęło wręcz huczeć o kontrowersyjnym - z perspektywy typowego obywatela - raporcie stowarzyszenia C40 Cities. Tak, mowa o raporcie, w którym przedstawiono - mówiąc wprost - limity, jeśli chodzi o jedzenie mięsa, liczbę samochodów w grupie 1000 osób czy liczbę nowych ubrań w perspektywie roku. I choć na pierwszy rzut oka, czytając treść raportu, patrząc na postawione "cele", na twarz ciśnie się uśmiech wywołany niedowierzaniem, to europejscy biurokraci faktycznie popierają taki stan rzecz. A Pan/Pani...? Zapraszamy do zagłosowania w naszej sondzie!

Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com/PublicDomainPicture

Ciekawym jest, że fakt, że raport ten został opublikowany 3,5 roku wstecz - precyzując - w czerwcu 2019 r. Dlaczego zatem dopiero teraz zrobił się wokół niego medialny szum? Bo teraz wyszedł on na jaw. A co ciekawe, pośród 100 miast, w których takowe obostrzenia miałyby dotyczyć, znajduje się nasza stolica - Warszawa. Co gorsza - i to niepokoi Polaków najbardziej - mają one poklask u włodarza tegoż miasta, Rafała Trzaskowskiego. Ale o tym pisaliśmy już kilka dni temu, mogą Państwo przeczytać w tekście poniżej: 

Wszystko na "nie". Czy coś w ogóle będziemy mogli? 

A i owszem. W myśl raportu, nikt nie odbierze nam prawa do egzystencji. Zostaniemy jedynie ograniczeni. Jak mocno? Już pokazujemy... 

Warto jednak zaznaczyć, iż wszystkie te katorżnicze rozwiązania podzielono na kategorie. Są to: żywność, budownictwo i infrastruktura miejska, prywatne samochody, garderoba, sprzęt elektroniczny oraz ruch lotniczy.

Cały raport budzi wiele nieprzyjemnych emocji, jednak odniesienie do żywności to prawdziwy odlot. Dla przykładu - każdy z mieszkańców miast wyszczególnionych w raporcie, miałby ograniczyć spożycie mięsa do 16 kg rocznie. To w opinii autorów absolutne minimum, bo w ambitnym wariancie, mięsa mielibyśmy... nie spożywać w ogóle.

Z nabiałem sprawa wygląda podobnie. Wariant mniej ambitny zezwala na spożycie 90 kg rocznie na osobę, zaś wariant ambitny: 0 kg na osobę. Co ciekawe, a zarazem najbardziej zadziwiające - w obu tych wariantach za pożądany uważa się dzienny ładunek 2500 kcal... Jak? No cóż...

Kolejna kontrowersyjna sprawa to samochody osobowe. Będą mogli nabywać je wszyscy? Ależ skąd! Mało ambitny wariant zakłada redukcję aut do 190 na tysiąc mieszkańców. Cel ambitny - całe zero! Tu należy zaznaczyć, że obecnie w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada ponad 600 aut. 

A teraz coś, co uderzy w miłośników nowinek elektronicznych. Z tym zamiłowaniem trzeba by było się pożegnać. Dlaczego? Bo zakup nowego smartfona czy laptopa mógłby się odbyć dopiero siedem lat od poprzedniego zakupu...

Co sądzą Państwo o takiej przyszłości dla naszej stolicy? A w perspektywie czasu pewnie i dla całego kraju? 

Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej sondzie!

 


SONDA
Wczytuję sondę...


Źródło: niezalezna.pl, c40.org, Dziennik Gazeta Prawna

 

#świat #Polska #Europa #Warszawa #Rafał Trzaskowski #C40 #raport #sonda

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Anna Zyzek
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo