Od połowy grudnia ubiegłego roku polityk Prawa i Sprawiedliwości Marcin Romanowski przebywa na Węgrzech. Rząd w Budapeszcie uznał, że nie mógłby on liczyć na sprawiedliwy proces w Polsce i zapewniły mu azyl.
Prawie natychmiast prokuratora zawnioskowała do Interpolu o wszczęcie poszukiwań międzynarodowych polityka opozycji wraz z wnioskiem o publikację czerwonej noty. We wtorek dowiedzieliśmy się, że międzynarodowa organizacja policji odmówiła.
Do decyzji odniósł się poseł PiS Marcin Warchoł. Polityk wskazał, że może ona "oznaczać poważny zarzut wobec polskich władz".
"Interpol podejmuje bowiem decyzję o odmowie wydania czerwonej noty na podstawie art. 3 swojej Konstytucji, która surowo zabrania tej organizacji „podejmowania jakiejkolwiek interwencji lub działalności o charakterze politycznym, wojskowym, religijnym lub rasowym”. Trudno uznać, że w grę wchodziła tu działalność wojskowa, religijna czy rasowa"
– wyjaśnił.
Warchoł podkreślił, że może to oznaczać, że "międzynarodowa organizacja policji uznała ściganie ministra Romanowskiego za działalność polityczną".
"Panie Ministrze Adamie Bodnar, było warto?"
– dodał.
Odmowa Interpolu ścigania @RomanowskiPL czerwoną notą może oznaczać poważny zarzut wobec polskich władz. Interpol podejmuje bowiem decyzję o odmowie wydania czerwonej noty na podstawie art. 3 swojej Konstytucji, która surowo zabrania tej organizacji „podejmowania jakiejkolwiek…
— Marcin Warchoł (@marcinwarchol) April 22, 2025
Warto zaznaczyć, że organizacja nie podała argumentów, dla których odmówiła wystawienia czerwonej noty za Romanowskim. Zasłoniła się zasadą poufności. Poinformowała jedynie, że "poszukiwania za podejrzanym kanałem Interpolu nie zostaną opublikowane".