- Na projekt ustawy o związkach partnerskich czekaliśmy kilkadziesiąt lat. Czas zrobić krok naprzód, niech prawo nadąża za życiem - powiedziała wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska (KO). Rzecznik PiS Rafał Bochenek ocenił, że opublikowany na stronie RCL projekt ustawy o związkach partnerskich jest niezgodny z konstytucją. Według niego, rozwiązania w nim zawarte to "pierwszy krok na drodze do zalegalizowania adopcji dzieci przez pary homoseksualne".
W piątek na stronie Rządowego Centrum Legislacji zostały opublikowane projekty dwóch ustaw: o rejestrowanych związkach partnerskich i wprowadzającej tę ustawę. Projekt zakłada m.in., że związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o jego zawarciu.
Minister ds. równości Katarzyna Kotula mówiła na konferencji prasowej w Sejmie, że zrobiono kompromisowy krok w tył, ponieważ w projekcie nie ma przepisów o przysposobieniu dzieci, przewidziane jest wprowadzenie tzw. małej pieczy.
"Czasem warto się cofnąć po to, aby móc zrobić krok do przodu. Na taki projekt o związkach partnerskich czekaliśmy kilkadziesiąt lat"
- powiedziała wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska (KO).
Zaznaczyła, że na przestrzeni lat pojawiały się projekty poselskie, ale nigdy nie było projektu rządowego. "I właśnie ten rządowy projekt ma szansę na przebicie się i zaistnienie w porządku prawnym. To jest projekt, o którym można powiedzieć: niech prawo nadąża za życiem" - dodała.
Dopytywana, czy będzie zgoda całej koalicji ws. tego projektu, wicemarszałek odparła: "mam nadzieję, że będzie, bo to jest projekt, który dotyczy podstawowych sfer życia i myślę, że nikt nie powinien zagłosować przeciw". Dodała, że koalicjanci powinni przyjrzeć się problemom, z jakimi na co dzień borykają się Polki i Polacy żyjący w związkach partnerskich.
Bochenek pytany o projekt ustawy stwierdził, że jest to "temat zastępczy". Jego zdaniem ma on odwrócić uwagę od "załamania finansów publicznych, zdewastowanej służby zdrowia, czy wstrzymania dozbrajania Wojska Polskiego".
W podobnym tonie odniósł się do projektu na platformie X.
"Ewidentnie nie radzą sobie z rządzeniem, więc wymyślają tematy zastępcze. Służba zdrowia w rozsypce, wstrzymane dozbrajanie Wojska Polskiego, pomoc dla powodzian iluzoryczna (16 rodzin otrzymało średnio po 70 tys. zł na odbudowę zdewastowanych przez powódź domów - kuriozum), a jedyne co idzie do przodu to prace nad wdrażaniem paktu migracyjnego i przymusowej relokacji ...stąd tuskowa Strategia Otwarcia Granic"
- podkreślił rzecznik PiS.
Według Bochenka, projekt ustawy o związkach partnerskich jest "przede wszystkim niezgodny z art. 18 Konstytucji". Zapis ten stanowi, że małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Rzecznik PiS stwierdził, że rozwiązania zawarte w projekcie to pierwszy krok na drodze do zalegalizowania adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Polityk zapowiedział, że PiS nie poprze tego "szkodliwego projektu".
Projekt o związkach partnerskich zaprezentowany przez p. Katarzynę Kotulę jest przede wszystkim niezgodny z art. 18 Konstytucji; Rozwiązania w nim zawarte to pierwszy krok na drodze do zalegalizowania adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) October 18, 2024
➡️ Ciekawe, że rząd Tuska przygotował…
Projekt ustawy o związkach partnerskich przewiduje m.in. rejestrację związku partnerskiego w urzędzie stanu cywilnego, możliwość przyjęcia wspólnego nazwiska, dostęp do informacji medycznej, kwestie prawa do decyzji o pochówku, dziedziczenia, wspólność majątkowa, która jest deklaratywna i umożliwia wspólne rozliczanie podatków.
"Właściwie są to rozwiązania, które głównie będą służyły tzw. rodzinom zrekonstruowanym w parach hetero, kiedy mamy dwa małżeństwa, które się rozwodzą, zabierają ze sobą dzieci i żyją w związku nieformalnym"
- powiedziała Kotula.
Zapisy przewidują również wprowadzenie tzw. małej pieczy, ale jak podkreśliła Kotula - nie ma w nich przysposobienia dzieci, czyli spornej kwestii w koalicji rządowej, na którą nie zgadzało się PSL. "Tu faktycznie zrobiliśmy taki kompromisowy krok do tyłu" - dodała.
Projekt przewiduje, że "osoba w związku partnerskim jest uprawniona do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad wspólnie z nim przebywającym dzieckiem pozostającym pod władzą rodzicielską drugiej z osób w związku partnerskim i jego wychowaniu".