Konieczne jest, aby kompetentne podmioty otrzymały obiektywny i wyczerpujący opis kontaktów przewodniczącego komisji [gen. Jarosława Stróżyka-red.] z Rosjanami i Białorusinami oraz pełną wiedzę o osobach, z którymi utrzymywał kontakt oraz o zakresie współpracy, którą realizował – przekonuje w komentarzu dla Niezalezna.pl były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) i Służby Wywiadu Wojskowego (SWW) gen. Andrzej Kowalski.
Sławomir Cenckiewicz, Mariusz Kozłowski oraz Michał Rachoń ujawnili dziś na łamach portalu Niezalezna.pl i „Gazety Polskiej Codziennie” szokujące informacje dotyczące podejrzanych kontaktów szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Jarosław Stróżyka, który przewodniczy także rządowej Komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich.
Wynika z nich, że Stróżyk jest powiązany z rektorem Uniwersytetu w Siedlcach, „prosowieckim pułkownikiem WSI” prof. Mirosławem Minkiną, którego uczelnia ściśle współpracuje z Rosją i Białorusią. Pod jego kierownictwem Stróżyk obronił doktorat i na uczelni przez niego kierowanej współorganizował seminaria naukowe i konferencje z cyklu „Polska-Rosja”, z udziałem rosyjskich i białoruskich badaczy, a także ambasadora Federacji Rosyjskiej Siergieja Andriejewa.
Uniwersytet w Siedlcach, którego rektorem jest były komunistyczny aparatczyk związany z pionem partyjnym wojska nadzorowanym przez Główny Zarząd Polityczny LWP oraz były szef Zarządu Studiów i Analiz WSI (gdzie był przełożonym Jarosława Stróżyka) prowadzi stałą współpracę z 24 rosyjskimi i 7 białoruskimi uczelniami. Wśród nich znajduje się m.in. jedna z najbardziej zaufanych uczelni Władimira Putina - Rosyjska Akademia Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej przy Prezydencie Federacji Rosyjskiej (RANEPA).
Zdaniem byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, a także Służby Wywiadu Wojskowego gen. Andrzeja Kowalskiego, którego Niezalezna.pl poprosiła o komentarz w tej sprawie, „opublikowane informacje o wieloletniej współpracy siedleckiej uczelni z uczelniami rosyjskimi i białoruskimi oraz podanie udokumentowanych informacji o zaangażowaniu w te działania gen. Jarosława Stróżyka stawiają nas w sytuacji, gdy zasadne jest postawienie pytania, czy w Polsce działa system wewnętrznych zabezpieczeń”. - Czy przypadkiem po objęciu teki Prezesa Rady Ministrów przez Donalda Tuska nie został on sparaliżowany – zastanawiał się nasz rozmówca.
- To, czego dowiedzieliśmy się z mediów, ma taką wagę, że informacje te powinny być najpierw szczegółowo udostępnione sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych oraz Kolegium ds. Służb Specjalnych w czasie opiniowania kandydatury Jarosława Stróżyka. Zadajmy publicznie pytanie przewodniczącym tych gremiów, czy tak było?
Zwrócił uwagę na fakt, „że kontrwywiad wojskowy jest obecnie na pierwszej linii frontu w starciu z rosyjskimi i białoruskimi służbami specjalnymi”, a w związku z tym „opinia publiczna także powinna wiedzieć, kto jest przewidywany na szefa SKW i jakie są jego powiązania i zakres współpracy ze stroną rosyjską i białoruską”. - Obecnie premier Donald Tusk powinien publicznie zapewnić, że sprawy te zostały dogłębnie zbadane, przez kogo i w jakim trybie, co więcej, że on osobiście ponosi odpowiedzialność za tę nominację – ocenił.
- Zadziwiający jest potencjał nierozumienia istoty rzeczy w ponad stuletniej ofensywie wywiadu rosyjskiego (niezależnie od przyjmowanej fasady). Każda rosyjska służba specjalna stara się otworzyć bramę do środka polskiego systemu bezpieczeństwa i jednym ze skutecznie stosowanych sposobów jest snucie ciągle tej samej opowieści o przyjaznych stosunkach i możliwości współpracy. Każda inicjatywa dotycząca współpracy polsko-rosyjskiej podejmowana przez polskie podmioty po roku 2014 jest głupotą tylko w przypadku osób, które o służbach specjalnych nic nie wiedzą. Nie można tego przecież powiedzieć o kręgu siedleckiej uczelni
Jego zdaniem, „prace komisji ds. wpływów rosyjskich i białoruskich, kierowanej przez gen. Jarosława Stróżyka, przestały mieć jakikolwiek walor (poza politycznym)”. - Konieczne jest, aby kompetentne podmioty otrzymały obiektywny i wyczerpujący opis kontaktów przewodniczącego komisji z Rosjanami i Białorusinami oraz pełną wiedzę o osobach, z którymi utrzymywał kontakt oraz o zakresie współpracy, którą realizował – przekonuje gen. Andrzej Kowalski.