Sejm uchwalił już m.in. ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych oraz wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Dziś pod Sejm RP przyszły osoby wspierające protestujących w budynku rodziców. Nie zabrakło jednak słów krytykujących zachowanie osób przebywających od 30 dni w Sejmie.
Protest osób niepełnosprawnych i ich opiekunów nadal trwa. Forma protestu, co wielokrotnie podkreślano, jest bardzo wyczerpująca dla jego uczestników.
Do protestujących przyjechał dziś Lech Wałęsa. Zaproponowano, żeby został z demonstrującymi w budynku parlamentu. Odmówił.
Dziś pod parlament przyszły osoby niepełnosprawne i apelowały do protestujących w budynku o merytoryczne rozmowy z rządem.
Dr Bawer Aondo-Akaa w rozmowie z TVP Info stwierdził, że żywa gotówka w rękach tych osób nic nie zmieni.
Tu nie chodzi o zakończenie rozmów, tu chodzi o merytorykę. Nie powinno się krzyczeć, tylko merytorycznie rozmawiać. Obleganie Sejmu nic nie da. Dawanie żywej gotówki nie zmieni nic. Nie da wsparcia osobom z niepełnosprawnością, a tylko utrudni
- uważa Aondo-Akaa.
Jedna z osób niepełnosprawnych krytycznie odniosła się do protestujących w sejmie. Znalazła też rozwiązanie ich problemów.
Nie zgadzam się z obecną formą protestu. Te panie osiągnęły nawet więcej niż połowę postulatów. Jest podniesienie renty socjalnej, jest obiecane podniesienie zasiłku. Te panie chciały 500 zł na rehabilitację, pampersy, cewniki… Dostały to w innej formie, tak np. bezpośredni dostęp do rehabilitacji. Natomiast zmieniły swoje postanowienia i teraz chcą żywej gotówki, bo np. syn chce pójść do kina. Ja to rozumiem. Te pieniądze, które do tej pory przeznaczały na pampersy - które teraz mogą dostać, niech przeznaczą na to kino i nie ma problemu
– mówiła przed sejmem kobieta.
Odniosła się również do samego pomysłu wypłacenia niepełnosprawnym tych 500 zł, o których mówią protestujący w sejmie rodzice.
Te panie domagają się teraz żywej gotówki. Nie wiem czy to jest takie dobre. Każdy niepełnosprawny, który dostanie takie 500 zł za darmo, uważam nie będzie chciał iść do pracy. Uważam, że my niepełnosprawni musimy stawiać na pracę, musimy systemowo zmieniać ustawy, by pracodawcom opłacało się zatrudniać osoby niepełnosprawne. 90 proc. osób niepełnosprawnych może pracować, 10 proc. tylko nie
– powiedziała.